Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2008-06-05, 04:24
a moja spi i mowi, ze o ile jakis zespol nie ma juz 3 zwyciestw w PO to mecz nie jest wazny dzisiaj na szczescie byl wazny mecz ale i tak jestem dla niej fanatykiem
Warto, naprawdę warto jest mieś nieprzespanych kilkanaście nocy, żeby móc zobaczyć obrazy po zdobyciu Pucharu. Wielka szkoda, że nie wygraliśmy w JLA, wtedy mielibyśmy wielką fetę i cała oprawa byłaby wspaniała. Nie buczenie kibiców jest dziś jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, że jesteśmy mistrzami!!!
No, to dobra okazja zeby zostac kibicem Detroit Red Wings.
A tak powaznie to wielkie gratulacje dla druzyny i dla Was jeszcze wieksze za dzielny doping . Zazdroszcze radosci po tylu nieprzespanych nocach.
Co do fanow Pens to nie nazywajcie ich zalosnymi. Nasi buczeli w 2002 na wlasnego zawodnika (Robitaille) jak jezdzil z Pucharem. To dopiero bylo niesmaczne.
Przede wszystkim to milo znowu cos napisac na w gruncie rzeczy chyba tym samym forum . Mam nadzieje, ze nie jestem bandwagon fan i mnie nie wyrzucicie .
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2008-06-05, 14:35
co sie dzieje, ze nawet marsjan powroci, syn marnotrawny Witamy, witamy!!
To, ze w JLA buczeli nie znaczy, ze w Mellonie nie a buce Tam tez po prostu byli buce. Ale i tak trzeba przyznac, ze duzo ludzi zostalo ogladac celebration i bili tez brawa. Wiadomo, ze czesc byla mocno przybita i tak reagowali a my wczoraj bylismy w innym stanie tez i wszystko, co Pens to be
Mam nadzieje, ze zostaniesz z nami troche dluzej dzieki Stanleyowi
A ze warto to wiadomo, wiadomo Dzisiaj przywdzialem jersey i tylko wypatrywalem kogos z emblematem Pens czy Red Wings tez... na prozno, niestety
Dzieki za powitanie . Fajnie byc znowu wsrod swoich.
Co do braw to mysle, ze to powinien byc standard. Fani Pens w koncu tez strasznie chcieli Pucharu i chociaz rozumiem, ze moga nie kochac Red Wings za pokonanie ich pupilkow to jednak jakis szacunek "urzedowi" Stanley Cup Champions nalezy okazac . No i byly brawa, beznamietne ale byly.
A zostane do nastepnych playoffow oczywiscie, no chyba ze wygramy znowu . Tylko musze sie podszkolic bo jestem tu teraz najglupszy z hokeja po takiej przerwie.
Zna ktos moze adres jakiegos torrenta z meczem albo czy jest inny dostep do niego?
_________________ Half the game is mental; the other half is being mental.
Długo nic nie pisałem, bo jestem leń okropny, ale dzisiaj już muszę się gdzieś wykrzyczeć. Od wstawania w nocy od kilku tygodni mam już wory pod oczami, ale warto było.
Serce mi stanęło gdy w końcówce było 6 na 4 i zobaczyłem jeszcze Lilję bez kija. Przy wyniku 2:3 byłem bliski zawału. Już widziałem w wyobraźni powtórkę 5. meczu. Dawno nie czułem takiej ulgi jak po syrenie kończącej tej sezon.
Jak głupi szczerzyłem zęby do telewizora patrząc jak zawodnicy po kolei robili rundkę z Pucharem. Dla takich chwil warto żyć.
Ulubiony Zawodnik: Filip Zadina
Za Red Wings od sezonu: 1998-1999
Dołączył: 08 Kwi 2007 Posty: 788 Skąd: Poznań
Wysłany: 2008-06-05, 17:09
No to mamy puchar:) ja równiez nie żałuję nie przespanych nocy(szczególnie dzisiejszej), choć w pracy bywało potem różnie . Piękny mecz, piękne zwycięstwo, emocje do końca i potem radość i duma ze swojego zespołu. Nie uważacie, że RW są mistrzami w nerwowych końcówkach, ja po prostu w ostatniej sekundzie zamarłem..
Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym od pens, przede wszystkim w defensywie, do tego dodajmy Osgooda ( zamilknijcie wszystkie niedowiarki, pozdro dla Stronga )i równą gre napastników i mamy CUP!
Dla mnie w tych PO 3 mecze pozostawiły największy ślad. Wiadomo dzisiejszy, w końcu dał nam Stana, potem game 5 z predators, ale najbardziej utkwił mi w pamięci mecz 6 z Dallas, dla mnie był to najlepszy mecz Skrzydełek w PO.
Troche szkoda że sezon juz dobiegł końca, a następne mecze dopiero na końcu września , oby udało się utrzymać zespół, to za rok będziemy w równie podniosłych nastrojach! pozdro dla wszystkich fanów RW!
Ulubiony Zawodnik: Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 98-99
Wiek: 36 Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1738 Skąd: Lublin
Wysłany: 2008-06-05, 17:26
A czemu mamy nie utrzymac? Zadnen z kluczowych graczy nie jest UFA, mamy tylko kilku RFA, ktorzy pewnie i tak chetnie zostana. I co najwazniejsze, BARDZO DUZO miejsca pod capem (ktory zreszta znowu urosnie ). Wedlug obliczen zza oceanu mozemy spokojnie dolozyc do tego skladu jednego z czolowych UFA. A mysle ze obroncy Pucharu Stanleya maja zawsze pewien atut w negocjacjach
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum