Mysle,ze na Wschodzie dosc latwo (4-1,4-2) do finalu awansuja "Pingwiny".To moze byc ostatnia szansa Sida i spolki na Stana.W przyszlym sezonie kontrakty czterech zawodnikow zajma polowe kasy pod czapka plac.Nie wystarczy zapewne na podpisanie tych graczy,ktorych maja obecnie,nie mowiac juz o rynku wolnych agentow.O wysokim wyborze w drafcie tez moga zapomniec.
Nie specjalnie wierzę w . Chociaż z tez w nich nie wierzyłem, ale Pitsburg to mimo wszystko lepsza drużyna.
Krzywy
Ulubiony Zawodnik: Henrik Zetterberg, Pavel Datsyuk
Wiek: 38 Dołączył: 10 Paź 2006 Posty: 74 Skąd: Świekatowo
Wysłany: 2009-05-15, 17:22
Też sądzę, że do finału na wschodzie dość łatwo awansują . Menago raczej zatrzyma obecny skład na przyszły, być może i na kolejny sezon, dlatego rywalizacja w dywizji może wyglądać ciekawie.
Na onecie jest ciekawy artykuł na temat popularności hokeja w USA http://sport.onet.pl/0,12...,wiadomosc.html
Ulubiony Zawodnik: Paweł Dacjuk
Za Red Wings od sezonu: 2001
Wiek: 42 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 1692 Skąd: płn-wsch skrzydło...
Wysłany: 2009-05-15, 17:39
Strong jakis czas temu pisal,ze Boston i Vancouver maja wszystkie niezbedne skladniki do osiagniecia sukcesu.Lepiej bronia jako druzyna,ale nie maja takich gwiazd jak my (chyba nic nie pokrecilem).Wyglada na to ,ze tych gwiazd wlasnie im zabraklo.Wczoraj w grze Bostonu az nadto rzucil mi sie w oczy brak zawodnika,ktory swoja gra moglby zrobic roznice.
Ktos tez pisal,ze 3,9 mln dla Franzena to za duzo,jak on tak bedzie gral dalej to Holland moze sie jedynie usmiechac od ucha do ucha.
Rafalski jest niezastapiony przy wyprowadzaniu krazka,przy rozegraniu w PP.
Też sądzę, że do finału na wschodzie dość łatwo awansują . Menago raczej zatrzyma obecny skład na przyszły, być może i na kolejny sezon, dlatego rywalizacja w dywizji może wyglądać ciekawie.
Na onecie jest ciekawy artykuł na temat popularności hokeja w USA http://sport.onet.pl/0,12...,wiadomosc.html
No Amerykanie bardziej się ekscytują baseballem albo ta nudną podróbką europejskiego rugby (bardziej nudnej gry chyba nie ma BTW). Ale spoko, jeżeli marketing robiony wokół hokejowej wersji Cristiano Ronaldo zadziala to i amerykanie zaczna ogladac hokej. Ten naród tak ma.
Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman, Henrik Zetterberg
Za Red Wings od sezonu: ????
Wiek: 35 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 819 Skąd: Poznań/Częstochowa
Wysłany: 2009-05-16, 10:31
A ja mam takie spostrzeżenie, że i z Caroliną i z Penguins graliśmy w przeciągu ostatnich lat w finale i każdy wie jak to się kończyło . Więc co za róznica?
Strong jakis czas temu pisal,ze Boston i Vancouver maja wszystkie niezbedne skladniki do osiagniecia sukcesu.Lepiej bronia jako druzyna,ale nie maja takich gwiazd jak my (chyba nic nie pokrecilem).Wyglada na to ,ze tych gwiazd wlasnie im zabraklo.Wczoraj w grze Bostonu az nadto rzucil mi sie w oczy brak zawodnika,ktory swoja gra moglby zrobic roznice.
Na pewno masz dużo racji.. zarówno VAN jak i BOS to są, no były w regular season, ekipy kolektywne, które opierały się na grze kilku formacji.. trochę inaczej natomiast było w drugiej rundzie playoff..
wasze gwiazdy też zostały wyłączone z punktowania, z tą różnicą że podłączyło się secondary scoring.. i to nie mowa już nawet o Filppuli czy Cleary'm ale o Helmie czy Abdelkaderze.. podsumowując - macie to co w zeszłym roku - wszystkie groźne formacje..
myślę też, że jeśli chodzi o VAN i BOS to zabrakło doświadczenia.. obie te drużyny mają sporo młodych zawodników którzy nie poradzili sobie do końca z presją..
Ulubiony Zawodnik: Paweł Dacjuk
Za Red Wings od sezonu: 2001
Wiek: 42 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 1692 Skąd: płn-wsch skrzydło...
Wysłany: 2009-05-17, 09:03
Cytat:
myślę też, że jeśli chodzi o VAN i BOS to zabrakło doświadczenia..
Komicznie brzmi ten argument w przypadku .Jezeli Van zabraklo doswiadczenia to co powiedziec o druzynie "Jastrzebi",oni pod tym wzgledem pija mleko matki dopiero
myślę też, że jeśli chodzi o VAN i BOS to zabrakło doświadczenia..
Komicznie brzmi ten argument w przypadku .Jezeli Van zabraklo doswiadczenia to co powiedziec o druzynie "Jastrzebi",oni pod tym wzgledem pija mleko matki dopiero
myślałem, że wiadomo o co chodzi, ale jeśli nie to wyjaśnię.. zabrakło "klasowego doświadczenia", co innego miec w składzie doświadczonych graczy a co innego mieć w składzie doświadczonych graczy w formie .. spójrz na Wings jak grają wasze "dziadki" i to właściwie od kilku sezonów.. w VAN kto? Sundin i Demitra pokazali się raz na kilka meczów, Sedinowie jak to w playoff już trochę słabiej.. obydwie te ekipy miały w tym sezonie sporo młodych graczy, od których dużo zależało [np. Wideman, Wheeler, Lucic, Krejci, Kessel] i VAN [Bernier, Kesler, Raymond, Edler].. gdzie był w playoff taki Krejci który śmigał w regularce aż miło?
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum