| Terminarz | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Grupy | Statystyki | Rejestracja | Zaloguj |

Poprzedni temat «» Następny temat
NHL 2021/22
Autor Wiadomość
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-04-25, 20:25   

Wieje nudą.

Eight Eastern Conference teams get 100 points, make NHL history

Więc w ramach ciekawostki. Porażka :wsh: po serii rzutów karnych minionej nocy. Dała ekipie z Waszyngtonu, tylko jeden punkt, ale było to 100 oczko. Co oznacza, że wszystkie 8 ekip, które awansowały na Wschodzie. Ma na koncie przynajmniej tą przysłowiową "stówę", na liczniku. A jest to historyczne osiągnięcie. Nigdy do tej pory nie było takiej sytuacji. Co potwierdza, jak wyrównana i mozna jest to konferencja. Oczywiście indywidualne sukcesy :fla: , czy korespondencyjna walka :car: vs. :nyr: (Huragany, już nieco odjechały). To oddzielne smaczki.

Josi Reaches 90-Point Mark as Preds Fall to Lightning in Tampa Bay

Gdy mowa o konkretnych graczach To szczególnie zerknałem na :nsh: . Naprawdę zaimponowało mi, jak potężny ofensywnie sezon zalicza Josi (obecnie 91 oczek, 21G+70A). Żaden inny obrońca nie złamał granicy 90 punktów w pojedynczym sezonie od 28 lat! Żadne Karlssony, Hedmany, Burnsy lub inni, czy obecne młode gwiazdy pokroju Makara, czy Foxa. Nie byli jeszcze w stanie tego dokonać. A to, tym bardziej podkreśla wyjątkowość kampanii autorstwa 31-letniego Szwajcara. Przysłowiowe czapki z głów. Zobaczymy, co dalej.
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-04-30, 11:12   



Wiem, że sezon regularny jeszcze się oficjalnie nie zakończył. Ale ostatnie przetasowania wyjaśniły końcową kolejność. Start, już w poniedziałek. I ogromnie mnie ciekawi, czy pewne schematy zostaną przełamane. ;)



Jak wiadomo. :det: zakończyły sezon na 6. miejscu w dywizji Atlantyckiej, 12. miejscu w konferencji Wschodniej oraz 25. miejscu w całej lidze. A to oznacza 8. miejsce od końca. Nim za nieco ponad dwa tygodnie odbędzie się loteria Draftowa. Po wprowadzonych zmianach w regulaminie loterii. :det: nie mogą spaść niżej, niż na 10. miejsce.
Ostatnio zmieniony przez Tomasz 2022-06-26, 22:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-04, 12:15   

Nie zamierzam się specjalnie rozpisywać, ale chyba pora zsumować pierwszą kolejkę w każdej z par. Następnie poczekam do rozstrzygnięć. Może ktoś inny coś dorzuci.

Zacznę od Huraganów, które nawet z rezerwowym bramkarzem. Bez większych problemów potrafiły rozpracować Niedźwiadki. Także dzięki swojemu killing mode w trzeciej tercji. Ekipa z Bostonu jest mi kompletnie obojętna. Za to ta z Raleigh może zajść daleko. Może sama wygrana Liści z Błyskawicami mnie nie zaskakuję. Natomiast zadziwiający był styl. Nie dość, że z czystym kontem na przeciwko ekipy broniącej tytułu. To jeszcze podopieczni Keefe'a wyszli z twarzą po kretyńskim zagraniu Clifforda. Nie zdziwię się jednak, jak w którymś z kolejnych starć. Wynik będzie odwrotny. Nutki pokazały Dzikim co to jest doświadczenie w PO oraz spokój. Nie przeczę. To głównie popisy ofensywne Perrona przesądziły sprawę. A Husso mocno pracował na nowy. Tłusty kontrakt. Niemniej czuję, że ekipa z Saint Paul, jeszcze się pozbiera. Pierwszy dzień dopełniło zwycięstwo Królów, nad wyżej notowanymi Nafciarzami, którzy znowu mogli liczyć na swoje gwiazdy. Przy czym to było za mało, aby powstrzymać charakterną ekipę z Los Angeles. Co więcej Quick over Smith. Na to się zanosi.

Teraz drugi dzień zmagań i otwarcie rywalizacji w pozostałych 4 parach. Wydawało się, że Pantery wkraczające w glorii najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Będą w stanie przełamać obytą z taką scenerią ekipę z Waszyngtonu. Sam początek meczu pokazał inny kierunek. I gdy byli mistrzowie wrzucili drugi bieg. Dokończyli dzieła inkasując pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Później był ten dreszczowiec w Nowym Jorku. Nie ma się co oszukiwać. Strażnicy mogli ten mecz wygrać w regulaminowym czasie gry, a tak będą musieli przełknąć porażkę w 3 dogrywce. I to przeciwko ekipie, która musiała zmienić pierwszego bramkarza, który chyba nie był przygotowany na tak długie zmagania.
Strażnicy mają mnóstwo talentu, ale muszą przestać robić błędy, jeśli chcą pokonać tego konkretnego rywala. Pogrom Lawin, na Drapieżcach nie powinna nikogo dziwić. Potężny początek meczu podopiecznych Bednara. Ośmieszenie rywala, a w szczególności ich delikatnego duetu między słupkami, a później, już tylko dobijanie z każdym kolejnym ciosem. Makar w swoim żywiole i ekipa z Kolorado odzyskująca pewność siebie. Niezbędną do realizacji planów dotyczących zdobycia Pucharu. Ostatnią parą, a jak się okazało tą, która najskromniej rozpoczęła, tą karuzelę emocji, składającą sie na fazę PO. Była potyczka Płomieni z Gwiazdami. Skromne zwycięstwo tych pierwszych. Z prowadzeniem objętym, tuż po upłynięciu pierwszych 5 minut gry (w PP), gdzie bohaterami byli przede wszystkim obaj bramkarze. Markström potwierdził przy okazji, że będąc skupionym. Może wydatnie pomóc osiągnąć sukces.

Chronologicznie:















 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-10, 20:34   





Pierwszą ekipa, która awansowała do drugiej rundy okazały się :col: , które bez większych problemów ograły :nsh: . Podopieczni Bednara zakończyli to najszybciej, jak się tylko da. 4-0 sweep, choć ta emocjonująca dogrywka w meczu #2, czy więcej szczęścia w końcówce meczu #4 (miniona noc). Pokazały, że Lawiny nie są ekipą perfekcyjną. Niemniej pierwszy rywal zostawiony za plecami. I potwierdzenie aspiracji, jako jednego z głównych faworytów.

Kuemper nim wypadł z powodu kontuzji. Dawał na tyle solidności, że zastępujący go Francouz. Nie miał zbyt wysoko postawionej poprzeczki. A blok defensywny, gdzie prawdziwą gwiazdą jest ten niesamowity Makar, czy mocno go wspierający Toews. To jeden z atutów. Z przodu rozkłada się to dość równomiernie. Z tym, że klasy MacKinnona, Landeskoga, czy Rantanena. Nie trzeba dodatkowo zachwalać. Pozostali są dobrym wsparciem i epizodycznymi bohaterami. Co także nie uszło mojej uwadze. U Drapieżców brak Sarosa między słupkami, czyli jednego z trzech tegorocznych kandydatów do Veziny. Przecież także nie zwiększał ich szans na końcowe zwycięstwo.

Co gorsza następną ekipa, która jest najbliżej pokonania swojego rywala, są :pit: . Z szalejącym Guentzelem, czy wywiązującym się z roli lidera Crosby'm. A to wszystko posiadając w tej chwili w bramce nominalny #3 (Domingue). To jeszcze nie koniec, ale liczyłem zdecydowanie na coś więćej ze strony :nyr: . ;)
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-14, 19:44   

Śpieszę krótko opisać wydarzenia ostatnich dni.

Czwartek:





Nutki w kolejnej rundzie. Co ciekawe był to pierwszy awans o pięterko wyżej od czasu tego niesamowitego wyścigu po Puchar w 2019 roku, który zakończył się końcowym sukcesem. Ekipa z St. Louis zaczęła bardzo dobrze, ale dwa kolejne starcia należały do rozkręcającego się rywala. Dobrą zmianą w bramce okazało się wpuszczenie na lód Binningtona, kóry póki co wygląda, jak kopia siebie sprzed 3 lat. Dodatkowo na szczeście dla Nutek. Rywal nie był w stanie skutecznie skorzystać z PP. Gracze drugiego planu także nie przejęli większej odpowiedzialności, a przeciętna postawa w bramce Fleury'ego. I w konsekwencji szukanie impulsu, jaki miało dać wystawienie Talbota. Nie dały oczekiwanych rezultatów. Sam Kaprizow i skromne grono innych lokalnych gwiazd to za mało, na tak dysponowanego rywala. W końcu Nutki trzy razy z rzędu strzelili po 5 bramek. Gdzie animusz odzyskał O'Reilly. Tarasenko znowu strzelał ważne bramki, a młody Kyrou. Udanie wtórował weteranom.

Piątek:





Drugimi zostały Pantery, które po raz pierwszy od 1996 roku wygrały jakąkolwiek serię w fazie PO. Przekrojowo były zespołem lepszym. Bardziej kompletnym i wykazującym więcej woli walki w odrabianiu strat. Solidny Bobrowski. Verhaeghe, jako dynamo ofensywne, którego nie mogli powstrzymać rywale. Dobra forma Giroux. Z kolei ekipę z Waszyngtonu, chyba należy podsumować w taki sposób. Nie potrafili utrzymać wypracowanego prowadzenia. I to wielokrotnie. Niby Oshie, czy Bäckström robili swoje, ale Owieczkin, już tak nie błyszczał. Dawny znajomy Mantha, nie potrafił choćby raz zapalił koguta za bramką rywala. Wilson szybko złapał kontuzję. Duet bramkarski także nie podołał. Więc zasłużony awans, ekipy z najlepszym dorobkiem w sezonie regularnym. Tym bardziej, że mecze #1, czy #3. Pokazały, że nie są nie do pokonania.

Dziś i jutro pozostałe 5 par rozegra swoje mecze #7, które zapowiadają się maga ciekawie. Wiem co widziałem. ;)
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-15, 15:09   

Krótki rzut oka na to co działo się minionej nocy. ;)







Domi największym bohaterem Huraganów. Najlepszy i najważniejszy mecz, jak do tej pory w jego karierze. Raanta także zasłużył na oklaski za postawę w całej serii. Okazało się, że można poskromić Niedźwiadki, które są tak obyte z tą atmosferą. Zobaczymy co dalej. Kolejnego rywala poznają dopiero dzisiaj i wcale się nie zdziwię, gdy w drugiej rundzie. Ta para przysporzy najwięcej emocji.







Nie wiem co czują teraz kibice Liści. I w sumie nic mnie to nie obchodzi. Ale nie wiem co dalej z tą organizacją. Błyskawice były "do zrobienia". Ta seria wyraźnie to pokazała. A przecież gwiazdki z Toronto dały z siebie więcej, niż w poprzedniej fazie PO. Może ludzie w studio mają rację (materiał powyżej). Być może wcale nie potrzeba zmian. W końcu ile razy się zdarzy, że Paul w barwach Błyskawic. Zagra ponownie taki mecz, jak minionej nocy.





Nie wiem, czy większość się orientuje. Smith to, póki co jedyny bramkarz z dwoma czystymi kontami. Inna sprawa, że McDavid wreszcie wprowadził swoją ekipę do następnej rundy. Coś w tej ekipie drzemie. Być może coś innego. Coś co pozwoli zajść daleko. Ale póki co będą musieli poczekać na kolejnego rywala. O drużynie z Los Angeles mogę napisać tyle, że i tak mnie pozytywnie zaskakiwali. Niemal przez cały sezon. Ciekawe co zmienią, gdy mowa o konstrukcji składu w lecie. Gdyby tylko duet bramkarski był przekrojowo solidniejszy. Gratulował bym teraz właśnie ekipie McLellana.
 
     
Noodles 


Ulubiony Zawodnik: Pavel Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 2003/04
Wiek: 40
Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 1645
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-05-15, 20:59   

Ogladnalem cala serie :tor: Toronto-Tampa :tbl: i szczerze mowiac to wlasciwie w zadnym momencie tej serii nie widzialem tampy jako zwyciezcy. Toronto wygladalo dobrze, lepiej przez dlugie ragmenty calej rywalizacji. Tampa, zwlaszcza w pierwszych meczach wygladala na niepewna ale i na nasycona ostatnimi dwoma pucharami. Gdy jednak przyszly te kluczowe i krytyczne momenty to mistrz sprowadzil pretendenta do parteru. Wyciagneli G6 na swoja korzysc i dzis w G7 po stracie gola na 1-1 i presji ze strony calej hali, wytrzymali caly ten nacisk gospodarzy i byli w stanie odpowiedziec zwycieska bramka.

Osobiscie cieszy mnie taki obrot sprawy. Liscie znow z utartym nosem. Niech dalej trzymaja to trio za 30 baniek a inne formacje niech dalej kuleja to za rok znow exit w pierwszej rundzie.
Tampa pokazala, ze wciaz chce wygrywac i nawet jakby odpadli w pierwszej rundzie to nikt by zlego slowa nie powiedzial po sukcesach z ostatnich dwoch lat. A u nich wciaz jest chcec pisania historii. Tyle, ze dalej bedzie jeszcze ciezej. Florida bedzie bardziej wymagajaca bo to zespol lepiej zbalansowany niz Liscie no i nie wiadomo czy Blyakawice nie stracily Pointa na dluzszy czas bo dzis pod koniec pierwszej tercji zlapal uraz, wrocil do gry na poczatku drugiej odslony ale zrobil tylko jena zmiane i juz sie na lodzie nie pojawil.

Slowko o Bostonie :bos: Zespol w rozkroku. Za slabi na puchar, za mocni by do PO nie wejsc. Jednak pociag z napisem "Puchar Stanleya" na dobre odjechal. Po przegranym siodmym meczu Bergeron jakby zegnal sie z wszystkimi kolegami z zespolu co od razu obuidzilo spekulacje czy koniec kariery czy tylko koniec w Bostonie. Bruins potrzebuja zmian, Chara, Rask juz sa przeszloscia, Bergeron moze tez zaraz byc. Ekipy mlode, ze wschodzacymi gwiazdami jak wlasnie Carolina to juz za mocnii rywale.

Dzis G7 :nyr: NY Rangers -Pittsburgh :pit: i mam nadzieje, ze Straznicy beda tu gora. Wyciagneli ta serie z 1-3 w czym "pomogl" Trouba eliminujac z gry w piatym meczy Cindiego. Momentum po stronie Nowojorczykow. W MSG bedzie dzis goraco.
I tak sledzac ta serie przygladnalem sie Shesterkinowi w kontekscie tego jak w Tampie broni Vasilevsky. Shesterkin ma mnostwo talentu i Vezina dla niego w tym roku jest bardzo mozliwa bo RS mial znakomity. Jednak na dzis chyba jeszcze nie jest to bramkarz z ktorym mozesz wygrac puchar. Ewidentnie mial dwa slabe mecze, oba w Pittsburghu gdzie fani Pinwinow mocno go tam meczyli skandowaniem pod jego adresem i chlopak sie w tych meczach troche posypal. Troche trybuny nim "pograly". I tak patrzac na niego i na Vasilewskiego to od razu widac ktory to top wsrod bramkarzy na swiecie a ktory to wschodzaca gwiazda miedzy slupkami. Jednak Vasilewsky w bramce to totalny spokoj i chlodna skupiona glowa.
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-16, 11:30   

Noodles napisał/a:
Dzis G7 :nyr: NY Rangers -Pittsburgh :pit: i mam nadzieje, ze Straznicy beda tu gora. Wyciagneli ta serie z 1-3 w czym "pomogl" Trouba eliminujac z gry w piatym meczy Cindiego. Momentum po stronie Nowojorczykow. W MSG bedzie dzis goraco.
I tak sledzac ta serie przygladnalem sie Shesterkinowi w kontekscie tego jak w Tampie broni Vasilevsky. Shesterkin ma mnostwo talentu i Vezina dla niego w tym roku jest bardzo mozliwa bo RS mial znakomity. Jednak na dzis chyba jeszcze nie jest to bramkarz z ktorym mozesz wygrac puchar. Ewidentnie mial dwa slabe mecze, oba w Pittsburghu gdzie fani Pinwinow mocno go tam meczyli skandowaniem pod jego adresem i chlopak sie w tych meczach troche posypal. Troche trybuny nim "pograly". I tak patrzac na niego i na Vasilewskiego to od razu widac ktory to top wsrod bramkarzy na swiecie a ktory to wschodzaca gwiazda miedzy slupkami. Jednak Vasilewsky w bramce to totalny spokoj i chlodna skupiona glowa.


Mało tego. Wyciągnęli ją do końca! Panarin bohaterem, a przecież akurat ten gracz, nadaj się do tego idealnie. To, że nie trawię Pingwinów oraz większości ich gwiazd nie ma tutaj nic dorzeczy. Ta ekipa podobnie, jak inne. Jest w tej chwili w punkcie, gdzie muszą obrać nowy kierunek. Przebudować się i jestem ciekawy, czy Małkin albo Letang. Faktycznie poszukają nowych pracodawców. Skończyły się "złote lata" i tym bardziej gratuluje Strażnikom. Za chart ducha, za charakter, za umiejętności oraz za ten głód, którym pokonali rywala. Mają bramkarza, który bezapelacyjnie powinien dostać Vezinę za sezon regularny, a w fazie PO. Będzie od niego najwięcej zależało. Zobaczymy, czy podoła. To ogromny talent. I wygląda na to, że w Nowym Jorku. Dość szybko doczekali się realnego zastępstwa za Lundqvista. Osobiście to odrobinę żałuję, że obie młode, wspinające się wyżej ekipy. Czyli wspomniane wyżej Huragany, czy teraz Strażnicy. Spotkają się ze sobą, już w kolejnej rundzie. Ponieważ obie uważam nie za czarnego konia. Tylko pełnoprawnego kandydata do zdobycia Pucharu. I szkoda, że jedna z nich. O wiele za wrześnie. Będzie szukać nowych rozwiązań.







Ostatnia para, która potrzebowała, aż 7 meczy do ostatecznego rozstrzygnięcia. Także nie rozczarowała kibiców. Awansowały Płomienie, męczące się niemiłosiernie z mocno zmotywowanymi Gwiazdami. Gaudreau udowodnił, że w fazie PO. Można na niego liczyć. Czyli póki co pokonał własną słabość, za którą zbierał sporo niepochlebnych opinii w poprzednich latach. Markström mimo wykręcenia świetnych statystyk. Często był "tylko człowiekiem" w bramce. I jego korespondencyjny pojedynek ze Smithem w kolejnej rundzie. Także powinien być czymś wartym dodatkowej uwagi. Z kolei u rywala młody Oettinger chyba przekonał do siebie wszystkich niedowiarków. To, już jest jeden z wschodzących talentów między słupkami w całej lidze. Nie wiem, jakie plany ma kierownictwo ekipy z Teksasu na zmiennika. Czy do NHL powróci Khudobin, a może ktoś pokroju Holtby'ego zostanie podpisany. Skoro Bishop pozostanie na LTIR. Ale może się okazać, że wiele nie trzeba, aby ta organizacja miała większe możliwości w niedługim czasie.







Na koniec pełne zestawienie 2. Rundy. Gołym okiem... Battle of Alberta, Battle of Florida:

 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-19, 23:34   

Czas tak szybko biegnie. Każda z par 2. Rundy rozegrała, już tak po jednym meczu.

Wtorek:



Napisałbym, że pierwsza tercja należała do gospodarzy. Pantery nawet skromnie prowadziły. I dopiero od końcówki drugiej części gry Błyskawice zaczęły przejmować kontrolę. W konsekwencji ograły najlepsza ekipę sezonu regularnego, na ich lodzie. I przypomnieli, że dwa ostatnie lata należały do nich. Ale tak to jest, jak ma się zdobywanie bramek rozłożone na różne formacje.



Występujące w roli faworytów Lawiny. Musiały się mocno napracować, aby najpierw wyrównać, a później objąć prowadzenie. A gdyby nie wyborna forma ostatnimi czasy ze strony Binningtona. Nutki mogłyby zapomnieć o nawiązaniu jeszcze walki. A tak Kyrou został ich bohaterem w końcówce trzeciej tercji. Wyrównując wynik. Oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie. Nie trwało długo. Manson huknął spod niebieskiej i przechylił szalę na stronę gospodarzy. W sumie sprawiedliwie, gdy spojrzeć na przebieg spotkania.

Środa:



Tak jak wspominałem w poprzednim wpisie. Ta para dostarczy wielu emocji. Minionej nocy tak Szesterkin, jak i Raanta. Długo trzymali swoje ekipy w meczu. Strażnicy skromnie prowadzili i gdy wydawało się, że dźwięczące poprzeczki, czy słupki uratują ich przed pogonią Huraganów. Nic bardziej mylnego. Aho dopiął swego, a Cole strzelił swoją najważniejszą bramkę w karierze. W tej fazie rozgrywek.



Co to były za emocje i kosmiczny wynik. Mocnym akcentem rozpoczęły Płomienie. Prowadząc po upłynięciu nieco ponad 56 minut, już 3-0. Następnie o sobie przypomniał McDavid. W kontrze ekipa z Calgary zapaliła koguta jeszcze dwa razy i niby kontrolowała sytuację. Wówczas ponownie McDavid dał próbkę umiejętności idealnie obsługując młodego Boucharda. Inna sprawa, że Płomienie nie rezygnowały. Tkachuk, czyli późniejszy zdobywca hat-tricka. Znowu podwyższył prowadzenie nim minęła połowa tego starcia. Sygnał do mozolnego odrabiania strat dał Hyman. Dwukrotnie zaskakując Markströma. A dzięki kunsztowi Draisaitla. Po 40 minutach było, już tylko 6-5 dla gospodarzy. Yamamoto zadbał o to, aby w początkowej fazie ostatniej odsłony było jeszcze trudniej Płomieniom odzyskać kontrolę. Niemniej podopieczni trenera Suttera w końcu się ogarneli. Wlepili rywalowi trzy kolejne trafienia (ostatni to ENG) i wyszli zwycięsko z tej batalii.
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-24, 16:50   

Skoro obiecałem sobie, że po każdej zakończonej rywalizacji. Także napisze kilka zdań. Tak włąśnie czynię. ;)

Okazało się bowiem, że :tbl: minionej nocy, szybko odprawili najlepszą ekipę sezonu zasadniczego, czyli :fla: . I to w sposób, jaki z pewnością podbije morale ekipy jeszcze bardziej. Pantery od pierwszej minuty rzuciły się ataków. Próbowały na różne sposoby i mając kolosalną przewagę w licznie strzałów. To do nich należała niemal cała inicjatywa. I włąśnie tutaj uwidocznił się spokój i doświadczenie drużyny trenera Coopera. A przede wszystkim kunszt Wasilewskiego, który pozostaje perfekcyjny w dziesięciu ostatnich meczach (6 z ostatnich 7 to czyste konta! z jego udziałem, które miały podtekst "kończący". Co za niesamowity gracz! Druga cześć miała podobny przebieg, choć Błyskawice, już mocniej i odważniej kontrowali. A sędziowie nie uznali trafienia Kuczerowa. Obiektywnie patrząc. Całkiem słusznie. Z kolei styl i okoliczności w jakich Bobrowskiego pokonał wreszcie Maroon. Sprawił, że kibicie oszaleli. To faktycznie była niesamowita doza szczęścia. I też wydarzenia na lodzie. Przestały być tak jednostronne. Na dwadzieścia kilka sekund przed końcem rywala dobił Palat. Podsumowując. Pantery moga mieć pretensje tylko do siebie. Niektóre z ich gwiazd przegrały ta rywalizację w głowie. Co objawiało się koszmarnymi stratami, choć bez wymiernych konsekwencji. Nic dziwnego, że Błyskawice zapracowały na awans. Aktualni mistrzowie ligi, nadal mierzą wysoko i teraz poczekają sobie na kolejnego rywala.



 
     
piotras1985 

Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman
Za Red Wings od sezonu: 97/98
Wiek: 38
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 1525
Skąd: Lubuskie
Wysłany: 2022-05-24, 22:46   

Kod:
https://nypost.com/2022/05/24/florida-panthers-were-at-strip-club-before-nhl-playoffs-sweep-radio-hosts/


Cóż nie ma się co dziwić, że ta seria się tak skończyła. Nigdy sportowców, jako takich za superbystrych nie uważałem, ale jak widać niektórzy potrzebują bardzo twardej ręki trenerskiej.
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-25, 17:59   

piotras1985 napisał/a:
Cóż nie ma się co dziwić, że ta seria się tak skończyła. Nigdy sportowców, jako takich za superbystrych nie uważałem, ale jak widać niektórzy potrzebują bardzo twardej ręki trenerskiej.


Ja bym nie uogólniał. Choć po błędach, jakie w meczu #4, robili Huberdeau, czy Ekblad. W sumie mogę uwierzyć w tą plotkę z New York Post, który notabene i tak uważam za szmatławiec. ;)

Wracając do wątku ligowego. Minionej nocy Strażnicy ponownie pokazali, że na własnym lodzie potrafią się otrząsnąć. To będzie naprawdę długa seria. A przecież na mniej, jak 6 meczach się nie skończy. Z resztą przed startem drugiej rundy wyraźnie napisałem, że jest to dla mnie najciekawsza para. Póki co mamy tego potwierdzenie. ;)
 
     
Roggi 


Ulubiony Zawodnik: Paweł Dacjuk
Za Red Wings od sezonu: 2001
Wiek: 42
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 1697
Skąd: płn-wsch skrzydło...
Wysłany: 2022-05-27, 23:14   

Odsyłam do strony czwartej tego wątku i dyskusji o Edmonton :lol: :mrgreen: 8-) . Coś kiepsko próbę czasu zniosły niektóre argumenty :troll: :facepalm: . A kto miał rację :/ .
 
     
piotras1985 

Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman
Za Red Wings od sezonu: 97/98
Wiek: 38
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 1525
Skąd: Lubuskie
Wysłany: 2022-05-28, 07:31   

Ja tam nadal nie jestem pod ich wrażeniem. To jest ciągle drużyna zbudowana na 2 geniuszach i 39 letnim bramkarzu. Słabszy okres któregoś z nich i całość sypie się jak domek z kart.
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Lucas Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3686
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2022-05-28, 13:50   

Roggi napisał/a:
Odsyłam do strony czwartej tego wątku i dyskusji o Edmonton :lol: :mrgreen: 8-) . Coś kiepsko próbę czasu zniosły niektóre argumenty :troll: :facepalm: . A kto miał rację :/ .


To Twój kumpel podszedł wówczas do sprawy bardzo racjonalnie. A :edm: są dopiero w połowie drogi po Puchar. Więc nie ma się jeszcze czym, aż tak wzniecać w moim odczuciu. :roll:

piotras1985 napisał/a:
Ja tam nadal nie jestem pod ich wrażeniem. To jest ciągle drużyna zbudowana na 2 geniuszach i 39 letnim bramkarzu. Słabszy okres któregoś z nich i całość sypie się jak domek z kart.


Też mi się tak wydaje. McDavid przeciągnął ich na swoich plecach przez kolejną rundę. Dlatego chyle przed nim czoło, ale z realiami/rzeczywistością w :nhl: , nie dyskutuję. Nagnie je pod siebie kolejne dwa razy. To dołączy to najznamienitszych legend i będzie to, w pełni zasłużone.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Design by Forum Komputerowe
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11