Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-12-29, 11:42
to bylo tak - gram sobie w najlepsze w Heroesow. skonczylem misje, wiec mysle - wlacze sobie mecz. patrze, a to 3:2 dla nas. mysle sobie, pewnie Osgood stoi w bramce ale nie ma sie co przejmowac.
faktycznie Osgood stal ale mina mi zrzedla jak zobaczylem, ze bylo juz 3:0. W przerwie po drugiej tercji wyszedlem z psem i myslalem, ze bylyby jaja jakbym wrocil na 3:3. Wrocilem. Bylo 3:3. Wlaczylem sobie jeden glosnik, ten przy lozku, i sie polozylem. Nie minela chwila a juz bylo 3:4. "No nie!", pomyslalem, "Osgood sie nei nadaje. Gdzie Dominik? ".
w dodatku obie bramki padly w oslabieniu. "Bez sensu," mruczalem pod nosem. Kiedy Dacjuk strzelil pierwsza bramke pomyslalem, ze fajnie - przynajmniej bedzie dogrywka i z jeden punkt nam sie uda uszczknac. Chwile potem Cleary hat-trick, Dacjuk drugi gol i nagle humor znowu sie zmienil. Wisienke na torcie dolozyl Markov, ktory pieknie strzelil do pustej bramki, posylajac krazek ze swojej jeszcze tercji.
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-12-29, 11:59
a tak troche co do bramek. Osgood faktycznie troche przysnal przy dwoch bramkach - 1 i 3. Strzl Foote'a potezny i to jest loteria ale gol Vybornego bardzo ladnie przez niego wyprowadzony i brawa dla kolegi
dwie bramki Dacjuka - miodzio. On gra jakby juz w NHL spedzil 15 lat. Ta indywidualna akcja, w ktorej nie jechal nawet szybko, ale doskonale prowadzil krazek to cos wspanialego. No i to wbicie zza bramki o Norrene, ktory chyba sie tego spodziewal bo jakos tanczyc zaczal
Cleary zawsze pojawial sie z nikad i strzelal te bramki dobrze sie ustawia w polu bramkowym - dwa takie gole tym razem mu sie udalo zdobyc.
podobalo mi sie jak pan komentator wychwalal Norrene za piekna obrone przy breakaway'u Hudlera jak na moj gust to chlopak zgubil krazek przy ostatnim zwodzie, no ale ja sie nie znam...
Ulubiony Zawodnik: Mats Sundin
Za Red Wings od sezonu: 1000
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 211 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-12-29, 13:01
palo napisał/a:
dwie bramki Dacjuka - miodzio. On gra jakby juz w NHL spedzil 15 lat. Ta indywidualna akcja, w ktorej nie jechal nawet szybko, ale doskonale prowadzil krazek to cos wspanialego. No i to wbicie zza bramki o Norrene, ktory chyba sie tego spodziewal bo jakos tanczyc zaczal
przy pierwszej bramce Datsyuka mialem wrazenie ze on jechal i jechal dopoki widzial ze juz nie moze nikomu podac i, niestety, musi sam strzelac na bramke... naprawde, jakby ktos mu sie pokazal, podawalby moim zdaniem. gol zza bramki to raczej przypadek. Dats chcial wycofac krazek przed bramke bardziej niz odbic go o bramkarza imho.
palo napisał/a:
podobalo mi sie jak pan komentator wychwalal Norrene za piekna obrone przy breakaway'u Hudlera jak na moj gust to chlopak zgubil krazek przy ostatnim zwodzie, no ale ja sie nie znam...
Jurek krazek zgubil i tyle. Norrena mi zaimponowal obrona strzalu Drapera przy breakawayu w 1. tercji.
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2006-12-29, 13:40
tak - ten glove-save wygladal niezle szczegolnie, ze strzal byl niczego sobie. w gierkach NHL po takich strzalach pleksa sie tlukla a ten zlapal niczym Wakashimazu z Tsubasy
co do Dacjuka to moze i troche racji w tym jest co piszesz. No ale jak zbiera asysty to tez ok a jesli umie strzelic 'przy okazji' to tez nie mozna mu miec tego za zle. Pawel obiecal, ze bedzie wiecej strzelal no i chac, niechac musial to zrobic w tym meczu i to dwa razy... moze potem plul sobie w brode, ze ma dwie bramki i musi teraz jakos to podtrzymac...
Ulubiony Zawodnik: Mats Sundin
Za Red Wings od sezonu: 1000
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 211 Skąd: Łódź
Wysłany: 2006-12-29, 18:55
palo napisał/a:
Wakashimazu
Wakabayashi
palo napisał/a:
co do Dacjuka to moze i troche racji w tym jest co piszesz. No ale jak zbiera asysty to tez ok a jesli umie strzelic 'przy okazji' to tez nie mozna mu miec tego za zle.
jak Dats ma podawac zeby inni strzelili to ok ale on jest wg mnie w stanie podac nawet wtedy, gdy partner z druzyny nie jest na lepszej pozycji. troche wiecej egoizmu i jestem pewien ze te 15 bramek w sezonie byloby wiecej.
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2007-01-01, 23:06
jakis ty ignorant, keck...
Wakabayashi to byl ten z czapeczka zwykla, ktory bronil w druzynie Tsubasy. Wakashimazu to ten od odbijania sie od slupkow i poprzeczek, gral w takim bialo-czerwonym stroju i byl cool
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 34 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2007-01-02, 15:17
ZION, co najmniej niegodnie jak na fana Red Wings napisales apropo powieszenia numeru Steve'a Yzermana pod dachem Joe Louis Arena. No jakze tak mozna? Jak powiesic Steve'a... i nie wykrecaj mi sie tu zadnymi metaforami czy Garbaty Zajaczek wie jeszcze czym.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
Ostatnio zmieniony przez Kwiat 2007-01-02, 16:12, w całości zmieniany 1 raz
ZION, co najmniej niegodnie jak na fana Red Wings napisales apropo powieszenia numeru Steve'a Yzermana pod dachem Joe Louis Arena.
Yzerman.. yyy, Yzerman.. aha, czy to ten hokeista, ktory grał w G7 1992/93, pomiedzy Leafs i Red Wings ?.. notabene zagrał kiszke, a wtedy to Leafs wygrali cała serię w Hockeytown, po wyrównaniu przez Gilmoura na 2 minuty przed koncem i GWG Nika Borschevsky'ego w dogrywce..
e no pamietam tego dzieciaka, może nawet oglądnę tę ceremonię ..
Ulubiony Zawodnik: 5-game suspension Smith
Za Red Wings od sezonu: 03/04
Wiek: 34 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 1324 Skąd: DE
Wysłany: 2007-01-02, 21:17
Ja pamietam, ze ten dziciak walnal bramke sprzed niebieksiej w drugiej dogrywce przeciwko Blues... po tym jak krazek stracil Wayne. A ceremoni ogladac nie zamierzam.
_________________ "The Swedes never hug me," Osgood said. "I get none. Zero. I feel like I should get more. I'm getting lonely. They should hug more."
po tym jak krazek stracil Wayne. A ceremoni ogladac nie zamierzam.
To są właśnie kibice RW.. oglądają jeden mecz, a potem myślą, że Yzerman był lepszy od Gretzky'ego ..
dobra, żeby nie było to powiem już całkiem serio, że uważam Yzermana za jednego z najlepszych kapitanów w historii NHL, moze nawet za drugiego w tej klasyfikacji.. generalnie go nie lubie zbytnio, ale nie sposób gościa nie docenić..
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum