Polskie Forum Detroit Red Wings - RedWings.pl
www.redwings.pl

W hokejowym świecie - NHL 2021/22

Tomasz - 2021-07-08, 16:50
Temat postu: NHL 2021/22
Offseason, Preseason, Regular Season, Playoffs.

Minionej nocy zakończyła się rywalizacja w Sezonie 2020/21. Więc od razu proponuję przejść do następnego wątku. Kolejna kampania zapowiada się nie mnie ciekawie. O szczegółach jeszcze będzie czas wspomnieć.

Naturalnie przed nami Expansion Draft do Seattle, który nieco pomiesza w personaliach większości organizacji (bez ekipy z Las Vegas). A tuż po nim właściwy Entry Draft 2021, gdzie bohaterami będzie najzdolniejsza młodzież.

Zapraszam wszystkich do dyskusji!


piotras1985 - 2021-07-13, 13:39

Patrząc na tą grafikę z układem dywizji jak za starych dobrych czasów rzuca się w oczy pewna dysproporcja w sile poszczególnych dywizji. Central to jest grupa śmierci. W zasadzie chyba tylko :nsh: się wyprzedaje i zobaczymy czym to się skończy. Metro też wygląda na mocne. U nas bez zmian, kilka ekip mocnych i kilka słabszych, ale za to Pacyfik wygląda na pogrom przez :vgk: i w sezonie regularnym pewnie jeszcze :edm: sobie poszaleje.

Zresztą nasz były GM wykazał się po raz kolejny zamiłowaniem do weteranów biorąc 2 letnią umowę 37 letniego Keitha wartą 5,5 rocznie jeszcze 2 lata. Gdzieś mi migło, że to już jest cień obrońcy i zaawansowane statystyki miał jedne z gorszych w lidze. Tymczasem :chi: spokojnie mogą się rozglądać za UFA bo zrobiło się sporo Cap Space. Jeszcze w nagrodę dostali młodszego Jonesa żeby było czym brata kusić.

piotras1985 - 2021-07-13, 22:57

Jeszcze dobrze kurz nie opadł po transferze Keitha, a KH będzie miał okazję zapolować na kolejnych weteranów:

Cytat:
The Minnesota Wild are planning on buying out Zach Parise and Ryan Suter.


Osobiście wydaje mi się to co najmniej dziwnym ruchem, bo oszczędność będzie tylko na sezon 21/22. Później będzie brutalne 12-14 mln dead cap hit, czyli mniej więcej tyle ile chłopaki zarabiali.

Tomasz - 2021-07-14, 16:35

piotras1985 napisał/a:
Patrząc na tą grafikę z układem dywizji jak za starych dobrych czasów rzuca się w oczy pewna dysproporcja w sile poszczególnych dywizji. Central to jest grupa śmierci. W zasadzie chyba tylko :nsh: się wyprzedaje i zobaczymy czym to się skończy. Metro też wygląda na mocne. U nas bez zmian, kilka ekip mocnych i kilka słabszych, ale za to Pacyfik wygląda na pogrom przez :vgk: i w sezonie regularnym pewnie jeszcze :edm: sobie poszaleje.


Pełna zgoda. W każdej Konferencji jest grupa mocniejsza i słabsza. A Pacyficzna jest wręcz nazywana "słabą". W odniesieniu do reszty. I to teraz. Nie znając jeszcze choćby potencjału Seattle. Najważniejsze, że znany nam format rozgrywek ma powrócić.

piotras1985 napisał/a:
Zresztą nasz były GM wykazał się po raz kolejny zamiłowaniem do weteranów biorąc 2 letnią umowę 37 letniego Keitha wartą 5,5 rocznie jeszcze 2 lata. Gdzieś mi migło, że to już jest cień obrońcy i zaawansowane statystyki miał jedne z gorszych w lidze. Tymczasem :chi: spokojnie mogą się rozglądać za UFA bo zrobiło się sporo Cap Space. Jeszcze w nagrodę dostali młodszego Jonesa żeby było czym brata kusić.

Jeszcze dobrze kurz nie opadł po transferze Keitha, a KH będzie miał okazję zapolować na kolejnych weteranów:


Jest w organizacji, która pozwala mu budować tą ekipę po swojemu. Holland się nie zmieni, a raczej swoich przyzwyczajeń. Ale to już nie problem tutejszych kibiców. ;)

Keith potrafi jeszcze być przydatnym grajkiem. W końcu jest bardzo doświadczony, więc moim zdaniem Nafciarze coś jeszcze z niego wycisną w okresie tych dwóch lat. Z kolei ten młokos, który poszedł w drugą stronę. Być może został przez kogoś wyprzedzony w organizacyjnej drabince.

W każdym razie :chi: mają teraz większe pole manewru. Co nie znaczy, że chodzi wyłącznie o rynek UFA. Jest tam kilku RFA wymagających uwagi. I nawet jeśli Toews faktycznie wróci do gry, a Seabrook, czy Shaw nie ruszą się z LTIR. Nie jestem pewien, czy wystarczy miejsca na jakieś topowe nazwiska.

piotras1985 napisał/a:
Cytat:
The Minnesota Wild are planning on buying out Zach Parise and Ryan Suter.


Osobiście wydaje mi się to co najmniej dziwnym ruchem, bo oszczędność będzie tylko na sezon 21/22. Później będzie brutalne 12-14 mln dead cap hit, czyli mniej więcej tyle ile chłopaki zarabiali.


Tak, zostali wykupieni. Ale wiąże się to nieodłącznie z Expansion Draft. Dwa dni wcześniej. Jeden z dziennikarzy skupionych wokół ekipy. Twierdził, że GM nie miał intencji, aby prosić obu graczy o zrezygnowanie z klauzuli (deadline był do 13 lipca). Być może było wiadomo, że tego nie zrobią. Więc zamiast utarczek słownych klub zrobił to, co może, gdy wymaga tego trudna sytuacja. Teraz mogą chronić dwóch innych graczy. Młodszych, bardziej perspektywicznych. I moim zdaniem jest jeszcze coś. Być może Guerin zastanawiał się wcześniej nad wariantem 8+1. Teraz rozsądniejszy wydaje się 7-3-1, gdzie min. Spurgeon, Brodin, czy Dumba. Chyba mogą spać spokojnie. I większa liczba napastników także będzie mogła być chroniona.

Po prostu wejście do ligi Seattle było dobrą okazją, aby przy okazji "posprzątać". Tym bardziej, że Parise oraz Suter i tak mieliby spore problemy, aby dograć te umowy do końca. Inna sprawa, że klub poczuję tylko ulgę "na chwilę". Taki to, już urok czasów, gdy konstruowane były te umowy.

Najważniejszym będzie dogadać się z Fialą, czy Kaprizowem. Co zapewne będzie się wiązało ze sporymi podwyżkami. Plus Dzikich czekają jeszcze solidne zakupy, jeśli chcą się liczyć w wyścigu. Obojętnie kogo im podbiorą. Tą lukę także trzeba będzie zapełnić. Więc te ponad 26 milionów miejsca pod czapką, tylko teraz wygląda obiecująco.

piotras1985 - 2021-07-14, 22:58

Cytat:
Po prostu wejście do ligi Seattle było dobrą okazją, aby przy okazji "posprzątać". Tym bardziej, że Parise oraz Suter i tak mieliby spore problemy, aby dograć te umowy do końca. Inna sprawa, że klub poczuję tylko ulgę "na chwilę". Taki to, już urok czasów, gdy konstruowane były te umowy.

Najważniejszym będzie dogadać się z Fialą, czy Kaprizowem. Co zapewne będzie się wiązało ze sporymi podwyżkami. Plus Dzikich czekają jeszcze solidne zakupy, jeśli chcą się liczyć w wyścigu. Obojętnie kogo im podbiorą. Tą lukę także trzeba będzie zapełnić. Więc te ponad 26 milionów miejsca pod czapką, tylko teraz wygląda obiecująco.


Do tego właśnie piję. Na wspomnianą 2 do podpisania pewnie z 15 muszą liczyć. Zostaje 10 na uzupełnienie składu i co dalej? Bo w przyszłym sezonie przyjdzie gigantyczna kara za wykup.

Tomasz - 2021-07-15, 15:30

piotras1985 napisał/a:
Do tego właśnie piję. Na wspomnianą 2 do podpisania pewnie z 15 muszą liczyć. Zostaje 10 na uzupełnienie składu i co dalej? Bo w przyszłym sezonie przyjdzie gigantyczna kara za wykup.


Nie ma tutaj speców od :min: , ale postaram się odpowiedzieć. ;)

To recapture penalty, nigdy nie było dla klubów łatwe do przełknięcia. Ale z drugiej strony np. kontrakt Victora Raska wygaśnie (być może podbierze go Seattle, jeśli nie będzie chroniony). Więc następnego lata. Raczej bez problemu znajdą się pieniądze dla Greenway'a. Podobnie, jak dla Kähkönena (kolejny kandydat do podebrania, jeśli Dzicy nie będą go chronić), gdy kierownictwo zacznie to składać w całość.

Fiala, czy Kaprizow mogą dostać 2-letnie pomostówki, które prawdopodobnie będą tańsze, niż te 15 milionów łącznie. Z resztą Rossi (a może i Boldy) chyba spróbuje swoich sił w NHL, już w przyszłym sezonie. Dlatego nie martwiłbym się, czy Guerin podoła. Powinien. Tym bardziej, gdy uda mu się za rozsądne pieniądze uzupełnić wszystkie luki, już teraz. A górny sufit czapki płac zapewne przeskoczy wreszcie nieco wyżej, gdy mowa o całej lidze.

piotras1985 - 2021-07-24, 07:36

W ostatnich godzinach kilka ciekawych transferów miało miejsce.
:arz: po raz kolejny przyjęli shitowy kontakt i wysłali OEL do :van:
:chi: uderzyli po Setha Jonesa co ma pewnie być zastępstwem za Keitha. Ciekawie wyglądają w tym wszystkim :cbj: bo mocno odmłodzili sobie obronę.
:car: postanowiła skompletować większość pików w drugiej rundzie :D

Nasz były GM nic się nie zmienił. Jego typowy ruch w dół w drafcie. Tutaj jeszcze nie ma się czego doczepić, ale pozostałe ruchy powodują, że reszta ligi już czyści salary na za 2-3 lata jak McDavid i Draisaitl powiedzą "dość". 2 lata dla 39 letniego Smitha, ale hitem będzie Zach Hyman na 7-8 lat. Przypadek Abbego nic Hollanda nie nauczył :facepalm: Dobrze że to już nie nasz problem :)

Noodles - 2021-07-24, 14:10

piotras1985 napisał/a:
Nasz były GM nic się nie zmienił. Jego typowy ruch w dół w drafcie. Tutaj jeszcze nie ma się czego doczepić, ale pozostałe ruchy powodują, że reszta ligi już czyści salary na za 2-3 lata jak McDavid i Draisaitl powiedzą "dość". 2 lata dla 39 letniego Smitha, ale hitem będzie Zach Hyman na 7-8 lat. Przypadek Abbego nic Hollanda nie nauczył :facepalm: Dobrze że to już nie nasz problem


Jak ja sie ciesze, ze Hollanda juz tu nie ma. Co za ulga. Ewidentnie zostal lata z tyl za ligowa czolowka Managerow.
Kiedy dzis w nocy ogladalem draft i zobaczylem jak wybiera EDM i stoja Holland z Wrightem to nawet na chwile wspolczulem fanom NAfciarzy. Co za duet :troll:
To co wyprawia Holland to jest sabotaz. Wzial starego zjezdzajacego Keitha przez co stracil Larsson, podpisal na dwa lata stuletniego Smitha w bramce, olal Wallsteda w drafcie a zaraz wjedzie z horrendalnym kontraktem Hymana. Dzieki Bogu Kenny u nas jest juz tylko historia.

Tomasz - 2021-07-24, 16:10

piotras1985 napisał/a:
W ostatnich godzinach kilka ciekawych transferów miało miejsce.
:arz: po raz kolejny przyjęli shitowy kontakt i wysłali OEL do :van:
:chi: uderzyli po Setha Jonesa co ma pewnie być zastępstwem za Keitha. Ciekawie wyglądają w tym wszystkim :cbj: bo mocno odmłodzili sobie obronę.
:car: postanowiła skompletować większość pików w drugiej rundzie :D


Już początek lipca był ciekawy. A ostatnie 24 godziny, nie oszczędzały niektórych dziennikarzy. ;)

Poczytałem co trzeba. Ruchy ciekawe, a momentami nawet zaskakując. I przede wszystkim całkiem duże (składowe elementy). Do tego trzeba dorzucić także wymianę :det: <=> :car: (nie aż tak duża). Która już teraz jest okrzyknięta mniejszą, a czasami i większą "wygraną". Z czym trudno się nie zgodzić.

Ciekawe, czy dziś znowu ktoś odepnie wrotki. A przecież za pasem 28 lipca. I odpuszczenie kolejnej bariery, która także popchnie większość organizacji do dalszego "przestawiania klocków". ;)

piotras1985 napisał/a:
Nasz były GM nic się nie zmienił. Jego typowy ruch w dół w drafcie. Tutaj jeszcze nie ma się czego doczepić, ale pozostałe ruchy powodują, że reszta ligi już czyści salary na za 2-3 lata jak McDavid i Draisaitl powiedzą "dość". 2 lata dla 39 letniego Smitha, ale hitem będzie Zach Hyman na 7-8 lat. Przypadek Abbego nic Hollanda nie nauczył :facepalm: Dobrze że to już nie nasz problem :)


Noodles napisał/a:
Jak ja sie ciesze, ze Hollanda juz tu nie ma. Co za ulga. Ewidentnie zostal lata z tyl za ligowa czolowka Managerow.
Kiedy dzis w nocy ogladalem draft i zobaczylem jak wybiera EDM i stoja Holland z Wrightem to nawet na chwile wspolczulem fanom NAfciarzy. Co za duet :troll:
To co wyprawia Holland to jest sabotaz. Wzial starego zjezdzajacego Keitha przez co stracil Larsson, podpisal na dwa lata stuletniego Smitha w bramce, olal Wallsteda w drafcie a zaraz wjedzie z horrendalnym kontraktem Hymana. Dzieki Bogu Kenny u nas jest juz tylko historia.


Panowie, a mi wcale nie jest przykro, ani kompletnie nie współczuje kibicom :edm: . Pieknie to wypunktowaliście. W Edmonton mają do czynienia z człowiekiem, który nie uczy się na własnych błędach. Pokazał to wielokrotnie, już w tamtejszych gabinetach. Bez przywoływania jego długiego pobytu w Detroit. To co jeszcze było wspomniane wyżej. Do tego jest menedżerem na tyle upartym, że również wieszczę wcześniejszy, czy późniejszy "upadek" prezentowanych przez niego założeń. Na podstawie których próbuje budować 65-letni Kanadyjczyk.

piotras1985 - 2021-07-26, 07:21

Muszę przyznać, że :bos: udało się podpisać rozsądny kontrakt z Hallem 4x6 wygląda dobrze mimo słabszych ostatnich 2 sezonów i bardzo przeciętnych PO
Tomasz - 2021-07-26, 17:17

Wygląda na to, że Niedźwiadki sobie poradzą. O kwocie, czy długości, już wcześniej były przecieki. Ciekawe, jak Sweeney rozwiąże sprawę dwójki weteranów z przodu (Krejci, Kuraly), którzy chyba trafią na wolny rynek. Czołowi obrońcy nadal są na liście płac, ale pewnie jakieś zastępstwo za Lauzona, który poszedł do :sea: . Jest w Bostonie spodziewane. Intrygująco zapowiada się obsada bramki. Jest ten młodziutki utalentowany duet, czyli Swayman oraz Vladar. Sadzę, że Rask powróci w roli mentora i zmiennika kogoś z tej dwójki.

Z innych ekip przyglądam się min. :col: . Przyklepano kontrakt Makara, ale cały czas jego starsi kumple czekają na dogranie szczegółów. Moim zdaniem Sakic sobie poradzi, choć zadanie ma bardzo trudne. Obóz Grubauera zapewne chce przynajmniej 7 milionów, a Landeskog nie mniej, niż partner z formacji czyli Rantanen. Podobne problemy widzę w :van: , którzy czyszczą co mogą spod czapki, aby móc to poskładać. Wiele też poświęcono np. w :car: , gdzie nadal starania nad kontraktem dla Hamiltona. Pochłaniają mnóstwo uwagi.

Ciekawe, czy np. :tbl: znajdzie partnera do wymiany za kolejnego napastnika. A może wykupi ostatnie trzy lata kontraktu Johnsona. Co też jest jakimś wyjściem, aby dopiąć skład w innych miejscach. Co zrobi :vgk: , aby móc zatrzymać Martineza, czy podpisać Patricka? Czy znajdą się solidni partnerzy do wymiany za Kuzniecowa z :was: , gdy media meldują o dopinaniu ostatnich szczegółów w nowej umowie Owieczkina. Co dalej zrobią :phi: , którzy mocno potrząsnęli gałęzią na której siedzą. Nie mniej odwagi wykazał Zito. Sprowadzający Reinharta do :fla: . Końcówka tygodnia będzie też ogromnie ważna dla Kekalainena, czy ogólnie :cbj: .

Rozglądając się szeroko po lidze nadal jest ogromnie duzo pytań. Właściwie nie wiadomo od czego zacząć. Co tylko gwarantuje, że do startu rozgrywek w październiku. Jeszcze nie raz podrapiemy się po głowie. Dobrze, że czuwasz. ;)

Noodles - 2021-07-27, 19:11

Dzieje sie.

Fleury oddany przez :vgk: do :chi: za Mikaela Hakkarainena, goscia ktory ledwo co liznal AHL. Niezla desperacja ze strony Vegas by miec jakas swobode w dzialaniu na rynku UFA.

J.Neal, M.Jones i B.Holtby wykupieni.

Trzeba powiedziec, ze w tym offsezonie to mamy niezle ligowe zamieszanie w druzynach a przeciez dopiero jutro ruszy lawina idiotycznych kontraktow :troll:


edit: Owieczkin podpisany na 5 lat za 9,5mln. Oj troszke dlugi ten kontrakt. Do 40 roku zycia. Zobaczymy czy Rosjanin utrzyma taka forme strzelecka czy znaczna sie za 2-3 lata problemy z tym kontraktem.

piotras1985 - 2021-07-27, 20:21

Muszę przyznać, że to lato w NHL jest wyjątkowo gorące. Dawno nie było tak intensywnych przygotowań do FA, tak dużej ilości buyoutów, zwłaszcza znanych nazwisk.

Cytat:
a przeciez dopiero jutro ruszy lawina idiotycznych kontraktow :troll:


Dla nas to świetna wiadomość. Kilka klubów dostaje spory dead cap za wykupy które zrobiły. Kilka już ma podpisane długie i tłuste kontrakty na 6-8 lat zawodników ok 30 lat (np. wspomniane wyżej :vgk: ) A cała reszta która będzie chciała o coś walczyć w tym sezonie ruszy na polowanie na grube ryby (przy czym jest może jedna gruba ryba z :col: , 2-3 mniejszych ciekawych i sporo starych lekko napuchniętych nieświeżością)
Czym więcej obecnych kontenderów zapcha swoje salary i będzie musiało iść w przebudowę lub częściową przebudowę za 2-4 lata tym prostsza droga dla takich młodych zespołów jak my.

Swoją drogą :was: już mają tylko 4 mln cap space a do podpisania 2x bramkarz + ktoś na ławkę. Pewnie będą nadal próbowali odpalić Kuznetsova

Tomasz - 2021-07-27, 21:55

Niby drobiazg, ale :sea: znowu oddała (za wybór w drafcie) komuś innemu to, co podebrali z jeszcze innego kramu. ;)

Noodles napisał/a:
Dzieje sie.


Nom. Szczególnie w :car: , którzy są bliscy podpisania DeAngelo na rok. A podobno są także zainteresowani Virtanenem. :facepalm: :lol:

Noodles napisał/a:
Fleury oddany przez :vgk: do :chi: za Mikaela Hakkarainena, goscia ktory ledwo co liznal AHL. Niezla desperacja ze strony Vegas by miec jakas swobode w dzialaniu na rynku UFA.


Podobały mi się niektóre z komentarzy w sieci. Szydzące z całego tego systemu (Salary Cap etc.). Gdzie w tej chwili przyszło jednemu menedżerowi oddać gracza, praktycznie za darmo drugiemu menedżerowi. Kosmos. Już mniejsza o desperację, czy potrzeby. Po prostu nie najlepiej to wygląda. ;)

Choć dla laika to, i tak wszystko jedno. :P

Noodles napisał/a:
J.Neal, M.Jones i B.Holtby wykupieni.

Trzeba powiedziec, ze w tym offsezonie to mamy niezle ligowe zamieszanie w druzynach a przeciez dopiero jutro ruszy lawina idiotycznych kontraktow :troll:


Ja bym napisał, że już ruszyła. Na szczeście nie mam na myśli Detroit. ;)

Noodles napisał/a:
edit: Owieczkin podpisany na 5 lat za 9,5mln. Oj troszke dlugi ten kontrakt. Do 40 roku zycia. Zobaczymy czy Rosjanin utrzyma taka forme strzelecka czy znaczna sie za 2-3 lata problemy z tym kontraktem.


Mniejsza o formę strzelecką. 5-lat to sporo w punkcie w jakim on się teraz znajduje. Ogromnie mnie ciekawi, czy dźwignie całość kondycyjnie. Co więcej to, kontrakt 35+. Więć w razie problemów, konieczności zakończenia kariery i tak dalej. Będą mieć w Stolicy ogromny problem.

piotras1985 napisał/a:
Muszę przyznać, że to lato w NHL jest wyjątkowo gorące. Dawno nie było tak intensywnych przygotowań do FA, tak dużej ilości buyoutów, zwłaszcza znanych nazwisk.


Wait and see. ;)

Przypuszczam, że gdy wszyscy w końcu uśniemy. To rano po zaglądnięciu w kilka miejsc. Nadal nie będzie nas opuszczał dobry humor. :P

piotras1985 napisał/a:
Dla nas to świetna wiadomość. Kilka klubów dostaje spory dead cap za wykupy które zrobiły. Kilka już ma podpisane długie i tłuste kontrakty na 6-8 lat zawodników ok 30 lat (np. wspomniane wyżej :vgk: ) A cała reszta która będzie chciała o coś walczyć w tym sezonie ruszy na polowanie na grube ryby (przy czym jest może jedna gruba ryba z :col: , 2-3 mniejszych ciekawych i sporo starych lekko napuchniętych nieświeżością)
Czym więcej obecnych kontenderów zapcha swoje salary i będzie musiało iść w przebudowę lub częściową przebudowę za 2-4 lata tym prostsza droga dla takich młodych zespołów jak my.


Wszystko fajnie, pięknie. Oby tylko rano nam nie poschodziły te uśmiechy. :det: stać na każdego gracza, ale cały czas trzeba trzymać fason.

Z drugiej strony tak sobie myślę, że nie zaszkodzi... może lepiej nie kończyć. ;)

piotras1985 napisał/a:
Swoją drogą :was: już mają tylko 4 mln cap space a do podpisania 2x bramkarz + ktoś na ławkę. Pewnie będą nadal próbowali odpalić Kuznetsova


Spokojnie. To co mają w tej chwili do dyspozycji w ofensywie i defensywie. Wystarczy na NHL. A tandem mięzy słupkami? Copley ze swoim kontraktem oraz Samsonow na "pomostówce" za 3 miliony (jest to możliwe). I całość będzie dopięta pod szyję. ;)

Inna sprawa, że przymierzanie Kuzniecowa do innych klubów. Pewnie zyska na sile, gdy przyjdzie pora.

piotras1985 - 2021-07-28, 06:56

Z ważniejszych i ciekawszych ruchów: GABRIEL LANDESKOG 8 lat x 7 mln

:chi: przyjęli z :tbl: Tylera Johnsona a w drugą stronę powędrował Brent Seabrook i zaniósł swoje 6,87 ml na LTIR

Cytat:
Wszystko fajnie, pięknie. Oby tylko rano nam nie poschodziły te uśmiechy. :det: stać na każdego gracza, ale cały czas trzeba trzymać fason.


Tomasz, nam to uśmiechy mogą zejść za 2-3 lata jak sami weźmiemy udział w wyścigu po FA
W tym roku liczę na Sutera, ale Piusa. Dałby niezłą głębię na C. W :chi: spisywał się solidnie, ale nie zmieścił się w ich planach i cap space.

Pandemon - 2021-07-28, 08:07

Suter w czasach juniorskich grał w jednej linii z Bertem i Fabbrim.. niezłe liczy kręcili wtedy.
Tomasz - 2021-07-28, 12:00

piotras1985 napisał/a:
Z ważniejszych i ciekawszych ruchów: GABRIEL LANDESKOG 8 lat x 7 mln


Mniej, niż sam się spodziewałem. To może teraz Grubauer, tylko za 6 milionów? ;)

Ciekawe, że :van: , nie przestali robić porządków. Teraz Schmidt oddany do :wpg: za 3. rundę. I Montour, jednak został na Florydzie.

piotras1985 napisał/a:
:chi: przyjęli z :tbl: Tylera Johnsona a w drugą stronę powędrował Brent Seabrook i zaniósł swoje 6,87 ml na LTIR


W mieście z największą Polonią są bardzo agresywni. Wiedzą czego chcą, a jak Shaw wyląduje na LTIR, przed startem sezonu. Zmieszczą się pod czapką.

piotras1985 napisał/a:
Tomasz, nam to uśmiechy mogą zejść za 2-3 lata jak sami weźmiemy udział w wyścigu po FA
W tym roku liczę na Sutera, ale Piusa. Dałby niezłą głębię na C. W :chi: spisywał się solidnie, ale nie zmieścił się w ich planach i cap space.


W sumie dobry pomysł. I jeśli Bertuzzi zostałby z klubem. To dorzucając Fabbriego. Mogliby sobie przypomnieć czasy juniorskie. Wówczas Larkin mógłby mieć do dyspozycji Vránę oraz Zadinę na piórkach.

Za rozsądną cenę, na 2-3 lata. Nie mam nic przeciwko.

Pandemon napisał/a:
Suter w czasach juniorskich grał w jednej linii z Bertem i Fabbrim.. niezłe liczy kręcili wtedy.


Słuszna uwaga.

Zostało 6 godzin...

Tomasz - 2021-07-28, 18:09

Nie minęło 10 minut, a :car: , już rozwiała wątpliwości. W bramce poszli w zupełnie innym kierunku: Andersen + Raanta. Łącznie za 6,5 miliona. Czyli jakoś broni się ta teoria o możliwym "oszczędzaniu" w bramce.

Wennberg w :sea: , czyli zaczynają poważniej budować środek. Z kolei :cgy: raczej przepłacili za zadaniowca: Coleman na 6 lat. A wcześniej ściągnęli prawa do Zadorowa.

Holland buduje blok obronny po swojemu. Barrie przedłużony, za to, młody Bear oddany w zamian za prawa do Foegele. ciekawie też w :vgk: . Udało im się pozbyć Holdena na niebieskiej, ale przejęli w zamian kontrakt Dadonowa.

To co nas może interesować? Glendening w :dal: na 2-lata, za 1,5 miliona. Za tyle to mógł zostać w :det: . Ale co ja tam wiem. ;) Do tego wcześniej zaklepali też Sutera. Tego seniora z niebieskiej. O proszę. Holtby w :dal: , co czyni go 4 bramkarzem zainteresowanym NHL w tamtejszej organizacji. ;)

W :tbl: niewielki ruch. To Elliott ma wspomóc Wasilewskiego. Plus uzupełnienie głębi. Bogosian na 3-lata, za średnio 850 tys $. Podobnie w :van: . Tam w roli wsparcia w bramce padło na Haláka. A także odrobinę spokoju po prawej stronie na niebieskiej. Hamonic na 2-lata za średnio 3 mliliony.

:min: zaczęła uzupełniać braki w bloku obronnym. Goligoski na rok, za 5 milionów. Całkiem sporo. Tam wcześniej był też ten Mermis. Wygląda na to, że Laine zostaje na rok w :cbj: , za 7,5 miliona. Kosmos. Znacznie bardziej podoba mi się umowa "przedłużająca" Jennera (4-lata, za 3,75 mliona).

Savard za 3,5 miliona (4 lata) znalazł się w :mon: . Ciekawe. To zapewne nie wszystko skoro Weber mocno odpocznie. Czułem, że :vgk: sięgnie po zmiennika do granicy 2,5 miliona. Zaklepali Brossoit na 2-lata za średnio 2,325 miliona. Co odczytuję, jak koniec żartów dla Lehnera. ;)

Z drobniejszych finansowo wątków: Paquette w :mon: , Bauntig w :tor: , Cogliano w :sjs: .

Noodles - 2021-07-28, 18:32

Tomasz napisał/a:
Glendening w :dal: na 2-lata, za 1,5 miliona. Za tyle to mógł zostać w :det: .

Z tego co wyczytalem to Glendening zdecydowal sie na UFA, bo wiedzial, ze jest zespol, ktory da mu wiecej niz Red Wings. Zatem my tutaj szczedzilismy grosza.

Tomasz napisał/a:
Wygląda na to, że Laine zostaje na rok w :cbj: , za 7,5 miliona. Kosmos.

Tyle musial dostac bo tyle wynosila oferta kwalifikowana. Gdyby tyle mu nie zaproponowano to bylby na rynku UFA.

Tomasz napisał/a:
Z kolei :cgy: raczej przepłacili za zadaniowca: Coleman na 6 lat.

Ten kontrakt to patologia rynku. 4,9mln przez 6 lat za 29-letniego zadaniowca z bottom-6 :facepalm:

Umowa w typie umow Abdelkadera czy Clarksona. Ale spokojnie, zaraz Kenny przebije z dealem Hymana :troll:

edit. a przepraszam, juz jest. 7 lat, 5,5mln dla 29-letniego Hymana. Brawo Kenny, ladnie tam topisz NAfciarzy :mrgreen:

Tomasz - 2021-07-28, 18:39

Noodles napisał/a:
Tyle musial dostac bo tyle wynosila oferta kwalifikowana. Gdyby tyle mu nie zaproponowano to bylby na rynku UFA.


Rozumiem. Po prostu wymsknęło mi się, że dużo, gdy sobie przypomnę, jak Fin potrafi marudzić. ;)

Idźmy dalej.

Granlund zostaje w :nsh: za średnio 5 milionów, na 4-lata. Mamy też aktualizację Reimera. 2,25 miliona na 2-lata i wsparcie pozyskanego wcześniej Hilla.

Za to Nemeth do :nyr: na 3-lata za średnio 2,5 miliona. Fajnie. ;) Plus Tinordi jako głębia za niecały milion.

Kuraly w :cbj: . Cóż. W Bostonie nie miał czego szukać. 2,5 miliona na 4-lata. Solidnie. Po "taniości" Jean-Sébastien Dea w :mon: , a także Wideman w obronie.

Noodles, masz rację. Ceci w :edm: za niemałe pieniądze. ;) Za to Yandle przekonał czymś do siebie :phi: , którzy dali mu szansę. Kontrakt na rok za 900 tysięcy.

Ok. Mrázek nową nadzieją :tor: między słupkami. Zobaczymy, jak nasz dawny znajomy zniesie presję. ;) W sprawie byłych graczy. Jak mogłem nie wspomnieć o Bernierze, który ląduje w :njd: . 2-lata za średnio 4,125 miliona.

Oficjalnie Schwartz w :sea: , więc kolejne mocniejsze nazwisko w Seattle. Athanasiou zostaje w :lak: za 2,7 miliona na rok. Dobrze dla niego. Jeśli chcieli tyle dać. Krejci także zostaje z dotychczasowym pracodawcą.

W :van: chyba kończą kompletować "prawą stronę" w defensywie. Poolman na 4-lata za średnio 2,5 miliona oraz Shenn: 2-lata, 850 tys.

Ponad godzina za nami. 8-)

Del Zotto w :ott: za średnio 2 miliony na 2-lata. Cole na rok za niecałe 3 miliony w :car: . Co jeszcze? Rittich, jako wsparcie dla Sarosa w :nsh: za 1,25 miliona na rok. Przyzwoicie.

Zaraz miną dwie godziny... a :det: bez nowych nazwisk. ;)

Grubauer na 6 lat (średnio 5,9 mliliona), ale w :sea: ! Nie uwierzę, że Sakic nie mógł dać więcej. :shock: Za to ekipa z Seattle zaczyna coraz bardziej przypominać :vgk: . I dobrze. :P

McCabe dostał to, czego chciał w :chi: . 4-lata za 4 miliony. McGinn w :pit: za bardzo solidne zarobki. 2,75 miliona, aż na 4-lata. Danault opuszcza Montreal. A wypływa w :lak: za 5,5 miliona na 6-lat. Kolejny przepłacony kontrakt za centra do trzeciej formacji. Inna sprawa, że w Los Angeles mieli sporo miejsca.

Bonino za nieco ponad 2 miliony na 2-lata w :sjs: . Niegłupi ruch.

piotras1985 - 2021-07-28, 20:14

Panowie, czy mi się wydaje czy :col: zostali bez bramkarza, a na rynku już najciekawsze nazwiska poszły?
Tomasz - 2021-07-28, 20:20

piotras1985 napisał/a:
Panowie, czy mi się wydaje czy :col: zostali bez bramkarza, a na rynku już najciekawsze nazwiska poszły?


A jak! Właśnie spadli z listy Reimer ( :sjs: ), czy taki tuz, jak Jones ( :phi: ). 8-)

Z rozpoznawalnych nazwisk został Ullmark, a mocno mówi się w mediach o wyszarpaniu Kuempera z :arz: . :P A to łatwe nie będzie. Nikt od tak nie pomoże :col: . :mrgreen:

piotras1985 - 2021-07-28, 20:37

Tymczasem nasz dobry znajomy z :grg: Joe Hicketts przeniósł się do :min: a pewnie bardziej na ich farmę
Tomasz - 2021-07-28, 20:40

piotras1985 napisał/a:
Tymczasem nasz dobry znajomy z :grg: Joe Hicketts przeniósł się do :min: a pewnie bardziej na ich farmę


Pamiętasz, jak chciałem Edlera w Detroit. Teraz mogę zapomnieć. Wybiera się do :lak: na rok za 3,5 miliona. Widzę też, że w :bos: kompletują co mogą "na środku". Haula i Nosek ich nowymi graczami.

Patrząc w kierunku :tbl: . Bellemare, na 2-lata po milionie na każdy z nich. Solidny podpis i idealny weteran do bottom-6, który przekaże tamtejszej młodzieży to, co potrzeba. Jaskin, który w poprzednim sezonie ślizgał się w KHL. Dziś dołącza do :arz: .

Słyszałem też, że Hamilton ma wylądować w :njd: . 7 lat po 7 milionów za sezon. Przywoływany przeze mnie Hinostroza. Wybiera się do :buf: .

:tor: nie skończyli z napastnikami. Kämpf jest najnowszym nabytkiem. Z kolei Lewis zdecydował się na roczną ofertę :cgy: .

piotras1985 - 2021-07-29, 07:57

Powoli można rozstrzygnąć konkurs na najgłupszy kontrakt. Moje TOP 3:

Zach Hyman :edm: 5,5 mln na 7 lat dla 29 letniego zawodnika 2-3 formacji.
Blake Coleman :cgy: 4,9 mln na 6 lat dla 29 letniego bramkostrzelnego zadaniowca
Ryan Nugent-Hopkins :edm: 5,125 mln na 8 lat dla niespełnionego 28 letniego talentu

Specjalne wyróżnienie:

:sea: Philipp Grubauer. Teraz jego 6 letni kontrakt wygląda ok, ale za 3-4 lata może być kiepsko
:was: Alex Ovechkin. jego 5 letni kontrakt może zaboleć za 2-3 lata
:chi: Seth Jones. Ponoć on wygląda tylko dobrze wizualnie jako 1D, ale w zaawansowanych statystykach tego nie widać. Pytanie jak udźwignie swoje 8x9,5 mln

Tomasz - 2021-07-29, 09:27

Dodam dwa słowa od siebie w tej kwestii. Może do czołówki najgłupszych bym ich nie zaliczył. Powiedzmy, że kontrakty przytoczone przeze mnie niżej. Nie należą do "zbyt rozsądnych".

Phillip Danault 6 x 5,5 mln w :lak:

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że za typowo defensywnego centra z lekki upsidem ofensywnym. Przepłacono o tyle, że mając innych partnerów w Los Angeles. Szybko zacznie przedstawiać, tylko te atuty. Z których zasłynął w Montrealu.

Dougie Hamilton 7 x 9 mln w :njd:

Żeby była jasność. To najlepszy obrońca, jaki był w tym roku dostępny. Wygląda dobrze w różnych metrykach przeznaczonych dla obrońców. I z jednej strony nie dziwie się, że ekipa z New Jersey zapłaciła cenę premium. Z drugiej to gracz podatny na kontuzje, a 9 milionów to więcej o 2, niż pierwotnie słyszałem wczoraj podczas trwania studia. Do tego posiadanie aż dwóch obrońców za identyczną kwotę (Subban, ostatni rok). Sprawiło, że do Szabli oddany został Butcher, plus w ybór w drafcie. Praktycznie za nic.

Co ciekawe Sakic wybrnął z sytuacji chyba najlepiej, jak potrafił. Kuemper wyrwany od Kojotów, ale na pustyni zostało 22,2% uposażenia (1 milion). Za co oddano solidnego prospekta Timminsa, a także pierwszą rundę w następnym Drafcie, plus trzecią w 2024 roku. Ten ostatni wybór to, jak spełnią się konkretne warunki. Podsumowując uważam, że nie było "piekielnie drogo".

Za to, cieszę się, że :det: wykazali się umiarkowanym spokojem.

piotras1985 - 2021-07-29, 11:21

Cytat:
Phillip Danault 6 x 5,5 mln w :lak:


Tu się zupełnie zgodzę. Zwłaszcza, że :lak: są trochę jak my kilka lat temu. Mają weteranów na kontraktach, trochę zdolnej młodzieży (ok, zdolniejszej niż my tuż przed przebudową) i chcą zrobić ostatni strzał, a po tym liczyć, że się uda szybko przebudować z tym co już mają. Tyle, że jak dla mnie to będą mieli ciężko się do PO dostać, a co dopiero walczyć o coś więcej.

:njd: się w sumie nie dziwię. Mają młody i utalentowany skład. Długość tego kontraktu pewnie ich zaboli jak przyjdzie podpisywać młode gwiazdki. Chyba, że się połamie i wyląduje LITR. Tyle, że tak jak mówiłeś - lepszego nie było.

Owszem, :col: wybrnęli z sytuacji ale czy Kuemper jest na miarę ich aspiracji? Śmiem wątpić.

Za to :arz: ma 7 pików w pierwszych 2 rundach draftu 2022.

Noodles - 2021-07-29, 12:28

piotras1985 napisał/a:
Za to :arz: ma 7 pików w pierwszych 2 rundach draftu 2022.

Patrze na obecne rostery Arizony i Buffalo... :facepalm: Jesli tam nic wielkiego sie nie zmieni to beda to zdecydowanie dwie nagorsze druzyny ligi.

Arizona atak jeszcze jako tako wyglada, obrona na dzis totalnie w rozsypce Cycrun, Gostisbehere, Sttralman a dalej wielka dziura. A w bramce podpisany Carter Hutton i tyle :lol: Patrze na wolnych agentow wsrod bramkarzy i poza Raskiem (ktory pewnie ostatnia rzecza jaka chce to podpisac z Arizona :lol: ) to tam nie ma nawet pol bramkarza, ktorego mozna by uznac za startera (Lundqvista nie licze bo on ma 40 lat i rok nie gral). Nie wiem kto bedzie bronil w tej Arizonie, moze jakas wymiana jeszcze bedzie albo bedzie ostre tankowanie.

Buffalo to jest ku... dramat :facepalm: Co to jest za organizacja... W bramce 40-letni Craig Andersson i Aaron Dell :facepalm: W obronie poza Dahlinem to nie ma tam czlowieka, ktory nadaje sie do pierwszej pary. W ataku jesli wypchna Eichela to im zostana przeplaceni Okposo ze Skinnerem by ciagnac ten atak. My przy nich wygladamy jak kandydat do pucharu :troll:


Podoba mi sie co robi :sea: Mozna miec watpliwosci co do dlugosci kontraktu Grubauera ale to dobry bramkarz i na pewno pomoze Krakenom w kilku najblizszych latach a Driedger bedzie go dobrze uzupelnial. Obrona wyglada bardzo solidnie (Giordano, Oleksiak, Larsson, Dunn [wciaz niepodpisany], Sooucy, Lauzon), w ataku slabiej bo nie ma gwiazdy i prawdziwego 1C i to bedzie bolaczka ale paru fajnych graczy maja (Wennberg, Schwartz, Eberle, Gourde, Donskoi, McCann). Wyraznie brakuje 1C. Jednak mimo tego to patrzac jak wyglada Pacific Division to zakladajac 1.miejsce dla Vegas to sadze, ze o miejsca 2-4 walczyc beda Kings, Oilers, Canucks i wlasnie Seattle i sadze, ze nowicjusze moga zalapac sie do PO w pierwszym sezonie. Zespol wyglada na wystarczajaco konkurencyjny a dywizja na najslabsza w lidze.

Tomasz - 2021-07-29, 15:10

piotras1985 napisał/a:
:njd: się w sumie nie dziwię. Mają młody i utalentowany skład. Długość tego kontraktu pewnie ich zaboli jak przyjdzie podpisywać młode gwiazdki. Chyba, że się połamie i wyląduje LITR. Tyle, że tak jak mówiłeś - lepszego nie było.


Zdaje sobie sprawę, że tam nadal jest sporo miejsca. Piłem raczej do długości, czy kwoty. Hamilton to, jest typ obrońcy, który bardzo szybko może ulec "degradacji", gdy mowa o możliwościach. Teraz jest więcej, niż ok. Ale jak pojawią się poważne kontuzje. Ktoś w tamtejszej organizacji pewnie podrapie się po głowie. ;)

piotras1985 napisał/a:
Owszem, :col: wybrnęli z sytuacji ale czy Kuemper jest na miarę ich aspiracji? Śmiem wątpić.


Po pierwsze trochę ich to "awaryjne" wyjście kosztowało. Dobry prospekt i pierwsza runda.

Najgorsze jest to, że Kuemper może się okazać wyjściem krótkofalowym. W końcu kontrakt ma jeszcze tylko na ten sezon. Zobaczymy też, jak z formą. Lawiny mają znacznie lepszą strukturę, niż jego dotychczasowa ekipa, ale aklimatyzacja może różnie przebiegać. W duecie ze zdrowym Francouzem. Nie mam obaw o sezon regularny. Po prostu ciekawi mnie, czy któryś z nich "dźwignie temat", gdy skończą się mecze tylko u układ w tabeli.

piotras1985 napisał/a:
Za to :arz: ma 7 pików w pierwszych 2 rundach draftu 2022.


Trzeba im oddać, że jako jedyna ekipa wzięli kilka słabych kontraktów na barki. Pomagając kilku organizacjom. Zdecydowanie kumulują kapitał draftowy i póki co wyglądają, jak czerwona latarnia nie tylko w Dywizji Centralnej, czy na Zachodzie. Ale i w całej lidze.

Noodles napisał/a:
Patrze na obecne rostery Arizony i Buffalo... :facepalm: Jesli tam nic wielkiego sie nie zmieni to beda to zdecydowanie dwie nagorsze druzyny ligi.


Na to wygląda. Odniosę się jednak głównie do sytuacji między słupkami.

Noodles napisał/a:
A w bramce podpisany Carter Hutton i tyle :lol: Patrze na wolnych agentow wsrod bramkarzy i poza Raskiem (ktory pewnie ostatnia rzecza jaka chce to podpisac z Arizona :lol: ) to tam nie ma nawet pol bramkarza, ktorego mozna by uznac za startera (Lundqvista nie licze bo on ma 40 lat i rok nie gral). Nie wiem kto bedzie bronil w tej Arizonie, moze jakas wymiana jeszcze bedzie albo bedzie ostre tankowanie.

Buffalo to jest ku... dramat :facepalm: Co to jest za organizacja... W bramce 40-letni Craig Andersson i Aaron Dell :facepalm:


Zacznę od tego, że Rask to, będzie jeszcze przez dłuższy czas wyłączony (rekonwalescencja). Więc kompletnie nie co na niego liczyć w kontekście początku sezonu w NHL. Oddzielną kwestią jest, czy wróci do Bostonu, gdzie podpisano Ullmarka, a na zmiennika namaszczono młodziutkiego Swaymana. Ponieważ Vladar został oddany wymianie do Płomieni (do sytuacji tam też dojdę).

Teraz ten rynek UFA. Zgadza się. Nie ma dosłownie nikogo kto miałby papiery na bycie "jedynką". Dubnyk to, już zdecydowanie nie ta melodia. Ale w takim razie trzeba się rozglądnąć po lidze. :sea: w tej chwili odpada. Gdyż oddanie Vanacka z powrotem do Stolicy. Sprawiło, że sami maja teraz bardzo obiecującą obsadę, a Daccord to, jeszcze nie jest kompletny bramkarz. Więc trzeba patrzeć dalej.

W Edmonton, Holland pewnie głowi się co zrobić z Koskinenem (część z kontraktu może zostać u Nafciarzy). O jednego chętnego za dużo, jest też w Dallas, gdzie zapewne Bishop, jako najdroższy. Nie wpisuje się ze swoim kontraktem w długofalowy plan. W Chicago też moim zdaniem zrobiło się ciaśniej. Zdobywca Veziny, Fleury plus świetny momentami Lankinen. To ich wymarzony tandem. I teraz taki Delia, czy Subban muszą być skazani na role wyłącznie supportowe. Obaj mają fajne końcówki kontraktów. Przypuszczam, że za niewielki koszt. Można ich "wyjąć" od Jastrzębi.

A to tylko przykłady najbardziej rzucające się w oczy. Sam widzisz, że odrobina kreatywności i ta obsada bramki tak w :arz: , jak i :buf: . Wcale nie musi wyglądać tak mizernie. Więcej plastycznego podejścia. ;)

Jak na moje oko. To nie tylko oni będą jeszcze szukać. Spójrz na Kanadę. Tam dwie ekipy dysponują teraz czymś w rodzaju mocniejszej jedynki oraz niezbyt doświadczonego zmiennika, będącego na dorobku. O kim mowa? :wpg: Hellebuyck/Comrie, czy :cgy: Markström/Vladar. Oczywiście mogą tak zacząć sezon, ale na obu rynkach przydałby się mocniejszy zmiennik.

Noodles napisał/a:
Podoba mi sie co robi :sea: Mozna miec watpliwosci co do dlugosci kontraktu Grubauera ale to dobry bramkarz i na pewno pomoze Krakenom w kilku najblizszych latach a Driedger bedzie go dobrze uzupelnial. Obrona wyglada bardzo solidnie (Giordano, Oleksiak, Larsson, Dunn [wciaz niepodpisany], Sooucy, Lauzon), w ataku slabiej bo nie ma gwiazdy i prawdziwego 1C i to bedzie bolaczka ale paru fajnych graczy maja (Wennberg, Schwartz, Eberle, Gourde, Donskoi, McCann). Wyraznie brakuje 1C.


Dlatego wczoraj napisałem, że bardzo zaczynają przypominać :vgk: swego czasu. Obserwuj ich uważnie. Te plotki dotyczące Eichela, nie są mrzonką. Nadal jest kilka ekip, które mocno wałkują ten temat. W końcu wyłoni się jeden faworyt. I wcale się nie będę zszokowany, jeśli będzie to organizacja z Seattle.

Noodles napisał/a:
Jednak mimo tego to patrzac jak wyglada Pacific Division to zakladajac 1.miejsce dla Vegas to sadze, ze o miejsca 2-4 walczyc beda Kings, Oilers, Canucks i wlasnie Seattle i sadze, ze nowicjusze moga zalapac sie do PO w pierwszym sezonie. Zespol wyglada na wystarczajaco konkurencyjny a dywizja na najslabsza w lidze.


Widzę to podobnie. :vgk: , nadal jako lider. I do :edm: , czy :van: , dorzuciłbym przebudowujących się :lak: , czy nowicjuszy :sea: , którzy od razu wyglądają solidnie. Choć mimo wszystko nie lekceważyłbym :sjs: , czy :cgy: . I jak słusznie zauważyłeś. W teoretycznie najsłabszej Dywizji w lidze. Krakens powinni mieć nieco łatwiej.

piotras1985 - 2021-07-29, 20:25

Tymczasem :tbl: nadal podpisuje. Kolejny nabytek to Corey Perry za 2x 1 mln. Obecnie :tbl: są prawie 5 mln ponad progiem salary cap. Ciekawe jak mają zamiar zejść poniżej. W sensie kto tym razem wyląduje na LTIR

EDIT:
a nasz dobry znajomy Darren Helm na rok w :col: za 1 mln

Tomasz - 2021-07-29, 21:05

piotras1985 napisał/a:
Tymczasem :tbl: nadal podpisuje. Kolejny nabytek to Corey Perry za 2x 1 mln. Obecnie :tbl: są prawie 5 mln ponad progiem salary cap. Ciekawe jak mają zamiar zejść poniżej. W sensie kto tym razem wyląduje na LTIR


Proste. Seabrook. Więcej o niuansach pisano o tym przy okazji tej wymiany z :chi: , na wróblowym koncie Cap Friandly. Pamiętaj, że zawsze mogą rozpocząć sezon z 20 osobowym aktywnym rosterem: 12F/6D/2G. Wówczas zmieszczą się w limicie. Tak, jak teraz jeśli odejmiesz średnią pensję wspomnianego weterana. Przy czym podpisanie tercetu: Barré-Boulet, Colton, Foote. W niczym tutaj nie przeszkadza. Wystarczy później poprzestawiać klocki i wybrać wyjściowy skład (wskazać palcem tych 20 graczy).

piotras1985 napisał/a:
EDIT:
a nasz dobry znajomy Darren Helm na rok w :col: za 1 mln


Współczuję. ;)

A tak na poważnie. Glendening, a teraz on. Jest to, jakiś wycinek z najnowszej historii klubu.

Swoją drogą pamiętam, jak wczoraj, gdy wertowałem materiały jeszcze przed rozkręceniem karuzeli. Jeden z dziennikarzy na wróblu wspominał o tym, że Abdelkader po całkiem niezłym sezonie w Szwajcarii (wygrał ze swoją ekipą Mistrzostwo) oraz udziale, jako Kapitan, ekipy USA (Brązowe medale) na ostatnich Mistrzostwa Świata Elity. Chciałby jeszcze raz spróbowac swoich sił w NHL. Pewnie dostanie jakieś PTO, gdy zaczną zbliżać się obozy przygotowawcze. Ewentualnie któraś organizacja wszystkich zaskoczy i podpisze z nim roczny kontrakt za ligowe minimum.

Tomasz - 2021-07-31, 14:35

Agents for Jack Eichel fire their shot, put pressure on Sabres to make trade happen

Patrząc z boku na całą sagę. Na te przepychanki i mając na uwadze rację obu zainteresowanych stron. Jako postronny kibic życzyłbym sobie, aby ta wymiana wreszcie nastąpiła. Co z resztą, już obiecywano. Czuję, że uspokoiłoby to, ten mały hokejowy Świat. A samemu zawodnikowi pozwoliło wreszcie odetchnąć i zająć się własnym zdrowiem.

Dlaczego o tym wspominam? Bo nie widzę innej potencjalnej wymiany, która powinna nastąpić przed startem sezonu 2021/22 (najdalej!). A która generowałaby, aż tyle uwagi. Z całym szacunkiem, ale np. taki Tarasenko. To na chwilę obecną jednak inna półka. Choć też czytałem, że zdrowotnie czuje się bardzo dobrze. Jest ruchomość itd. , ale podobno w związku z tym. Armstrong rozważa też opcję z tym, że 29-latek rozpocznie kampanię normalnie w barwach Nutek.

Roggi - 2021-07-31, 21:58

:arz: i :buf: to istny Muppet Show :facepalm: . Ci pierwsi totalnie zepsuli rynek robiąc za istne wysypisko śmieci. Co gorsze razem z :sea: ucierpieliśmy przez nich najbardziej, bo byliśmy w najlepszej sytuacji żeby wykorzystać problemy innych z capem.

Pamiętam jak w 2015 dokładnie te same dwie ekipy urządziły sobie żenujący wyścig na dno tabeli po McDavida i Eichela...
Całe szczęście, że jest loteria i oby los okazał się równie złośliwy :troll: . Wright to nie jest żadną miarą taki talent jak w/w dwójka. Porównałbym go bardziej do Johna Tavaresa.

Można ostatnimi czasy zaobserwować ciekawy trend, który zapoczątkowali :nyr: , a w tym roku poszli tą drogą również :lak: i :njd: . Czyli gdy zebraliśmy już wystarczająco dużo na zapleczu to rzucamy duże pieniądze na czołowego gracza z UFA i Liczymy, że młodzież z czasem "dojedzie" .
Ciekawe czy my nie zrobimy czegoś podobnego za rok? Co myślicie?

Noodles - 2021-08-01, 11:03

Roggi napisał/a:
Można ostatnimi czasy zaobserwować ciekawy trend, który zapoczątkowali :nyr: , a w tym roku poszli tą drogą również :lak: i :njd: . Czyli gdy zebraliśmy już wystarczająco dużo na zapleczu to rzucamy duże pieniądze na czołowego gracza z UFA i Liczymy, że młodzież z czasem "dojedzie" .
Ciekawe czy my nie zrobimy czegoś podobnego za rok? Co myślicie?

Poki nie podpisal nowego kontraktu to caly czas bede upieral sie przy Barkovie. Wciaz mlody zawodnik (bedzie mial 26 lat jak bedzie na UFA) i najlepsze lata beda dopiero przed nim. 1C, ktorego nam bardzo brakuje i ktorego mozna by pozyskac wlasnie na rynku a nie w drafcie gdzie jest to i ciezkie bez wygrania loterii a i tak na ogol trzeba dac takiemu mlodemu troche czasu na rozwoj.

Tomasz - 2021-08-01, 20:22

Roggi napisał/a:
:arz: i :buf: to istny Muppet Show :facepalm: .


Bez przesady. W wypadku Kojotów to, nie jest bezmyślne działanie. Odpuszczono pewne kwestie i postanowiono mocno się przebudować od zaraz. Za rok, czy półtorej optyka tego co i jak robią, może się zmienić.

Bardziej bawią mnie zapewnienia Adamsa. Facet twierdzi, że z taką obsadą bramki jaką w tej chwili posiada. Czyli Anderson/Dell, plus dwójka Tokarski & Luukkonen. Czuje się komfortowo i to z tej grupy wyłoni się dwójka, która rozpocznie sezon. Do tego ma ból głowy z Eichelem. Także przez własne działania.

Roggi napisał/a:
Ci pierwsi totalnie zepsuli rynek robiąc za istne wysypisko śmieci.


Zepsuli? Przecież zawsze tak Ci się podobało w NHL to, biznesowe podejście menedżerów. Brak skrupułów, czy emocji. Świetny przykład tej bezwzględności mieliśmy ostatnio. Zobacz, jak potraktowano Fleury'ego w :vgk: .

Kojoty od połowy lipca zrobiły 9 wymian. Z czego 4 można śmiało uznać za wyciągnięcie ręki do "potrzebujących" organizacji. Co by nie napisać. Nie zrobili tego za dramo. Posiadanie łącznie 7 wyborów w dwóch pierwszych rundach Draftu 2022. To przyjemny kapitał.

Roggi napisał/a:
Co gorsze razem z :sea: ucierpieliśmy przez nich najbardziej, bo byliśmy w najlepszej sytuacji żeby wykorzystać problemy innych z capem.


Ucierpieliśmy? Przecież wyraźnie widzieliśmy, że Yzerman przystąpił do wydarzeń z lipca. Prezentując zupełnie inną, agresywniejszą postawę. Co od razu zmieniło bieżący sposób budowania tej ekipy. Dlatego nie bardzo rozumiem te pretensje. Przespałeś ostatnie dwa tygodnie? Z resztą nikt mu nie broni, aby z tej "broni" skorzystał w późniejszym okresie. Znacznie bliżej początku sezonu.

Co do :sea: . Im więcej im się przyglądam. Tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że zmarnowali całkiem sporo z przewagi, jaką mieli wchodząc na podest 21 lipca. Wygląda to, tak, jakby Francis chciał robić za "dobrego Wujka" dla reszty ligi. Co nie jest rozsądnym wyjściem.

Roggi napisał/a:
Można ostatnimi czasy zaobserwować ciekawy trend, który zapoczątkowali :nyr: , a w tym roku poszli tą drogą również :lak: i :njd: . Czyli gdy zebraliśmy już wystarczająco dużo na zapleczu to rzucamy duże pieniądze na czołowego gracza z UFA i Liczymy, że młodzież z czasem "dojedzie" .


Ciekawy trend? Co roku różne ekipy "polują". A co za tym idzie mocno ryzykują. Mając mniej lub bardziej "poukładane" drabiki w swoich organizacjach.

Ja bym jednak przypadków tych trzech klubów nie porównywał. Chodzi o skalę. Podpisanie dynama ofensywnego, jakim jest Panarin. Chcesz porównać do sprowadzenia do Los Angeles, Danault? Nie ta półka i rola na lodzie. A Hamilton. Cóż. Blok obronny Diabłów zyskał impuls, ale do miana kandydatów, czy automatycznych faworytów. W związku z tym ruchem bym ich nie zaliczył. Także dlatego, że widocznie najłatwiej dla nich było po prostu pozbyć się Butchera (mogli mieć i jego i Gravesa). Zamiast dalej budować "ograny" kapitał w obronie.

Roggi napisał/a:
Ciekawe czy my nie zrobimy czegoś podobnego za rok? Co myślicie?


Nie wiem, czy byłaby taka potrzeba oraz możliwość. Trzeba jeszcze mieć czym kusić. Oprócz miejsca pod czapką. :det: musieliby w tym sezonie niespodziewanie awansować do PO, aby czołowy wolny agent miał jakiś powód do rozmyślań.

Noodles napisał/a:
Poki nie podpisal nowego kontraktu to caly czas bede upieral sie przy Barkovie. Wciaz mlody zawodnik (bedzie mial 26 lat jak bedzie na UFA) i najlepsze lata beda dopiero przed nim. 1C, ktorego nam bardzo brakuje i ktorego mozna by pozyskac wlasnie na rynku a nie w drafcie gdzie jest to i ciezkie bez wygrania loterii a i tak na ogol trzeba dac takiemu mlodemu troche czasu na rozwoj.


Możemy o nim tylko pomarzyć. Wątpię, aby go nie przedłużyli.

piotras1985 - 2021-08-03, 22:46

Cytat:
Bez przesady. W wypadku Kojotów to, nie jest bezmyślne działanie. Odpuszczono pewne kwestie i postanowiono mocno się przebudować od zaraz.


Tomasz, tylko zwróć uwagę, że oni są w trakcie przebudowy. Mają trzon w wieku 23-25 lat na długich kontraktach. Wchodzenie w przebudowę od nowa spowoduje, że albo ten trzon będzie za 1-2 lata żądał transferu, albo będzie grupą 29 latków wychowaną w kulturze porażki. Coś jak :edm:
Trochę mam wrażenie, że :arz: nie do końca wie co ma zrobić i w związku z tym zrobili to co wg nich umieją najlepiej: czyli zbieranie ligowych śmieci za piki.

Cytat:
Można ostatnimi czasy zaobserwować ciekawy trend, który zapoczątkowali :nyr: , a w tym roku poszli tą drogą również :lak: i :njd: . Czyli gdy zebraliśmy już wystarczająco dużo na zapleczu to rzucamy duże pieniądze na czołowego gracza z UFA i Liczymy, że młodzież z czasem "dojedzie" .


O ile :nyr: teoretycznie zrobili to z sensem, pofarciło im się na loteriach, to nie do końca na razie tam wszystko pyka. Koncepcja jest ciekawa, zobaczymy czy im to wszystko odpali. :njd: idzie w dobrą stronę, ale nie wierzę w :lak: Talent siedzi w AHL, a grają weterani i to na ich ostatni strzał jest zbudowana ta drużyna a nie wspieranie talentu.

W całym tym zamieszaniu FA nie zauważyłem że :bos: podpisali Ullmarka na 4x5 mln. Awans z 2,6 na 5 dla kogoś kto rozegrał w ostatnich 3 sezonach 37/34/20 meczy i 0 w PO to spore ryzyko. Osobiście nie interesowałem się jego karierą, ale jeśli nie grał 45+ meczy w fatalnym :buf: to albo jest szklany albo średni z niego bramkarz.

Tomasz - 2021-08-04, 11:21

piotras1985 napisał/a:
Tomasz, tylko zwróć uwagę, że oni są w trakcie przebudowy. Mają trzon w wieku 23-25 lat na długich kontraktach. Wchodzenie w przebudowę od nowa spowoduje, że albo ten trzon będzie za 1-2 lata żądał transferu, albo będzie grupą 29 latków wychowaną w kulturze porażki. Coś jak :edm:

Trochę mam wrażenie, że :arz: nie do końca wie co ma zrobić i w związku z tym zrobili to co wg nich umieją najlepiej: czyli zbieranie ligowych śmieci za piki.


Bardzo możliwe. Ale wiem też, że coś trzeba było zrobić. OEL, już nie był tym samym graczem co 4-5 lat temu. Szkoda tylko, że pozbyli się przy okazji bardzo solidnego Garlanda, czy w wcześniejszej wymianie Hilla. Obaj to, 25-latkowie i bardzo by się im teraz przydali.

Nie wygląda to, najlepiej. A najgorsze, że dla mnie również brak tam wyraźnego kierunku. Chayka co, by o nim nie mówić. Miał taki pomysł i to dzięki niemu nadal mają w organizacji takich graczy, jak: Keller, Chychrun, Hayton, czy Söderström.

piotras1985 napisał/a:
O ile :nyr: teoretycznie zrobili to z sensem, pofarciło im się na loteriach, to nie do końca na razie tam wszystko pyka. Koncepcja jest ciekawa, zobaczymy czy im to wszystko odpali. :njd: idzie w dobrą stronę, ale nie wierzę w :lak: Talent siedzi w AHL, a grają weterani i to na ich ostatni strzał jest zbudowana ta drużyna a nie wspieranie talentu.


I właśnie dlatego nadal bym tych ekip nie porównywał. Tak, Strażnicy mieli sporo szczęścia w Drafcie, ale też działali odważnie (rok po roku), plus udało im się skusić naprawdę elitarnego napastnika. Oczywiście pomógł w tym duży rynek, jaki posiadają. Ale pamiętajmy, że kilkanaście dni później przyszedł także w wymianie Trouba. Co można zaliczyć do tej "odwagi". Brakuje im tylko końcowego sukcesu. Co można narazie w przyziemny sposób odnieść, po prostu do awansu do fazy posezonowej. Ale prawda jest taka, że mają do niego wszelkie predyspozycje. Tym bardziej, jak ta czołowa młodzież, łyknie więcej doświadczenia. I poprowadzi to wszystko trener, który jeszcze lepiej wykorzysta wszystkie atuty, jakie posiadają. A chyba powszechnie wiadomo, że Gallant ma takie zdolności.

piotras1985 napisał/a:
W całym tym zamieszaniu FA nie zauważyłem że :bos: podpisali Ullmarka na 4x5 mln. Awans z 2,6 na 5 dla kogoś kto rozegrał w ostatnich 3 sezonach 37/34/20 meczy i 0 w PO to spore ryzyko. Osobiście nie interesowałem się jego karierą, ale jeśli nie grał 45+ meczy w fatalnym :buf: to albo jest szklany albo średni z niego bramkarz.


Widocznie odpadli z wyścigu po inne nazwiska. A NHL to, cały czas jest liga drugich szans. Ullmark pierwszą dostał, jako młodziutki 22-letni chłopak w mizernej organizacji, jaką byli :buf: . I niestety nadal sprawiają takie wrażenie. Natomiast dla Linusa to, wreszcie okazja do zdrowej rywalizacji. A mając przed sobą znacznie lepszy blok obronny. Może okazać się, że był to idealny zakup Sweeney'a. Jedynym problemem mogą być ewentualne nowe problemy zdrowotne. Ale takie rzeczy trudno przewidzieć, a uważam, że szansa mu się należy. Jeśli będzie w stu procentach gotowy na październik. To nie widzę większych przeszkód, aby wraz z nowymi twarzami w organizacji. Udanie rozpoczął sezon.

piotras1985 - 2021-08-04, 20:13

Co do :bos: to zapomniałem o tym wczoraj napisać, ale późno było i mi wyleciało. Zaproszenie na ich camp dostał nasz uciekinier Keith Petruzzelli. Chłopak pochodzi z Massachusetts i ponoć od dawna deklarował, że jest fanem :bos: i chciałby u nich grać.

Ciekawe czy to ma wpływ na nasz aktualny draft i sporo wyborów lokalnych chłopaków + Nedeljkovic z okolic + sporo Szwedów, gdzie też możemy mieć poważanie.

Edit: Z ciekawych spraw przypomniał mi się niezły gnój jaki zrobił się wokół Kane'a z :sjs: po wycieku że mógł obstawiać u buka własne mecze reszta drużyny nie chce z nim grać, :sjs: chcą go opchnąć, ale nikt go nie chce. Zapowiada się ciekawa drama.
Żeby było śmieszniej całość może się okazać zwykłą rozgrywką rozwodową, ale smród się pociągnie przez długie miesiące

Tomasz - 2021-08-05, 11:58

piotras1985 napisał/a:
Co do :bos: to zapomniałem o tym wczoraj napisać, ale późno było i mi wyleciało. Zaproszenie na ich camp dostał nasz uciekinier Keith Petruzzelli. Chłopak pochodzi z Massachusetts i ponoć od dawna deklarował, że jest fanem :bos: i chciałby u nich grać.


To niech próbuje. ;)

Tylko, że na tamtejszej farmie i tak będzie tłoczno. :P

piotras1985 napisał/a:
Ciekawe czy to ma wpływ na nasz aktualny draft i sporo wyborów lokalnych chłopaków + Nedeljkovic z okolic + sporo Szwedów, gdzie też możemy mieć poważanie.


Sądzę, że jakiś miało. Ale to, chyba nie poważanie, a raczej dobre rozpoznanie. To w tej chwili najbezpieczniejsze i najmocniejsze ośrodki z których można czerpać. W oczach kierownictwa z Detroit.

I jeszcze co do podróży. Wiem, że Draper i jego podwładni. Bywali tam gdzie mogli bywać. Plus Andersson miał podobnie w Europie. Były to krótkie wyprawy, ale pozwalały na coś więcej, niż tylko rozmowy telefoniczne, konferencje wideo, czy w nieskończoność oglądanie starych multimediów oraz przedawnionych raportów. Więc nie było tak, jak ktoś tutaj twierdził na forum, że skauci :det: przesiedzieli cały rok na dupie. Co z resztą nie jest żadnym odkryciem. Po prostu niektórzy trolowanie mają we krwi.

piotras1985 napisał/a:
Edit: Z ciekawych spraw przypomniał mi się niezły gnój jaki zrobił się wokół Kane'a z :sjs: po wycieku że mógł obstawiać u buka własne mecze reszta drużyny nie chce z nim grać, :sjs: chcą go opchnąć, ale nikt go nie chce. Zapowiada się ciekawa drama.
Żeby było śmieszniej całość może się okazać zwykłą rozgrywką rozwodową, ale smród się pociągnie przez długie miesiące


Napiszę w ten sposób. Kane był przymierzany do innych ekip, już na początku roku. Tak bardziej po cichu. Nic z tego nie wyszło. I nie jest żadną tajemnicą, że to cwaniaczek. Notabene, już raz ogłaszał bankructwo. Dlatego zupełnie mnie nie dziwią jego wykręty, czy natura hazardzisty. Mniejsza o przepychanki w małżeństwie, które są prawdą. To był i jest pajac, a jak sięgam pamięcią. Prawie zawsze wokół niego był medialny smród. Umiejętności posiada. Tego mu nie można odmówić. Buja się na najtłuściejszym kontrakcie w dotychczasowej karierze. Ale głowę ma typowego... wiadomo kogo. ;)

piotras1985 - 2021-08-05, 20:34

Kolejny nasz dobry znajomy podpisany. Tomas Tatar podpisał 2x4x5 z :njd:

Dość sensowny ruch ze strony diabłów, bo potrzebowali doświadczenia z przodu. Tatar budzi sporo wątpliwości na PO, bo ostatnio często lądował na ławce w decydujących momentach, ale nie sądzę, żeby to było obecnie największe zmartwienie :njd:

Tomasz - 2021-08-05, 20:47

piotras1985 napisał/a:
Kolejny nasz dobry znajomy podpisany. Tomas Tatar podpisał 2x4x5 z :njd:

Dość sensowny ruch ze strony diabłów, bo potrzebowali doświadczenia z przodu. Tatar budzi sporo wątpliwości na PO, bo ostatnio często lądował na ławce w decydujących momentach, ale nie sądzę, żeby to było obecnie największe zmartwienie :njd:


Chwilę wcześniej, klepnęli też Szaranhowicza (2-lata, po 2 mln). I wygląda na to, że brakuje im, już tylko dwóch porządnych nazwisk z przodu. Pewnie swoją szansę na obozie dostanie Holtz, a być może do tego czasu, na stare śmieci powróci Parise. Ewentualnie widzę, jakieś koneksje i zainteresowanie w stosunku do Palmieriego.

Zobaczymy. ;)

piotras1985 - 2021-08-06, 20:37

Plotki mówią, że ten sezon ma być ostatnim z zamrożonym cap space. Jeśli w trakcie przyszłych rozgrywek nie będzie jakiejś covidowej katastrofy to od sezony 22/23 cap ma urosnąć o 1 mln
piotras1985 - 2021-08-07, 20:44

Wow :shock: :facepalm: :troll: :facepalm: :troll: :facepalm: :troll:

KH przeszedł samego siebie i :edm: za 2-3 sezony pójdą na dno jak kamień :troll:

Darnell Nurse 8 lat x 9,25 mln. Kontrakt wejdzie w życie jak chłopak będzie miał 27 lat, będzie obowiązywał do 35 roku życia. Ciekawe jaka będzie jego produkcja punktowa w wieku 32-35 lat jeśli teraz czasami zbliża się do 0,5 pkt/g
2018/2019 41 pkt 0,5 pkt/g 28. wśród obrońców
2019/2020 33 pkt 0,46 pkt/g 39. wśród obrońców
2020/2021 36 pkt 0,64 pkt/g 12. wśród obrońców
ostatnie 2 sezony w PO to 3 pkt w 8 meczach 8-)

Za to jego pensja będzie 5 wśród obrońców. To są pieniądze jakie aktualnie płaci się obrońcom licząc że będą w wyścigu o Norris Trophy. W :edm: trzeba wziąć pod uwagę, że Mcjesus napędza statystyki

Darnell Nurse wg zaawansowanych statystyk jest raczej ofensywnym obrońcą, którem zdarza się generować sporo szans dla rywali. Ja rozumiem, że to ich topowy obrońca, ale KH zablokował sobie totalnie pole manewru w przyszłości, a dla przypomnienia ich średnia wieku na bramce to jakieś 36 lat :lol:

Roggi - 2021-08-07, 22:41

Gdy masz dwie super gwiazdy u szczytu swoich sportowych możliwości to martwienie się o stan organizacji za x lat to ostatnie co ci przychodzi do głowy piastując stanowisko GM w NHL :mrgreen: . Edmonton to dziura jak :det: :wpg: więc musisz przepłacać żeby jakoś do siebie przekonać.
Keny był zawsze dobry gdy miał core na miejscu i jeżeli :edm: zdobędą puchar w przeciągu kilku najbliższych lat to nikt nie będzie pamiętał o tych kontraktach potworkach.

A grają w najbardziej gównianej dywizji w lidze i to się przez 2-3 lata pewnie nie zmieni. Bardzo możliwie, że przynajmniej jeden z grupy: Bouchard, Broberg, Holloway dojedzie i będzie robił różnicę na rookie kontrakcie.
Większość drużyn z topu osłabiła się tego lata, wzmocnili się średniacy więc to jest dobry moment na atak.
Ja muszę dziadka Kena wyjątkowo pochwalić za pójście va banque :?

piotras1985 - 2021-08-08, 00:04

Nadal mają dziurę na bramce i na moje oko są drużyną zrobioną na RS, czyli coś co właśnie Ty Roggi od wielu lat tępiłeś w tej lidze. Na razie pierwsza runda PO to dla nich spora ściana. Pytanie czy ich największym atutem nie jest słaba dywizja i jakiejkolwiek innej byliby gdzieś w środku stawki.

Generalnie KH wydał dużo kasy na długie lata, ale nie rozwiązał żadnego z problemów jakie miała drużyna.

Noodles - 2021-08-08, 19:16

Roggi napisał/a:
jeżeli :edm: zdobędą puchar w przeciągu kilku najbliższych lat

Przeczytaj to na glos to dopiero do Ciebie dotrze jak niedorzecznie to brzmi. :lol:

Roggi napisał/a:
Ja muszę dziadka Kena wyjątkowo pochwalić za pójście va banque

Daj spokoj, ten kontrakt to patola. Gosc nie stooi obok najlepszych obroncow w lidze a ma taki kontrakt. Jednym podpisem Kenny przekreslil szanse McDavida na puchar w Edmonton. Coz, Holland nie bierze jencow :facepalm:

Oni na sezon 22/23 maja na ten moment podpisanych 15 graczy i jakies 8mln wolne i nie maja pol bramkarza (bo Smith to juz dinozaur, ktory nic im nie wygra).
Patrze na ten zespol i to jest smiech. Ani glebi w ataku, ani w obronie a w bramce weteran wojny w Wietnamie :troll: Za rok to samo bo ten zespol w kluczowych elementach nie zmieni sie za rok. To sa kolejne dwa stracone lata bo ten zespol w tym ksztalcie nic nie wygra. 1 runda PO to jest szczyt.

piotras1985 napisał/a:
Generalnie KH wydał dużo kasy na długie lata, ale nie rozwiązał żadnego z problemów jakie miała drużyna.

Dokladnie. Pieknie przeplacony Nurse, niedorzeczny kontrakt Hymana, w bramce mieszkancy hokejowego Domu Seniora.
I najpewnie jak zwykle "Connor, wygraj nam "pare" meczow".

piotras1985 - 2021-08-11, 20:44

Rozmawialiśmy na początku wątku o :min: i tam zaczyna się robić ciekawie. Kirill szantażuje dzikich kontraktem na 1 rok w KHL za 10 mln. Generalnie wg przecieków narracja jest taka, że Kaprizov chce tłusty kontrakt na 3 lata, żeby od razu wejść na UFA i jak najszybciej uciec z :min:

Mówi się, że opcja z KHL jest całkiem prawdopodobna i po roku miałby wrócić, ale wtedy salary będzie już zawalone wykupem 2 emerytów.

Tomasz - 2021-08-12, 21:35

piotras1985 napisał/a:
Rozmawialiśmy na początku wątku o :min: i tam zaczyna się robić ciekawie. Kirill szantażuje dzikich kontraktem na 1 rok w KHL za 10 mln. Generalnie wg przecieków narracja jest taka, że Kaprizov chce tłusty kontrakt na 3 lata, żeby od razu wejść na UFA i jak najszybciej uciec z :min:


Przerzuciłem to, co na ten temat miał do powiedzenia Russo: Pressure mounts in Kirill Kaprizov talks with Wild as KHL threat is heightened

Szczerze? Niech sobie szantażuje. W obecnym kształcie CBA, a także konkretnie w przypadku NHL. I tak władzę nad prawami do niego mają Dzicy. Cały czas również stać ich, aby dać mu z przodu tą "ósemkę". I solidnie opłacić to, czego chciałby Fiala. Te dziennikarskie raporty opisują właściwie standardowe zwroty akcji, gdy mowa o tak utalentowanych graczach, jak Kaprizow. Pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz zmieniła się polaryzacja w tych negocjacjach. ;)

piotras1985 napisał/a:
Mówi się, że opcja z KHL jest całkiem prawdopodobna i po roku miałby wrócić, ale wtedy salary będzie już zawalone wykupem 2 emerytów.


Nie do końca. Te "podskakujące" koszty powtarza się wszędzie, jak mantrę. Ale jeśli bliżej przyjrzysz się ich strukturze kontraktowej, na sezon 2022/23. To nawet jeśli obaj RFA o których była mowa wyżej. W końcu dostaną to, czego chcieli. Ekipa z Minnesoty, żeby móc dalej egzystować na solidnym pułapie. Po prostu będzie mogła odpuścić sobie takich weteranów, jak Goligoski (z resztą podpisany tylko na rok), czy nawet Rask (którego moim zdaniem są jednak w stanie zatrzymać). A skupić się na kolejnej grupie młodzieży (Greenway, Kähkönen). I obudować ich kontraktami takimi, jak teraz mają Bjugstad, Sturm czy Merrill.

Dla mnie to, jedyne rozsądne podejście. Oczywiście, jeśli Guerin przekona swoje dwie młode gwiazdki do współpracy. Jeśli odpadnie mu chodź jeden (mowa głownie o Kaprizowie). To naturalnym jest, że będzie zmuszony szukać zastępstwa. Co znacznie utrudni mu offseason.

Zmieniając nieco temat. Polecam bardzo fajną, choć w sumie cykliczną analizę autorstwa Luszczyszyna z dzisiejszej prasówki: By the numbers: Grading every NHL team’s contract efficiency, 2021 edition

I pewnie niektórzy kibice :det: się zdziwią, ale ekipa z Detroit uplasowała się mniej więcej w środku stawki. Czyli dokładnie na 15. miejscu. Notując niewielki awans w stosunku do poprzedniego roku (wówczas na 16. miejscu). A trzeba pamiętać, że nowicjusze z :sea: . Od razu wskoczyli na 8. miejsce w tegorocznym zestawieniu. Co tym bardziej pokazuje, że w oczach ekspertów. Podopieczni Blashilla zaczynają być coraz bardziej rozpoznawalni. Choć to tylko puste spekulacje i przewidywania na dostępnych liczbach.

Noodles - 2021-08-23, 23:00

Ze smutniejszych wiesci...

O lipcowej tragicznej smierci Matissa Kivlenieksa, bramkarza :cbj: , pewnie juz kazdy slyszal.

Natomiast dzis zmarl Jimmy Hayes, brat Kevina Hayesa z :phi: Jimmy Hayes gral przez 7 lat w NHL ( :chi: :fla: :bos: :njd: ), ostatni raz w NHL w sezonie 17/18. Tylko 31 lat. :|

Tomasz - 2021-08-24, 22:41

Noodles napisał/a:
Natomiast dzis zmarl Jimmy Hayes, brat Kevina Hayesa z :phi: Jimmy Hayes gral przez 7 lat w NHL ( :chi: :fla: :bos: :njd: ), ostatni raz w NHL w sezonie 17/18. Tylko 31 lat. :|


Byli lub aktywni sportowcy umierający w dość młodym wieku to, zawsze niezręczna sprawa do komentowania. Więc kondolencje dla rodziny, przyjaciół, czy byłych partnerów, są jak najbardziej na miejscu.

Noodles napisał/a:
O lipcowej tragicznej smierci Matissa Kivlenieksa, bramkarza :cbj: , pewnie juz kazdy slyszal.


Jasne. I tutaj mam nową notatkę, która krzepi serce chyba każdego kibica:

Blue Jackets goaltender Elvis Merzlikins and his wife Aleksandra recently welcomed son Knox Matiss Merzlikins into their family. His middle name honors the memory of Merzlkins’ friend and teammate Matiss Kivlenieks, who died last month during a fireworks incident.

Wracając do niektórych wątków z sezonu ogórkowego.

Wcale nie zdziwił mnie komentarz Petterssona z :van: . Przy okazji jednego z niedawnych wywiadów. 22-latek odpowiedział szczerze na zadane pytanie i trochę to ironiczne, że część dziennikarzy wydaje się zdumiona. Chłopak chce grać teraz dla Orek. Z resztą nie ma innego wyjścia. Natomiast też z ambicjami patrzy w przyszłość. I jeśli ten klub w ciągu 2-3 lat zacznie się mocniej liczyć. To nie wykluczone, że w nim pozostanie. Nic w tym odkrywczego. Inna sprawa, że nie pomoże to, w obecnie trwających negocjacjach.

Pojawiła się też aktualizacja na linii :min: , a Kaprizow. Podobno rozmowy jego agenta z kierownictwem klubu z Minnesoty przybrały na sile. A władze CSKA Moskwa oficjalnie podały do wiadomości, że nie będzie on ich graczem w zbliżającym się sezonie. Czyli ta farsa z 8-cyfrowym kontraktem na rok. Na niewiele się zdała. Przedłużyła tylko cały proces i prędzej, czy później Dzicy dogadają się ze swoją młodą, nieco rozkapryszona gwiazdką. Toć Fiala klepnięty, wiec nadal jest wystarczająco dużo miejsca. Z resztą tłumaczyłem to, gdy ogłaszano te wcześniejsze spekulacje jako "przełomowe". ;)

Jeśli chodzi o nośne nazwiska. Lundqvist zakończył karierę. Co było spodziewane i życzę "Królowi", aby zdrowie pozwoliło mu na realizację innych życiowych celów. Z kolei Zadorow (1 rok, 3,750 mln $), czy dzień później Sanheim (2 lata, AVV 4,675 mln$). Byli ostatnimi graczami o statusie RFA, z prawem do arbitrażu, którzy pod koniec zeszłego tygodnia. Porozumieli się z dotychczasowymi pracodawcami.

piotras1985 - 2021-08-24, 22:58

Cytat:
Natomiast dzis zmarl Jimmy Hayes, brat Kevina Hayesa z :phi:


Tak się spytam, bo mam mocno ograniczony czas na newsy ostatnio, jaka była przyczyna śmierci?

Tomasz - 2021-08-24, 23:06

piotras1985 napisał/a:
Cytat:
Natomiast dzis zmarl Jimmy Hayes, brat Kevina Hayesa z :phi:


Tak się spytam, bo mam mocno ograniczony czas na newsy ostatnio, jaka była przyczyna śmierci?


W pierwszych raportach jej nie podawano. Natomiast na łamach Boston Globe informowano o tym, że 31-latek został znaleziony martwy w poniedziałkowy poranek. W swoim domu w Milton (miasteczko w stanie Massachusetts). Wówczas nie określano tej śmierci, jako "podejrzanej".

Oryginalne źródło: https://www.bostonglobe.c...-champ-dies-31/

Tomasz - 2021-08-29, 12:45

Sezon ogórkowy właśnie stał się nieco ciekawszy. I to za sprawą :car: . Nadal staram się rozgryźć proces decyzyjny panujący wewnątrz organizacji. A to co wczoraj zaprezentowano. Wcale nie ułatwia sprawy. ;)

Kotkaniemi gets offer sheet from Hurricanes; Canadiens can match

Krótko. Po tym jak w czwartek nowy, długi (maksymalne 8-lat) i solidnie opłacany (średnio 7,75 mln $), podpisał Andriej Swiecznikow. W sobotę poinformowano, że ekipa z Karoliny Północnej złożyła Offer Sheet na ręcę jednego z młodych, obiecujących graczy :mon: . Celem był Jesperi Kotkaniemi, który podpisał tą ofertę!

Jak można przeczytać wyżej. Kontrakt jest tylko na rok i opiewa na kwotę: $6,100,035 miliona $. Co więcej Habs mają dostać dwa wybory w drafcie (pierwsza oraz trzecia runda w następnym drafcie) jako rekompensatę. Oczywiście, jeśli sami nie wyrównają tej oferty. Na co mają czas do 4 września. Tyle w kwestii formalnej.

Ostatni raz, gdy taki ruch się "udał", czyli gracz faktycznie zmienił barwy. To był rok 2007, gdy Dustin Penner został "wykradnięty" z :ana i wylądował w :edm: . Całej sprawie smaczku dodaje fakt, że przecież to właśnie :mtl: raptem dwa lata temu (offseason 2019). Próbował zrobić to samo. Odwracając kierunki, czyli wystosowali ofertę do Sebastiana Aho: 5-lat, za łącznie $42.27 miliona $, którą sam gracz podpisał (tak jak tutaj). Ale :car: nie zastanawiając się długo ją wyrównała. Dzięki czemu młody Fin pozostał w organizacji.

Dlatego to oczekiwanie na oficjalną decyzję władz :mtl: będzie tym bardziej intrygujące. Pomijając już nawet fakt, czy obie organizacje mają miejsce pod czapką na taki kontrakt. I, że cała ta drama. Z pewnością sięga roku 2019, gdy jak pamiętamy sam układ i konstrukcja kontraktu zaproponowanego przez :mon: (choćby ten potężny 20 milionowy signing bonus). Miała zmusić ich właściciela do "odpuszczenia" jednego z największych talentów, jaki kiedykolwiek wybrali w drafcie.

A jest nad czym. Ponieważ w sytuacji sprzed dwóch lat. Nie dość, że Huragany miały miejsce pod czapką. To finalna średnia kwota, którą przecież zaprojektowali rywale: 8,460,250 miliona $. Była do zaakceptowania, bez konieczności finalizowania. Samodzielnych, trudnych negocjacji. Dlatego wówczas wyrównanie oferty to był no-brainer. Dziś raczej nie, można tego samego powiedzieć o sytuacji z Kotkaniemim. Który w swojej stosunkowo krótkiej karierze pokazał, że jest piekielnie zdolny, ale ze spełnianiem oczekiwań, czy samą formą bywało różnie. A ta wczorajsza oferta oznacza, że za rok, gdy kontrakt i tak wygaśnie. Niezależnie od wszystkiego. Oferta kwalifikowana będzie musiała być na podobnym poziomie. Czyli od 6,1 miliona w górę. A na to, może nie być stać ekipy z Montrealu. Tak teraz, jak i za niecałe 12 miesięcy.

Jak ktoś ma dostęp i chęci. Polecam oba teksty:

Karma’s a rodeo: Why the Hurricanes tendered an offer sheet to the Canadiens’ Jesperi Kotkaniemi (Sara Civian, The Athletic)

Canadiens in no-win situation with Jesperi Kotkaniemi, but they should be asking themselves how they got to this point (Arpon Basu, The Athletic)

Is Jesperi Kotkaniemi worth $6.1 million to the Hurricanes? His trajectory, fit, and why the signing makes sense anyway (Sara Civian, The Athletic)




Tomasz - 2021-09-25, 13:25

Wieje tutaj nudą od końcówki sierpnia. Więc najwyższa pora na przegląd prasówki z The Athletic.

Obok wstawiam przydatne "narzędzie" do śledzenia wieści z obozów przygotowawczych wszystkich 32 ekip w lidze. Sam od czwartku zaglądam tam 2-3 razy w ciągu dnia. ;)

NHL training camp: Live updates, schedule, news as players and all 32 teams prepare for the 2021-22 season

Kolejną przydatną rzeczą jest rzut oka na zapowiedzi i ostateczny ranking autorstwa Luszczyszyna. Dziś pochylił się na ekipą z Detroit (o tym w innym temacie na forum). Więc tym bardziej polecam.

2021-22 NHL team previews: Dom Luszczyszyn’s projections and ranking of every NHL team

Póki co omówił, już 6 ekip:

32. :buf:
31. :arz:
30. :ana:
29. :ott:
28. :cbj:
27. :det:

Ostatnim tekstem wartym przytoczenia jest zbiorowa praca. Która zawiera prawdopodobny scenariusz dla każdej z ekip. Łącznie ze statusem, czy przewidywaną kolejnością, a także oceną tego co za nami.

2021-22 NHL season predictions: What to expect from all 32 teams, playoff projections and offseason grades

Po lekturze stwierdziłem, że nie ma co się bawić w forumowe zgadywanie. Skoro zagradzam się z klasyfikacją, czy postawionymi tezami. ;)

Tomasz - 2021-09-28, 12:02

Wczoraj ukazało się istotne info. Za Frankiem Seravallim: NHL/NHLPA signed off today on transition rules for '21-22 season, which incl. amended critical dates calendar. Most every contract deadline, including end dates, buyouts and no-trade clauses, has been bumped back a few days. (Contracts ending June 30 will now end July 12, etc).

Raportowano to z naciskiem na przesunięty o dwa tygodnie start okienka wolnych agentów w przyszły roku. Z 1 lipca 2022 roku na 13 lipca 2022 roku. Poniżej bardziej szczegółowa grafika, która się jeszcze przyda:


piotras1985 - 2021-10-06, 20:10

Niezłe jaja w NHL, po raz kolejny z głównym bohaterem Evander Kane 8-)
Ledwie ucichła nieco sprawa hazardowa, a jest nowa Covidowa. Pod koniec września ogłoszono, że toczy się jego sprawa: "investigation related to a violation of COVID-19 protocols". Wg najnowszych doniesień pan Evander kupił lewy certyfikat szczepienia :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Tomasz - 2021-10-09, 09:48

piotras1985 napisał/a:
Niezłe jaja w NHL, po raz kolejny z głównym bohaterem Evander Kane 8-)
Ledwie ucichła nieco sprawa hazardowa, a jest nowa Covidowa. Pod koniec września ogłoszono, że toczy się jego sprawa: "investigation related to a violation of COVID-19 protocols". Wg najnowszych doniesień pan Evander kupił lewy certyfikat szczepienia :facepalm: :facepalm: :facepalm:


Już raz tłumaczyłem, jaki to typ człowieka. ;)

Wracając do całej NHL. Oglądnąłem wszystkie urywki z meczy sparingowych, jakie mozna było znaleźć nie tylko na oficjalnym kanale NHL na YT. I nikogo nie zaskoczę, jak stwierdzę, że przed nami kolejny sezon, który zapowiada się przeciekawie. Mnóstwo wątków do śledzenia, graczy do rzucenia okiem i *klubowych dramatów, które przecież muszą znaleźć swoje rozwiązanie. A dziś zakończenie fazy sparingów dla 22 ekip. W tym oczywiście dla :det: .

Inna sprawa, że nie ma już drużyny bez przynajmniej jednej porażki, a ogólna lista z kontuzjami pęcznieje, będą też zawieszenia do odsiedzenia, a i nie wszyscy gracze przewidziani do gry od pierwszych minut. Będą w stanie rywalizować. Kończe też czytanie zapowiedzi z tej serii od Luszczyszyna (The Athletic). O której była mowa wyżej. Nowy sezon już tuż, tuż. Więc...


piotras1985 - 2021-10-13, 07:10

Pobawię się w wróżkę:
Atlantic:
:fla: :tbl: :tor: :bos: :mon: :ott: :det: :buf:
Metro:
:nyi: :car: :was: :pit: :nyr: :njd: :phi: :cbj:
Central:
:col: :dal: :wpg: :min: :chi: :stl: :nsh: :arz:
Pacific:
:edm: :vgk: :van: :lak: :ana: :sea: :cgy: :sjs:

Tomasz - 2021-10-13, 11:30

To ja dwa słowa odnośnie startu rozgrywek. Mam ten komfort czasowy, że oglądałem oba mecze. I musze przyznać, że było całkiem przyjemnie dla oka. Oba starcia dość dynamiczne z wyraźnym naciskiem na grą kombinacyjną.

W pierwszym meczu Nieloty, mimo swoich braków kadrowych. Całkiem mocno pokazały aktualnym Mistrzom, że pora się obudzić. Byli szybsi, dokładniejsi, i po prostu lepsi. Zasłużone zwycięstwo i korespondencyjny pojedynek Jarry/Wasilewski. Zdecydowanie wygrany przez tego pierwszego. Wyglądał na bardziej skupionego. I nie było tak, że Błyskawicom brakowało okazji. Drogę do siatki rywala znaleźli dopiero w kilku ostatnich minutach trzeciej tercji. Co wiązało się bezpośrednio z odważnymi decyzjami Coopera. Najgorsze, że teraz Błyskawice po tak niemrawym początku. Będa chciały się mocno odbić. A przecież wiadomo kto jest kolejnym rywalem. ;)

Drugi mecz był nie mniej emocjonujący. Jak zwykle fajna oprawa. Plus ten wątek z dwiema "nowymi" organizacjami, które zaczynają od bezpośredniego pojedynku. Co na lodzie? Najpierw z rozmachem rozpoczęli gospodarze, choć i goście pokazali pazur. Z biegiem czasu ekipa z Vegas straciła nieco z tego *rozpędu. A nowa ligowa marka pokazała, że im także nie brakuje charakteru i chęci. W końcu odrobili straty. Graczy strzelających bramki nazwałbym Dżokerami. ;)

Ani zwycięski Lehner, ani przegrany Grubauer. Nie mają za sobą może wybitnego startu, ale byli solidni. I każdy z nich miał mocniejszą którąś z części meczu. W każdym razie kropkę nad i postawił Stephenson w piłkarski sposób. Przesądzając, że to faworyt zapisał na swoim koncie komplet punktów.




Tomasz - 2021-10-18, 21:35

Pierwszy tydzień oraz pierwszy weekend rozgrywek za nami. Działo się całkiem sporo. I w sumie nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że 6 ekip zagrało w tym czasie tylko jeden mecz. Za to 10, już po 3. Więc wygląda tabeli w dywizjach nie jest do końca wyznacznikiem. Niemniej 10 ekip jest niepokonanych. W tej grupie mamy: :car: :min: :cbj: :fla: :buf: :edm: :stl: :bos: :sjs: :njd: . Pewnie mało kto spodziewał się w tej grupie choćby Szabel, a może i Kurtek. Mokm zdaniem mocny początek mają za sobą choćby Nafciarze, ale i Nieloty, które do tej pory zgubiły tylko jeden punkt. Co imponuje, przy całej liście graczy niezdolnych do gry. Huragany, czy Pantery także nie próżnowały przypominając, że mają ogromny potencjał. Potentaci pokroju Liści, czy Błyskawic specjalnie nie zachwycają. Choć z różnych powodów. U pierwszych zanosi się na ważne powroty. U drugich wręcz odwrotnie. Świetnie na własnym lodzie zaprezentowali się Senatorowie. Dwie wygrane w dwóch starciach, plus porażka w Toronto. Debiutanci z Seattle prezentowali się w kratkę. A z tego co miałem okazję zobaczyć. Grubauer całościowo wyraźnie nie jest w szczycie formy. Za średniaków można uznać Strażników, czy Orki. Ale to, też zależy jak kto z nimi sympatyzuje. Ciekawy hokej grany jest przez Króli, gdzie Kopitar, czy Doughty mimo wieku ciągną mocno ten wózek. Bez rewelacji u pretendentów na papierze, czyli Lawin oraz Złotych Rycerzy. Ale to, dopiero początek. Więc po zakończeniu następnego tygodnia człowiek będzie mądrzejszy. Słabiutko wypadają póki co Wyspiarze, Jastrzębie, czy Les Canadiens de Montréal. Niewiele lepiej u Drapieżców, czy Odrzutowców, gdzie, już zanotowano po dwie porażki. I także te ekipy pozostają bez zwycięstwa. Masa problemów zdrowotnych u Lotników, ale z wyjątkiem Ristolainena. Nie są one jakiejś wielkiej wagi.

Cześć z nas wyśmiewała słabość między słupkami u Szabel, Kojotów, czy Senatorów. A tym czasem u tych pierwszych solidnym duetem okazali się Anderson z Tokarskim. U drugich w pewien sposób błysnął Vejmelka, który mimo porażki udanie zaprezentował się w debiucie za Oceanem. A w Ottawie nie zawodził nominalny zmiennik Frosberg (Murray, ani minuty na lodzie, już z kontuzją), a wczoraj swoje zrobił Gustavsson, czyli ich najlepszy prospekt na tej pozycji.

Panowie, dorzucicie coś od siebie?

piotras1985 - 2021-10-20, 22:45

Na jakieś większe podsumowania w tej chwili ciężko się zdobyć bo próbka jest mała, ale co mi się rzuca w oczy to kiepski start drużyn które zostały bez bramkarza: :mon: i :col: i :nyi:
I bardzo kiepski start :chi: i :wpg: , przy czym ci pierwsi się mocno odgrażali przed sezonem.

Tomasz - 2021-10-25, 12:00

piotras1985 napisał/a:
Na jakieś większe podsumowania w tej chwili ciężko się zdobyć bo próbka jest mała, ale co mi się rzuca w oczy to kiepski start drużyn które zostały bez bramkarza: :mon: i :col: i :nyi:


Ta próbka, już jest solidna. Po minionym tygodniu wiemy więcej. A tych ekip, jednak nie nazwałbym takimi bez bramkarza. Allen momentami stawał na głowie dla :mon: . O czym przekonały się choćby :det: . Prawdziwy problem to dopiero mają w :col: , ale tam po prostu brakuje formy szczególnie u Kuempera. Z kolei :nyi: mocno finiszując w tym tygodniu. Pokazali, że problemy chyba za nimi. A te dwa czyste konta Sorokina zasługują na uznanie.

piotras1985 napisał/a:
I bardzo kiepski start :chi: i :wpg: , przy czym ci pierwsi się mocno odgrażali przed sezonem.


Tutaj mogę napisać, że "na szczęście" w przypadku wczorajszych rywali, czyli :chi: . Czuję jednak, że Fleury się pozbiera, a i Lankinen przypomni sobie, jak się broni na poziomie NHL. Natomiast ekipa :wpg: , już się chyba otrząsnęła z letargu. Wygrane w obu meczach na własnym lodzie w minionym tygodniu i przeskoczenie wyżej w tabeli dywizji.

Dodam, że nadal niezmiernie mi imponują wszystkie 4 niepokonane ekipy: :fla: :edm: :stl: :car: . A przecież w tym wyścigu, aż do niedzieli liczyli się także: :sjs: , czy :min: .

Jesli chodzi o wymiany to aktywna pozostaje :ott: . Miesiąc temu pozyskali tego Sanforda, który co prawda z tego co widziałem ślizga się w 4 formacji. A wczoraj porozumieli się ostatecznie z Rekinami w sprawie Gambrella.

Z ekip, które nie zachwycają, a spodziewano się po nich lepszych wyników. Osobiście wymieniłbym mimo wszystko :sea: oraz :vgk: . Czyli dwie najgorsze w tej chili drużyny dywizji Pacyficznej. Dorzuciłbym do tego wspomnianych, już wyżej :col: . Którzy nie tylko w bramce mają swoje problemy. Słabiutkie PP, raptem 10% i trzecie miejsce od końca w całej lidze. Przechodząc do drugiej konferencji. Nie da się przejść obojętnie obok mieszanej formy aktualnych mistrzów z :tbl: , czy mających nie mniejsze aspiracje :tor: . Gdyby chodziło o inne ekipy. to pewnie ilość punktów, czy miejsce w tabeli. Byłyby zadowalające, ale nie na tych rynkach. Zostaje dywizja Metropolitalna, gdzie na liderów wyrośli :nyr: . Choć to :car: ma najlepszy status, a jest o włos za nimi tylko z powodu mniejszej ilości rozegranych spotkań. bez porażki w regulaminowym czasie gry nadal są :was: , czy :pit: . Trzymając się mocno w wyścigu. Za czarnych koni tej części ligowych zmagań uznałbym :njd: .

Ktoś coś dorzuci? O czymś nie wspomniałem? Śmiało.

piotras1985 - 2021-10-27, 11:33

To może zacznę od dna na wschodzie. Obecność :ott: tam specjalnie nie dziwi, :mon: już trochę bardziej i chyba widać jaki wpływ na nich ma sytuacja z Pricem. :tor: prędzej czy później się otrząsną, zwłaszcza, że do gry wrócił Auston ale potrzebuje nieco czasu na złapanie formy. Uwaga 8-) to są wszystkie drużyny na wschodzie z bilansem poniżej .500

Dla równowagi dno zachodnie:
:arz: i :chi: bez zwycięstwa. O ile ta pierwsza ekipa nie dziwi to w obozie jastrzębi robi się nerwowo.
:lak: i :ana: spodziewałem się gdzieś na granicy lub poniżej .500 bo w obu ekipach trzon jest wiekowy. :vgk: i :col: mają spore problemy ze znalezieniem formy. :sea: jednak nie ma takiego wejścia jak poprzedni debiutanci i chyba tylko słabszej dywizji zawdzięczają nieco wyższą pozycję wśród dna. Stawkę teamów poniżej .500 zamykają :nsh: którzy zaczynają łapać rytm, przy czym nie sądzę, żeby byli w stanie zawalczyć o PO jakość mocniej.
Jak widać wschód ostro bije zachód 8-)

Przejdźmy do niespodzianek w górnej połówce tabeli:
my mamy swój osobny wątek, to nie będę tutaj omawiał. Zacznę od :buf: którzy radzą sobie nadzwyczaj przyzwoicie, przy czym nie ma bata żeby ich duo bramkarskie utrzymało takie statystyki dłużej. Prędzej czy później się posypią. :cbj: też mają bilans nieco na wyrost, ale rzut oka w ich kalendarz i widać, że nabili nieco bilansu na słabszych/bez formy. Jeszcze chyba :cgy:
ma bilans nieco ponad stan i co ciekawe zrobiony na mocnych przeciwnikach.

Ekipy na szczycie pokrywają się mniej więcej z faworytami do awansu do PO. Ciekawe kto najdłużej utrzyma tempo.

Tomasz - 2021-11-01, 12:45

piotras1985 napisał/a:
To może zacznę od dna na wschodzie. Obecność :ott: tam specjalnie nie dziwi, :mon: już trochę bardziej i chyba widać jaki wpływ na nich ma sytuacja z Pricem. :tor: prędzej czy później się otrząsną, zwłaszcza, że do gry wrócił Auston ale potrzebuje nieco czasu na złapanie formy. Uwaga 8-) to są wszystkie drużyny na wschodzie z bilansem poniżej .500


A mnie tam miejsce, czy bilans :mon: . Wcale nie dziwi. Price to tylko jeden z brakujących elementów. Słabością jest zmiennik w bramce, który póki co nie jest w stanie wydatnie pomóc Allenowi, który stara się, jak może. Oprócz anemicznej ofensywy, widzę, bardzo przeciętną defensywę, która pozwala rywalom na wiele. Nic dziwnego, że najstarszy klub NHL. To w tej chwili czerwona latarnia. Oczywiście przeciwko :det: , akurat potrafili się odnaleźć. Co do :tor: . Oj nie byłbym tego taki pewien. Słuchałem różnych materiałów w sieci. I widze, jak chaotycznie prezentują się poszczególni gracze. Naturalnie ostatni wygrany mecz ze Skrzydłami być może rozmył pewne bramki. Ale w Toronto za chwilę mogą mieć spore problemy. Być może ten nowy kontrakt dla Rielly'ego, którego gratulowali mu wszyscy partnerzy. Wyzwoli w reszcie coś więcej. I powróci głód zwycięstw. A i trener Keefe poduma nad nowymi pomysłami. Patrząc dalej na "naszą" dywizję. To :bos: wcale nie wystrzeliły w górę, jak się spodziewano, :tbl: dopiero teraz zaczynają wygrywać, a :fla: zostały nieco przystopowane, choć do utrzymania perfekcyjnego rekordu zabrakło odrobiny szczęścia. Co więcej :buf: nadal nie zdradzają, aż takich braków, aby mogli wylecieć z czołówki.

To co dzieje się w drugiej dywizji w tej Konferencji, jest nie mniej ciekawe. Te niesamowite :car: , które teraz są, już jedyną niepokonaną ekipą ligi (bilans 8-0-0!). Gdzie :was: , czy :nyr: starają się dorównać kroku. Podobnie, jak :cbj: , bardzo dobrze prezentujące się na głównie na własnym lodzie. :pit: po słabiutkim tygodniu zleciały na sam dół. Ale też nie ma w tym chyba specjalnego zaskoczenia.

piotras1985 napisał/a:
Dla równowagi dno zachodnie:
:arz: i :chi: bez zwycięstwa. O ile ta pierwsza ekipa nie dziwi to w obozie jastrzębi robi się nerwowo.
:lak: i :ana: spodziewałem się gdzieś na granicy lub poniżej .500 bo w obu ekipach trzon jest wiekowy. :vgk: i :col: mają spore problemy ze znalezieniem formy. :sea: jednak nie ma takiego wejścia jak poprzedni debiutanci i chyba tylko słabszej dywizji zawdzięczają nieco wyższą pozycję wśród dna. Stawkę teamów poniżej .500 zamykają :nsh: którzy zaczynają łapać rytm, przy czym nie sądzę, żeby byli w stanie zawalczyć o PO jakość mocniej.
Jak widać wschód ostro bije zachód 8-)

Przejdźmy do niespodzianek w górnej połówce tabeli:
my mamy swój osobny wątek, to nie będę tutaj omawiał. Zacznę od :buf: którzy radzą sobie nadzwyczaj przyzwoicie, przy czym nie ma bata żeby ich duo bramkarskie utrzymało takie statystyki dłużej. Prędzej czy później się posypią. :cbj: też mają bilans nieco na wyrost, ale rzut oka w ich kalendarz i widać, że nabili nieco bilansu na słabszych/bez formy. Jeszcze chyba :cgy:
ma bilans nieco ponad stan i co ciekawe zrobiony na mocnych przeciwnikach.


Tak :arz: , jak i :chi: pozostały bez zwycięstwa. A u tych pierwszych jest teraz ciekawa sytuacja w bramce. Weteran Hutton całkiem się wyhuśtał z powodu urazu. Więc duet stanowią ich dwaj wychowankowie, czyli Vejmelka (25-lat) oraz Proswietow (22-lata). Pierwszy robi co może, a drugi miał niezbyt udany debiut w czwartek przeciwko :tbl: . W każdym razie w :chi: razi mnie przede wszystkim to, jak klub, czy jego właściciele rozgrywają dalszą część tego seksualnego skandalu. Żałosna organizacja, tchórzliwa i teraz próbująca w bezczelny sposób ratować swoje dobre imię. Oby szorowali dupskiem dno tabeli jak najdłużej. Pozostając na gruncie dywizji Centralnej. To przyznam, że z :dal: zrobili się przeciętniacy. Z kolei wygląda na to, że :col: , czy :nsh: odnaleźli swój rytm. Raptem jedno zwycięstwo dzieli ich od bezpośredniego kontaktu z :min: oraz :wpg: , czyli dwoma ekipami nad kreską. Oczywiście liderami pozostają :stl: , którzy po dwóch czystych kontach i lekkiej wpadce z :col: . Zdecydowanie nadają ton. I ciągle mają w pamięci najlepszy początek rozgrywek w historii organizacji (po poniedziałkowym starciu, wówczas 5-0-0).

I teraz kończąc. Słów kilka o o tej dywizji Pacyficznej, gdzie mamy chyba do czynienia z najbardziej zaskakującą transformacją. Mowa o :cgy: , którzy dzięki 6 kolejnym zwycięstwom, wyprzedzili nawet :edm: . Notabene będące nadal niepokonane na wyjeździe, a które u siebie potknęło się tylko raz. Markström jest w tej chili jednym z najlepszych bramkarzy w lidze. Jeśli nie najlepszym patrząc wyłącznie na statystyki. 3 czyste konta z czego dwa w ostatnich starciach. Niemal perfekcyjny bilans i nawet epizodycznie Vladar potrafi go wspomóc, gdy jest taka potrzeba. Takie coś należy szanować i oddać Płomieniom, że są w mega gazie. Zobaczymy, jak pójdzie im z kolejną porcją rywali. Choć te kilka kolejnych spotkań mają na własnym lodzie. I przed końcem listopada może się okazać, że są rewelacją całej ligi. Idąc dalej. Cała czwórka, czyli: :sjs: , :ana: , :vgk: , czy :lak: . Próbuję wydeptywać swoje ścieżki w górę tabeli. Z pewnością głowę podnoszą szczególnie w Las Vegas. Ponieważ ta ekipa wygrała wszystko co było do wygrania w minionym tygodniu. Co z kolei oznacza, że wskoczyli na poziom .500. I jeśli popatrzymy po procencie zdobywanych punktów. Tą są obecnie czwartą siłą w dywizji. Najsłabszy bilans przypada na ekipy: :sea: oraz :van: . Gdzie u tych pierwszych. Grubauer nadal szuka stabilnej formy, a pozytywnym zaskoczeniem jest Tanev (6 goli w 9 meczach). Po drugiej stronie na lepsze wsparcie partnerów czeka Demko. Za to kompletnie przycichł Garland (0 pkt w 3 ostatnich meczach). A Orki przegrały wszystkie trzy kolejne mecze na własnym lodzie. Szczytu formy także próżno szukać u Petterssona, a Hughes także nie robi różnicy. Podobnie, jak cała reszta najlepiej punktujących nazwisk, ale za mało efektywnych w ostatnim okresie.

Podsumowując. Dzieje się.

Yogi80 - 2021-11-01, 18:24

Nie cierpię Chicago, ale te dwa miliony kary od NHL to śmieszne i brak na to komentarza , jednak wolałbym żeby nie byli na samym dnie ponieważ za chwilę okaże się, że jakimś cudownym trafem wygrywają loterię i znowu dostaną jakaś super gwiazdę wokół której zbudują drużynę walcząca o stana.
Tomasz - 2021-11-01, 19:59

Yogi80 napisał/a:
Nie cierpię Chicago, ale te dwa miliony kary od NHL to śmieszne i brak na to komentarza


A daj spokój. Zobacz co ten cyniczny, prawniczy łeb Bettman. Miał do powiedzenia jednemu z dziennikarz (Lazerus)y:

I brought up the Coyotes losing a first- and second-round draft pick for scouting combine violations and the Devils getting hit with a $3M fine and two lost picks for cap-circumvention. But Gary Bettman reiterated he thought the $2M fine was significant and adequate.

Me: "Over the last decade-plus, John McDonough was always praised for having the model franchise. Does this make you re-think how closely you need to pay attention to the office cultures within these teams?"

Bettman: "I was very surprised when I read the report and how it focused on John McDonough. And my guess is, and I'm not trying to push this back, you have been close tot he club and you have a lot of interaction with John McDonough, and I assume you're as surprised as I am."


Więc nie ma się co dziwić, że mając takiego komisarza ligi. Właściciele, prezesi klubów, czy menedżerowie czują się bezkarni. Zatuszują, czy dogadają się odnośnie wszystkiego. Oby tylko udawany wizerunek danego klubu, czy całej ligi nie był specjalnie naruszony. Ale ta liga, już dawno temu straciła swoją duszę. Taka jest niestety smutna konkluzja. Wystarczająco długo śledzę co się dzieje, aby się pod tym podpisać.

Yogi80 napisał/a:
jednak wolałbym żeby nie byli na samym dnie ponieważ za chwilę okaże się, że jakimś cudownym trafem wygrywają loterię i znowu dostaną jakaś super gwiazdę wokół której zbudują drużynę walcząca o stana.


Patrząc stricte hokejowo to, może masz rację. Ale prawda jest taka, że od czasu wprowadzenia tej loterii. Niemal wszystko może się wydarzyć. I przecież w 2019 roku, już tak było. Skok o 9 miejsc do przodu. Z 12 na 3 pozycję, gdzie sięgnięto po Dacha. Dlatego o żadnej namiastce hokejowej sprawiedliwości nawet nie ma co pisać.

Inna sprawa, że gówno mnie obchodzi, czy wylosują sobie kolejną gwiazdkę ligi. Za swoje błędy trzeba płacić. Oczywiście ukaranie kilku skurwysynów, którzy byli obecni na tym osławionym "zebraniu". Po którym nie zrobiono nic przez długie tygodnie. To dopiero wierzchołek góry lodowej. Z resztą, już widać, że nie każdy z nich "oberwie" po równo. Naturalnie nie jestem jakimś naiwniakiem, który sądzi, że akurat ten skandal coś zmieni. Że wszyscy ludzie na podobnych stanowiskach zmienią swoje podejście. Że liga oraz każda organizacja z osobna. Same się oczyszczą od środka. Chyba za długo żyję, aby się nabrać. Ta sprawa także zostanie rozmyta i w końcu zamieciona pod dywan. A bohaterowie, czy ofiary zostaną przez opinię publiczną zapomniani. Tak, już jest natura człowieka. Niestety.

Tomasz - 2021-11-04, 20:32

Eichel traded to Golden Knights by Sabres for Tuch, Krebs, draft picks

Mamy więc rozwiązanie jednej z największych zagadek. Można napisać: Stało się.

Sabres trade Jack Eichel, ending an era of drunken optimism, crushing disappointment and bitter conflict

Komentarz autorstwa Vogla, jak najbardziej trafiający w punkt.

Jack Eichel trade grades: Did the Sabres get enough from the Golden Knights for their star center?

Znany tercet z The Atheltic (Luszczyszyn, Pronman, Gentille) pokusił się o analizę tej wymiany ze swojej perspektywy. Z mojej strony to, zacząłem od sprawdzenia, czy ekipa z Las Vegas będzie jeszcze miała miejsce, na podpisanie kilku swoich RFA następnego lata. I z tego co widziałem da się to ogarnąć. Inna sprawa, że, Smith, Janmark, czy McNabb. Prawie na pewno poszukają nowych pracodawców (być może znajdą się w Detroit?). Samą wymianę oceniam podobnie, jak wspomniana trójka. Czyli mniej lub bardziej na korzyść Złotych Króli, ale tylko w sytuacji, jeśli Eichel po operacji oraz całym okresie rekonwalescencji. Będzie w stanie wspiąć się na wysoki poziom. Patrząc z drugiej strony. Ciekawe, że jeszcze do niedawna. Kierownictwo w Buffalo szło w zaparte, chcąc uzyskać potężny zwrot. I pozyskanie akurat tych dwóch graczy. Nadal będących na dorobku. Plus te dwa wybory w drafcie. Nie są może wymarzoną ofertą, ale też nie nazwałbym tego porażką. Krebs, już może wskoczyć za kogoś bardziej doświadczonego, a Tuch, jak się wykuruje powinien powalczyć o czas w top-6.

LeBrun: What 9 NHL executives think of the Jack Eichel trade to Vegas

Jak widać zdania są różne.

Panowie, a jak z Waszymi opiniami?

piotras1985 - 2021-11-05, 19:53

Ja mam generalnie mieszane uczucia. To taki transfer High Risk, a nagroda wielka niewiadoma. Nie wiadomo w jakim stanie i do jakiej formy Eichel wróci po operacji. Mnie osobiście on w :buf: nigdy nie przekonał i uważam że 10 baniek wart nie jest nawet zdrowy, a co dopiero po operacji. :vgk: ma salary mocno zapchane i mogą wylądować na niezłej minie. Zastanawia mnie w którą stronę pójdzie ta ekipa, bo bazy prospektów nie mają mocno rozbujanej, pików też się ciągle pozbywają, a do mistrzostwa cały czas czegoś brakuje. Skład nie jest jeszcze stary, ale robi się drogi i za chwilę może braknąć głębi
Yogi80 - 2021-11-15, 12:43

Króciutko, w innym temacie zachwycaliśmy się Mcdavidem, który notabene zalicza 600 punkt w lidze w wieku 24 lat. Ale cichym bohaterem tych rozgrywek jest Draisaitl który w tym sezonie idzie na jakiś rekord. Narazie 14 meczów i 31 punktów :shock:
Dzisiejszej nocy po raz kolejny chamskie zachowanie Crosbiego. Ależ on mi działa na nerwy, aż prosi się, żeby ktoś go dojechał na lodzie.

piotras1985 - 2021-11-16, 21:51

Cytat:
Dzisiejszej nocy po raz kolejny chamskie zachowanie Crosbiego. Ależ on mi działa na nerwy, aż prosi się, żeby ktoś go dojechał na lodzie.


Dzisiaj dopiero widziałem co odje...ł. Chamskie to mało powiedziane. A decyzja DoPS to jest parodia i to nie pierwszy raz. Ewidentnie brak tam jaj żeby ogarnąć ten bajzel (patrz Wilson w zeszłym sezonie)

Pandemon - 2021-12-06, 16:08

Do kibiców Canucks i Flyers Mikołaj zawitał wcześniej;)

Zmiany raczej oczekiwane bo obie drużyny a szczególnie Philly poniżej oczekiwań.

Pytanie kto następny?? ;)

Tomasz - 2021-12-12, 16:10

Sorry, że tak późno się odnoszę. Nie wszystko na raz. ;)

Pandemon napisał/a:
Do kibiców Canucks i Flyers Mikołaj zawitał wcześniej;)


Czy ja wiem. Raczej będzie okazja do poukładania tego od nowa. Zwłaszcza w obozie Orek, które przecież oprócz głównego trenera (Travis Green). Pożegnały także GM-a (Benning). I to takiego, który zasiedział się tam dośc długo. Mi się tam podobało "wejście" Boudreau na konferencji, gdy go oficjalnie zatrudniano. Jak widać od początku spodziewano się tego nazwiska w Vancouver. A przecież ten charakterny facet poprowadził Orki do trzech kolejnych zwycięstw. Przy czym od razu do czystego konta w poniedziałek przeciwko Królom. A następnie do dwóch długich batalii wygranych w rzutach karnych przeciwko Niedźwiadkom (środa), czy Odrzutowcom (piątek). Gdzie więcej, niż solidny był Demko. Swój instynkt strzelecki odzyskał choćby Boeser, a Garland przypomniał, że ta wymiana z jego udziałem to był trafiony zakład. Odżył także nieco ich kapitan (Horvat), jak i kilku młokosów. Do końca tej domowej serii spotkań. Zostały dwa mecze. Dziś przeciwko Huraganom. Co będzie kolejnym mega wyzwaniem. A także w wtorek przeciwko Kurtkom, które grają mocno w kratkę, ale ostatnio udaje im się wyszarpywać komplet punktów.

Pandemon napisał/a:
Zmiany raczej oczekiwane bo obie drużyny a szczególnie Philly poniżej oczekiwań.


A tutaj się zgodzę. Lotnicy nadal mają potencjał na papierze, aby być lepszą ekipą, niż gdy spojrzymy na tabele. I trzeba napisać, że po dwóch porażkach od momentu przejęcia steru przez jednego z asystentów, czyli Yeo. Wreszcie odnieśli ostatnimi czasy dwie wygrane. Po ciężkim tygodniu ze względu na napięty terminarz. Teraz będa mieli okazję wrzucić nieco luzu. A i każdy z trzech kolejnych rywali. Nie uchodzi przecież za potentatów. Brakuje Ellisa w defensywie, czy tego dynamicznego Farabee z przodu. Być może nim znajdą się zastępcy, którzy będa w stanie odczarować tą ekipą. W końcu oprócz Vigneault, poleciał także Therrien (drugi asystent).

Pandemon napisał/a:
Pytanie kto następny?? ;)


Mimo, że to nie był ruch z kategorii "trenerów". Mi się podobało, że w Montrealu, jakieś dwa tygodnie temu. Wreszcie pozbyto się tego pajaca Bergevina. Ale to ich problemy z których się szybko nie wygrzebią. Notabene ekipa na lodzie nadal sobie nie radzi.

piotras1985 - 2022-03-22, 20:53

Pojawiły się niezłe jaja przy okazji tego transferu:

Cytat:
Anaheim Ducks Acquire:
Evgeni Dadonov · $5,000,000
2024 2nd round pick (VGK) [Conditional]*


Vegas Golden Knights Acquire:
Ryan Kesler · $6,875,000
John Moore · $1,625,000 (AHL/JR)


okazuje się że Dadonov miał NTC (lista 10 klubów do których godzi się na sprzedaż, którą ma przedstawić do 30.06 każdego sezonu) :vgk: twierdzi, że Dadonov nie przedstawił listy na czas*, a ponoć sam zainteresowany ma dowody na to, że zdążył i lista na której nie ma :ana: obowiązuje. Jeśli transfer zostanie uwalony to :vgk: mają problem z limitem płac

* jest jeszcze wersja, że lista wygasła po transferze 28.07.2021 z :ott: do :vgk:

Tomasz - 2022-03-26, 22:30

piotras1985 napisał/a:
Pojawiły się niezłe jaja przy okazji tego transferu:

Cytat:
Anaheim Ducks Acquire:
Evgeni Dadonov · $5,000,000
2024 2nd round pick (VGK) [Conditional]*


Vegas Golden Knights Acquire:
Ryan Kesler · $6,875,000
John Moore · $1,625,000 (AHL/JR)


okazuje się że Dadonov miał NTC (lista 10 klubów do których godzi się na sprzedaż, którą ma przedstawić do 30.06 każdego sezonu) :vgk: twierdzi, że Dadonov nie przedstawił listy na czas*, a ponoć sam zainteresowany ma dowody na to, że zdążył i lista na której nie ma :ana: obowiązuje. Jeśli transfer zostanie uwalony to :vgk: mają problem z limitem płac

* jest jeszcze wersja, że lista wygasła po transferze 28.07.2021 z :ott: do :vgk:


Jestem po lekturze tego tekstu: LeBrun: Inside the Evgenii Dadonov trade reversal and what we learned about no-trade lists

Bardziej, niż jaja. Nazwałbym to zamieszaniem. ;)

Jak się okazuje w kwestii no-trade lists, jest niezły burdel. Mniejsza z tym kto miał rację (klub? zawodnik?) lub co się komu wydawało. Rezultat jest taki, że Dadonow wrócił do Vegas i to w ich barwach rozegra ten sezon do końca. :vgk: w tej chwili remisują w trzeciej tercji (4-4) wieczornego spotkania z :chi: . I patrząc na ich ostatnią dyspozycję. Wcale nie jestem pewien, czy będą w stanie wdrapać się ponad kreskę. Czyli znaleźć się w fazie posezonowej, jeśli nie podkręcą tempa.

Czy będa mieć problem z limitem płac? Mimo wszystko wątpię. Wczoraj wypchnęli na LTIR kontuzjowanego Smitha, aby dziś móc aktywować Martineza. I choć Tobie w domyśle chodziło pewnie także o powrót Stone'a. Jedyne logiczne wyjście, jakie teraz widzę. To przesuwanie kolejnych nazwisk z IR (Pacioretty, Lehner, McNabb), na LTIR (Stone, teraz Smith), gdy któryś z nich będzie w stanie rywalizować.

Reasumując. W moim odczuciu dni Dadonowa w bluzie Złotych Rycerzy i tak są policzone. Po prostu znajdą innego partnera w trakcie sezonu ogórkowego. Swoją drogą Smitha, raczej także będą musieli odpuścić. Obserwując spokojnie, jak testuje rynek wolnych agentów. Po przyjściu Eichela w Vegas zrobiło się za ciasno, aby móc sobie pozwolić na utrzymanie, aż tylu uznanych nazwisk.

Tomasz - 2022-04-18, 12:05

Odkurzę nieco ten wątek.

Minionej nocy poznaliśmy wszystkich uczestników fazy PO, ze Wschodu. Ponad kreskę, jako ostatni wdrapali się :wsh:. Na ostateczną kolejność w dywizjach jeszcze poczekamy. Przeciekawie zapowiada się finisz w Metro. W każdym razie awansowały solidarnie po 4 ekipy. I trzeba to wyraźnie przyznać. Własnie ta ósemka była najlepsza po tej stronie ligowej tabeli.

Patrząc na Zachód. Najnowszą drużyną z awansem są :min: . I dopiero 4, gdy liczymy łącznie. Zostaje więc jeszcze tyle samo miejsc do obsadzenia. Inna sprawa, że Central trzyma się mocno. To własnie tutaj znajdują się trzy ekipy pewne zmagań posezonowych (wywalczyli to niedawno). Ciekawe, czy :dal: oraz :nsh: . Nadal będą ponad kreską w takiej kolejności, gdy sezon regularny się zakończy. W Pacific oprócz pewniaków z :cgy: , czy :edm: , którzy jedną nogą są już tam gdzie sobie wymarzyli. Trwa zażarta walka. Głównie pomiędzy :lak: , a :vgk: . Choć :van: , ma jeszcze matematyczne szanse.

Cała faza PO zapowiada się pysznie. Coś z pewnością zobaczę. ;)

Tomasz - 2022-04-25, 20:25

Wieje nudą.

Eight Eastern Conference teams get 100 points, make NHL history

Więc w ramach ciekawostki. Porażka :wsh: po serii rzutów karnych minionej nocy. Dała ekipie z Waszyngtonu, tylko jeden punkt, ale było to 100 oczko. Co oznacza, że wszystkie 8 ekip, które awansowały na Wschodzie. Ma na koncie przynajmniej tą przysłowiową "stówę", na liczniku. A jest to historyczne osiągnięcie. Nigdy do tej pory nie było takiej sytuacji. Co potwierdza, jak wyrównana i mozna jest to konferencja. Oczywiście indywidualne sukcesy :fla: , czy korespondencyjna walka :car: vs. :nyr: (Huragany, już nieco odjechały). To oddzielne smaczki.

Josi Reaches 90-Point Mark as Preds Fall to Lightning in Tampa Bay

Gdy mowa o konkretnych graczach To szczególnie zerknałem na :nsh: . Naprawdę zaimponowało mi, jak potężny ofensywnie sezon zalicza Josi (obecnie 91 oczek, 21G+70A). Żaden inny obrońca nie złamał granicy 90 punktów w pojedynczym sezonie od 28 lat! Żadne Karlssony, Hedmany, Burnsy lub inni, czy obecne młode gwiazdy pokroju Makara, czy Foxa. Nie byli jeszcze w stanie tego dokonać. A to, tym bardziej podkreśla wyjątkowość kampanii autorstwa 31-letniego Szwajcara. Przysłowiowe czapki z głów. Zobaczymy, co dalej.

Tomasz - 2022-04-30, 11:12



Wiem, że sezon regularny jeszcze się oficjalnie nie zakończył. Ale ostatnie przetasowania wyjaśniły końcową kolejność. Start, już w poniedziałek. I ogromnie mnie ciekawi, czy pewne schematy zostaną przełamane. ;)



Jak wiadomo. :det: zakończyły sezon na 6. miejscu w dywizji Atlantyckiej, 12. miejscu w konferencji Wschodniej oraz 25. miejscu w całej lidze. A to oznacza 8. miejsce od końca. Nim za nieco ponad dwa tygodnie odbędzie się loteria Draftowa. Po wprowadzonych zmianach w regulaminie loterii. :det: nie mogą spaść niżej, niż na 10. miejsce.

Tomasz - 2022-05-04, 12:15

Nie zamierzam się specjalnie rozpisywać, ale chyba pora zsumować pierwszą kolejkę w każdej z par. Następnie poczekam do rozstrzygnięć. Może ktoś inny coś dorzuci.

Zacznę od Huraganów, które nawet z rezerwowym bramkarzem. Bez większych problemów potrafiły rozpracować Niedźwiadki. Także dzięki swojemu killing mode w trzeciej tercji. Ekipa z Bostonu jest mi kompletnie obojętna. Za to ta z Raleigh może zajść daleko. Może sama wygrana Liści z Błyskawicami mnie nie zaskakuję. Natomiast zadziwiający był styl. Nie dość, że z czystym kontem na przeciwko ekipy broniącej tytułu. To jeszcze podopieczni Keefe'a wyszli z twarzą po kretyńskim zagraniu Clifforda. Nie zdziwię się jednak, jak w którymś z kolejnych starć. Wynik będzie odwrotny. Nutki pokazały Dzikim co to jest doświadczenie w PO oraz spokój. Nie przeczę. To głównie popisy ofensywne Perrona przesądziły sprawę. A Husso mocno pracował na nowy. Tłusty kontrakt. Niemniej czuję, że ekipa z Saint Paul, jeszcze się pozbiera. Pierwszy dzień dopełniło zwycięstwo Królów, nad wyżej notowanymi Nafciarzami, którzy znowu mogli liczyć na swoje gwiazdy. Przy czym to było za mało, aby powstrzymać charakterną ekipę z Los Angeles. Co więcej Quick over Smith. Na to się zanosi.

Teraz drugi dzień zmagań i otwarcie rywalizacji w pozostałych 4 parach. Wydawało się, że Pantery wkraczające w glorii najlepszej drużyny sezonu zasadniczego. Będą w stanie przełamać obytą z taką scenerią ekipę z Waszyngtonu. Sam początek meczu pokazał inny kierunek. I gdy byli mistrzowie wrzucili drugi bieg. Dokończyli dzieła inkasując pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Później był ten dreszczowiec w Nowym Jorku. Nie ma się co oszukiwać. Strażnicy mogli ten mecz wygrać w regulaminowym czasie gry, a tak będą musieli przełknąć porażkę w 3 dogrywce. I to przeciwko ekipie, która musiała zmienić pierwszego bramkarza, który chyba nie był przygotowany na tak długie zmagania.
Strażnicy mają mnóstwo talentu, ale muszą przestać robić błędy, jeśli chcą pokonać tego konkretnego rywala. Pogrom Lawin, na Drapieżcach nie powinna nikogo dziwić. Potężny początek meczu podopiecznych Bednara. Ośmieszenie rywala, a w szczególności ich delikatnego duetu między słupkami, a później, już tylko dobijanie z każdym kolejnym ciosem. Makar w swoim żywiole i ekipa z Kolorado odzyskująca pewność siebie. Niezbędną do realizacji planów dotyczących zdobycia Pucharu. Ostatnią parą, a jak się okazało tą, która najskromniej rozpoczęła, tą karuzelę emocji, składającą sie na fazę PO. Była potyczka Płomieni z Gwiazdami. Skromne zwycięstwo tych pierwszych. Z prowadzeniem objętym, tuż po upłynięciu pierwszych 5 minut gry (w PP), gdzie bohaterami byli przede wszystkim obaj bramkarze. Markström potwierdził przy okazji, że będąc skupionym. Może wydatnie pomóc osiągnąć sukces.

Chronologicznie:
















Tomasz - 2022-05-10, 20:34





Pierwszą ekipa, która awansowała do drugiej rundy okazały się :col: , które bez większych problemów ograły :nsh: . Podopieczni Bednara zakończyli to najszybciej, jak się tylko da. 4-0 sweep, choć ta emocjonująca dogrywka w meczu #2, czy więcej szczęścia w końcówce meczu #4 (miniona noc). Pokazały, że Lawiny nie są ekipą perfekcyjną. Niemniej pierwszy rywal zostawiony za plecami. I potwierdzenie aspiracji, jako jednego z głównych faworytów.

Kuemper nim wypadł z powodu kontuzji. Dawał na tyle solidności, że zastępujący go Francouz. Nie miał zbyt wysoko postawionej poprzeczki. A blok defensywny, gdzie prawdziwą gwiazdą jest ten niesamowity Makar, czy mocno go wspierający Toews. To jeden z atutów. Z przodu rozkłada się to dość równomiernie. Z tym, że klasy MacKinnona, Landeskoga, czy Rantanena. Nie trzeba dodatkowo zachwalać. Pozostali są dobrym wsparciem i epizodycznymi bohaterami. Co także nie uszło mojej uwadze. U Drapieżców brak Sarosa między słupkami, czyli jednego z trzech tegorocznych kandydatów do Veziny. Przecież także nie zwiększał ich szans na końcowe zwycięstwo.

Co gorsza następną ekipa, która jest najbliżej pokonania swojego rywala, są :pit: . Z szalejącym Guentzelem, czy wywiązującym się z roli lidera Crosby'm. A to wszystko posiadając w tej chwili w bramce nominalny #3 (Domingue). To jeszcze nie koniec, ale liczyłem zdecydowanie na coś więćej ze strony :nyr: . ;)

Tomasz - 2022-05-14, 19:44

Śpieszę krótko opisać wydarzenia ostatnich dni.

Czwartek:





Nutki w kolejnej rundzie. Co ciekawe był to pierwszy awans o pięterko wyżej od czasu tego niesamowitego wyścigu po Puchar w 2019 roku, który zakończył się końcowym sukcesem. Ekipa z St. Louis zaczęła bardzo dobrze, ale dwa kolejne starcia należały do rozkręcającego się rywala. Dobrą zmianą w bramce okazało się wpuszczenie na lód Binningtona, kóry póki co wygląda, jak kopia siebie sprzed 3 lat. Dodatkowo na szczeście dla Nutek. Rywal nie był w stanie skutecznie skorzystać z PP. Gracze drugiego planu także nie przejęli większej odpowiedzialności, a przeciętna postawa w bramce Fleury'ego. I w konsekwencji szukanie impulsu, jaki miało dać wystawienie Talbota. Nie dały oczekiwanych rezultatów. Sam Kaprizow i skromne grono innych lokalnych gwiazd to za mało, na tak dysponowanego rywala. W końcu Nutki trzy razy z rzędu strzelili po 5 bramek. Gdzie animusz odzyskał O'Reilly. Tarasenko znowu strzelał ważne bramki, a młody Kyrou. Udanie wtórował weteranom.

Piątek:





Drugimi zostały Pantery, które po raz pierwszy od 1996 roku wygrały jakąkolwiek serię w fazie PO. Przekrojowo były zespołem lepszym. Bardziej kompletnym i wykazującym więcej woli walki w odrabianiu strat. Solidny Bobrowski. Verhaeghe, jako dynamo ofensywne, którego nie mogli powstrzymać rywale. Dobra forma Giroux. Z kolei ekipę z Waszyngtonu, chyba należy podsumować w taki sposób. Nie potrafili utrzymać wypracowanego prowadzenia. I to wielokrotnie. Niby Oshie, czy Bäckström robili swoje, ale Owieczkin, już tak nie błyszczał. Dawny znajomy Mantha, nie potrafił choćby raz zapalił koguta za bramką rywala. Wilson szybko złapał kontuzję. Duet bramkarski także nie podołał. Więc zasłużony awans, ekipy z najlepszym dorobkiem w sezonie regularnym. Tym bardziej, że mecze #1, czy #3. Pokazały, że nie są nie do pokonania.

Dziś i jutro pozostałe 5 par rozegra swoje mecze #7, które zapowiadają się maga ciekawie. Wiem co widziałem. ;)

Tomasz - 2022-05-15, 15:09

Krótki rzut oka na to co działo się minionej nocy. ;)







Domi największym bohaterem Huraganów. Najlepszy i najważniejszy mecz, jak do tej pory w jego karierze. Raanta także zasłużył na oklaski za postawę w całej serii. Okazało się, że można poskromić Niedźwiadki, które są tak obyte z tą atmosferą. Zobaczymy co dalej. Kolejnego rywala poznają dopiero dzisiaj i wcale się nie zdziwię, gdy w drugiej rundzie. Ta para przysporzy najwięcej emocji.







Nie wiem co czują teraz kibice Liści. I w sumie nic mnie to nie obchodzi. Ale nie wiem co dalej z tą organizacją. Błyskawice były "do zrobienia". Ta seria wyraźnie to pokazała. A przecież gwiazdki z Toronto dały z siebie więcej, niż w poprzedniej fazie PO. Może ludzie w studio mają rację (materiał powyżej). Być może wcale nie potrzeba zmian. W końcu ile razy się zdarzy, że Paul w barwach Błyskawic. Zagra ponownie taki mecz, jak minionej nocy.





Nie wiem, czy większość się orientuje. Smith to, póki co jedyny bramkarz z dwoma czystymi kontami. Inna sprawa, że McDavid wreszcie wprowadził swoją ekipę do następnej rundy. Coś w tej ekipie drzemie. Być może coś innego. Coś co pozwoli zajść daleko. Ale póki co będą musieli poczekać na kolejnego rywala. O drużynie z Los Angeles mogę napisać tyle, że i tak mnie pozytywnie zaskakiwali. Niemal przez cały sezon. Ciekawe co zmienią, gdy mowa o konstrukcji składu w lecie. Gdyby tylko duet bramkarski był przekrojowo solidniejszy. Gratulował bym teraz właśnie ekipie McLellana.

Noodles - 2022-05-15, 20:59

Ogladnalem cala serie :tor: Toronto-Tampa :tbl: i szczerze mowiac to wlasciwie w zadnym momencie tej serii nie widzialem tampy jako zwyciezcy. Toronto wygladalo dobrze, lepiej przez dlugie ragmenty calej rywalizacji. Tampa, zwlaszcza w pierwszych meczach wygladala na niepewna ale i na nasycona ostatnimi dwoma pucharami. Gdy jednak przyszly te kluczowe i krytyczne momenty to mistrz sprowadzil pretendenta do parteru. Wyciagneli G6 na swoja korzysc i dzis w G7 po stracie gola na 1-1 i presji ze strony calej hali, wytrzymali caly ten nacisk gospodarzy i byli w stanie odpowiedziec zwycieska bramka.

Osobiscie cieszy mnie taki obrot sprawy. Liscie znow z utartym nosem. Niech dalej trzymaja to trio za 30 baniek a inne formacje niech dalej kuleja to za rok znow exit w pierwszej rundzie.
Tampa pokazala, ze wciaz chce wygrywac i nawet jakby odpadli w pierwszej rundzie to nikt by zlego slowa nie powiedzial po sukcesach z ostatnich dwoch lat. A u nich wciaz jest chcec pisania historii. Tyle, ze dalej bedzie jeszcze ciezej. Florida bedzie bardziej wymagajaca bo to zespol lepiej zbalansowany niz Liscie no i nie wiadomo czy Blyakawice nie stracily Pointa na dluzszy czas bo dzis pod koniec pierwszej tercji zlapal uraz, wrocil do gry na poczatku drugiej odslony ale zrobil tylko jena zmiane i juz sie na lodzie nie pojawil.

Slowko o Bostonie :bos: Zespol w rozkroku. Za slabi na puchar, za mocni by do PO nie wejsc. Jednak pociag z napisem "Puchar Stanleya" na dobre odjechal. Po przegranym siodmym meczu Bergeron jakby zegnal sie z wszystkimi kolegami z zespolu co od razu obuidzilo spekulacje czy koniec kariery czy tylko koniec w Bostonie. Bruins potrzebuja zmian, Chara, Rask juz sa przeszloscia, Bergeron moze tez zaraz byc. Ekipy mlode, ze wschodzacymi gwiazdami jak wlasnie Carolina to juz za mocnii rywale.

Dzis G7 :nyr: NY Rangers -Pittsburgh :pit: i mam nadzieje, ze Straznicy beda tu gora. Wyciagneli ta serie z 1-3 w czym "pomogl" Trouba eliminujac z gry w piatym meczy Cindiego. Momentum po stronie Nowojorczykow. W MSG bedzie dzis goraco.
I tak sledzac ta serie przygladnalem sie Shesterkinowi w kontekscie tego jak w Tampie broni Vasilevsky. Shesterkin ma mnostwo talentu i Vezina dla niego w tym roku jest bardzo mozliwa bo RS mial znakomity. Jednak na dzis chyba jeszcze nie jest to bramkarz z ktorym mozesz wygrac puchar. Ewidentnie mial dwa slabe mecze, oba w Pittsburghu gdzie fani Pinwinow mocno go tam meczyli skandowaniem pod jego adresem i chlopak sie w tych meczach troche posypal. Troche trybuny nim "pograly". I tak patrzac na niego i na Vasilewskiego to od razu widac ktory to top wsrod bramkarzy na swiecie a ktory to wschodzaca gwiazda miedzy slupkami. Jednak Vasilewsky w bramce to totalny spokoj i chlodna skupiona glowa.

Tomasz - 2022-05-16, 11:30

Noodles napisał/a:
Dzis G7 :nyr: NY Rangers -Pittsburgh :pit: i mam nadzieje, ze Straznicy beda tu gora. Wyciagneli ta serie z 1-3 w czym "pomogl" Trouba eliminujac z gry w piatym meczy Cindiego. Momentum po stronie Nowojorczykow. W MSG bedzie dzis goraco.
I tak sledzac ta serie przygladnalem sie Shesterkinowi w kontekscie tego jak w Tampie broni Vasilevsky. Shesterkin ma mnostwo talentu i Vezina dla niego w tym roku jest bardzo mozliwa bo RS mial znakomity. Jednak na dzis chyba jeszcze nie jest to bramkarz z ktorym mozesz wygrac puchar. Ewidentnie mial dwa slabe mecze, oba w Pittsburghu gdzie fani Pinwinow mocno go tam meczyli skandowaniem pod jego adresem i chlopak sie w tych meczach troche posypal. Troche trybuny nim "pograly". I tak patrzac na niego i na Vasilewskiego to od razu widac ktory to top wsrod bramkarzy na swiecie a ktory to wschodzaca gwiazda miedzy slupkami. Jednak Vasilewsky w bramce to totalny spokoj i chlodna skupiona glowa.


Mało tego. Wyciągnęli ją do końca! Panarin bohaterem, a przecież akurat ten gracz, nadaj się do tego idealnie. To, że nie trawię Pingwinów oraz większości ich gwiazd nie ma tutaj nic dorzeczy. Ta ekipa podobnie, jak inne. Jest w tej chwili w punkcie, gdzie muszą obrać nowy kierunek. Przebudować się i jestem ciekawy, czy Małkin albo Letang. Faktycznie poszukają nowych pracodawców. Skończyły się "złote lata" i tym bardziej gratuluje Strażnikom. Za chart ducha, za charakter, za umiejętności oraz za ten głód, którym pokonali rywala. Mają bramkarza, który bezapelacyjnie powinien dostać Vezinę za sezon regularny, a w fazie PO. Będzie od niego najwięcej zależało. Zobaczymy, czy podoła. To ogromny talent. I wygląda na to, że w Nowym Jorku. Dość szybko doczekali się realnego zastępstwa za Lundqvista. Osobiście to odrobinę żałuję, że obie młode, wspinające się wyżej ekipy. Czyli wspomniane wyżej Huragany, czy teraz Strażnicy. Spotkają się ze sobą, już w kolejnej rundzie. Ponieważ obie uważam nie za czarnego konia. Tylko pełnoprawnego kandydata do zdobycia Pucharu. I szkoda, że jedna z nich. O wiele za wrześnie. Będzie szukać nowych rozwiązań.







Ostatnia para, która potrzebowała, aż 7 meczy do ostatecznego rozstrzygnięcia. Także nie rozczarowała kibiców. Awansowały Płomienie, męczące się niemiłosiernie z mocno zmotywowanymi Gwiazdami. Gaudreau udowodnił, że w fazie PO. Można na niego liczyć. Czyli póki co pokonał własną słabość, za którą zbierał sporo niepochlebnych opinii w poprzednich latach. Markström mimo wykręcenia świetnych statystyk. Często był "tylko człowiekiem" w bramce. I jego korespondencyjny pojedynek ze Smithem w kolejnej rundzie. Także powinien być czymś wartym dodatkowej uwagi. Z kolei u rywala młody Oettinger chyba przekonał do siebie wszystkich niedowiarków. To, już jest jeden z wschodzących talentów między słupkami w całej lidze. Nie wiem, jakie plany ma kierownictwo ekipy z Teksasu na zmiennika. Czy do NHL powróci Khudobin, a może ktoś pokroju Holtby'ego zostanie podpisany. Skoro Bishop pozostanie na LTIR. Ale może się okazać, że wiele nie trzeba, aby ta organizacja miała większe możliwości w niedługim czasie.







Na koniec pełne zestawienie 2. Rundy. Gołym okiem... Battle of Alberta, Battle of Florida:


Tomasz - 2022-05-19, 23:34

Czas tak szybko biegnie. Każda z par 2. Rundy rozegrała, już tak po jednym meczu.

Wtorek:



Napisałbym, że pierwsza tercja należała do gospodarzy. Pantery nawet skromnie prowadziły. I dopiero od końcówki drugiej części gry Błyskawice zaczęły przejmować kontrolę. W konsekwencji ograły najlepsza ekipę sezonu regularnego, na ich lodzie. I przypomnieli, że dwa ostatnie lata należały do nich. Ale tak to jest, jak ma się zdobywanie bramek rozłożone na różne formacje.



Występujące w roli faworytów Lawiny. Musiały się mocno napracować, aby najpierw wyrównać, a później objąć prowadzenie. A gdyby nie wyborna forma ostatnimi czasy ze strony Binningtona. Nutki mogłyby zapomnieć o nawiązaniu jeszcze walki. A tak Kyrou został ich bohaterem w końcówce trzeciej tercji. Wyrównując wynik. Oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie. Nie trwało długo. Manson huknął spod niebieskiej i przechylił szalę na stronę gospodarzy. W sumie sprawiedliwie, gdy spojrzeć na przebieg spotkania.

Środa:



Tak jak wspominałem w poprzednim wpisie. Ta para dostarczy wielu emocji. Minionej nocy tak Szesterkin, jak i Raanta. Długo trzymali swoje ekipy w meczu. Strażnicy skromnie prowadzili i gdy wydawało się, że dźwięczące poprzeczki, czy słupki uratują ich przed pogonią Huraganów. Nic bardziej mylnego. Aho dopiął swego, a Cole strzelił swoją najważniejszą bramkę w karierze. W tej fazie rozgrywek.



Co to były za emocje i kosmiczny wynik. Mocnym akcentem rozpoczęły Płomienie. Prowadząc po upłynięciu nieco ponad 56 minut, już 3-0. Następnie o sobie przypomniał McDavid. W kontrze ekipa z Calgary zapaliła koguta jeszcze dwa razy i niby kontrolowała sytuację. Wówczas ponownie McDavid dał próbkę umiejętności idealnie obsługując młodego Boucharda. Inna sprawa, że Płomienie nie rezygnowały. Tkachuk, czyli późniejszy zdobywca hat-tricka. Znowu podwyższył prowadzenie nim minęła połowa tego starcia. Sygnał do mozolnego odrabiania strat dał Hyman. Dwukrotnie zaskakując Markströma. A dzięki kunsztowi Draisaitla. Po 40 minutach było, już tylko 6-5 dla gospodarzy. Yamamoto zadbał o to, aby w początkowej fazie ostatniej odsłony było jeszcze trudniej Płomieniom odzyskać kontrolę. Niemniej podopieczni trenera Suttera w końcu się ogarneli. Wlepili rywalowi trzy kolejne trafienia (ostatni to ENG) i wyszli zwycięsko z tej batalii.

Tomasz - 2022-05-24, 16:50

Skoro obiecałem sobie, że po każdej zakończonej rywalizacji. Także napisze kilka zdań. Tak włąśnie czynię. ;)

Okazało się bowiem, że :tbl: minionej nocy, szybko odprawili najlepszą ekipę sezonu zasadniczego, czyli :fla: . I to w sposób, jaki z pewnością podbije morale ekipy jeszcze bardziej. Pantery od pierwszej minuty rzuciły się ataków. Próbowały na różne sposoby i mając kolosalną przewagę w licznie strzałów. To do nich należała niemal cała inicjatywa. I włąśnie tutaj uwidocznił się spokój i doświadczenie drużyny trenera Coopera. A przede wszystkim kunszt Wasilewskiego, który pozostaje perfekcyjny w dziesięciu ostatnich meczach (6 z ostatnich 7 to czyste konta! z jego udziałem, które miały podtekst "kończący". Co za niesamowity gracz! Druga cześć miała podobny przebieg, choć Błyskawice, już mocniej i odważniej kontrowali. A sędziowie nie uznali trafienia Kuczerowa. Obiektywnie patrząc. Całkiem słusznie. Z kolei styl i okoliczności w jakich Bobrowskiego pokonał wreszcie Maroon. Sprawił, że kibicie oszaleli. To faktycznie była niesamowita doza szczęścia. I też wydarzenia na lodzie. Przestały być tak jednostronne. Na dwadzieścia kilka sekund przed końcem rywala dobił Palat. Podsumowując. Pantery moga mieć pretensje tylko do siebie. Niektóre z ich gwiazd przegrały ta rywalizację w głowie. Co objawiało się koszmarnymi stratami, choć bez wymiernych konsekwencji. Nic dziwnego, że Błyskawice zapracowały na awans. Aktualni mistrzowie ligi, nadal mierzą wysoko i teraz poczekają sobie na kolejnego rywala.




piotras1985 - 2022-05-24, 22:46

Kod:
https://nypost.com/2022/05/24/florida-panthers-were-at-strip-club-before-nhl-playoffs-sweep-radio-hosts/


Cóż nie ma się co dziwić, że ta seria się tak skończyła. Nigdy sportowców, jako takich za superbystrych nie uważałem, ale jak widać niektórzy potrzebują bardzo twardej ręki trenerskiej.

Tomasz - 2022-05-25, 17:59

piotras1985 napisał/a:
Cóż nie ma się co dziwić, że ta seria się tak skończyła. Nigdy sportowców, jako takich za superbystrych nie uważałem, ale jak widać niektórzy potrzebują bardzo twardej ręki trenerskiej.


Ja bym nie uogólniał. Choć po błędach, jakie w meczu #4, robili Huberdeau, czy Ekblad. W sumie mogę uwierzyć w tą plotkę z New York Post, który notabene i tak uważam za szmatławiec. ;)

Wracając do wątku ligowego. Minionej nocy Strażnicy ponownie pokazali, że na własnym lodzie potrafią się otrząsnąć. To będzie naprawdę długa seria. A przecież na mniej, jak 6 meczach się nie skończy. Z resztą przed startem drugiej rundy wyraźnie napisałem, że jest to dla mnie najciekawsza para. Póki co mamy tego potwierdzenie. ;)

Roggi - 2022-05-27, 23:14

Odsyłam do strony czwartej tego wątku i dyskusji o Edmonton :lol: :mrgreen: 8-) . Coś kiepsko próbę czasu zniosły niektóre argumenty :troll: :facepalm: . A kto miał rację :/ .
piotras1985 - 2022-05-28, 07:31

Ja tam nadal nie jestem pod ich wrażeniem. To jest ciągle drużyna zbudowana na 2 geniuszach i 39 letnim bramkarzu. Słabszy okres któregoś z nich i całość sypie się jak domek z kart.
Tomasz - 2022-05-28, 13:50

Roggi napisał/a:
Odsyłam do strony czwartej tego wątku i dyskusji o Edmonton :lol: :mrgreen: 8-) . Coś kiepsko próbę czasu zniosły niektóre argumenty :troll: :facepalm: . A kto miał rację :/ .


To Twój kumpel podszedł wówczas do sprawy bardzo racjonalnie. A :edm: są dopiero w połowie drogi po Puchar. Więc nie ma się jeszcze czym, aż tak wzniecać w moim odczuciu. :roll:

piotras1985 napisał/a:
Ja tam nadal nie jestem pod ich wrażeniem. To jest ciągle drużyna zbudowana na 2 geniuszach i 39 letnim bramkarzu. Słabszy okres któregoś z nich i całość sypie się jak domek z kart.


Też mi się tak wydaje. McDavid przeciągnął ich na swoich plecach przez kolejną rundę. Dlatego chyle przed nim czoło, ale z realiami/rzeczywistością w :nhl: , nie dyskutuję. Nagnie je pod siebie kolejne dwa razy. To dołączy to najznamienitszych legend i będzie to, w pełni zasłużone.

Tomasz - 2022-05-31, 10:30

Minionej nocy poznaliśmy ostatnie rozstrzygnięcia drugiej rundy. Tradycyjnie, czyli zwięźle po kilka zdań odnośnie meczy kończących poszczególne rywalizacje. Najpierw konferencja zachodnia, czyli chronologicznie.

W poprzedni czwartek do kolejnej rundy awansowali Nafciarze. Co było, już w wspomniane w tym wątku. I chyba nie ma czego dodawać. Wstawiam dwa wpisy z wróbla, które elegancko trafiają w punkt:









Dzień później, czyli w piątkową noc. Kolejną ekipą mogącą pochwalić się awansem były Lawiny. Świetnie spisało się bottom-6, ekipy prowadzonej przez Bednara. Dwukrotnie odrabiali straty za sprawą pierwszych trafień w tegorocznych PO, autorstwa JT Comphera. A wisienka na torcie był przytomny i precyzyjny strzał Helma w końcówce trzeciej tercji, który stał się największym bohaterem. Co przywołało też pewne wspomnienia (wpis poniżej):









Natomiast minionej nocy rozstrzygnęła się wreszcie rywalizacja pomiędzy Strażnikami oraz Huraganami. To faktycznie była najciekawsza, najbardziej zacięta i trzymająca w napięciu seria tej 2. Rundy. Tak, jak wielu przewidywało. Łącznie ze mną. Każa z tych ekip wygrywała na własnym lodzie, aż do meczu #7. Czyli tego ostatniego. Decydującego. Tutaj górę wzięli Strażnicy i jest to genialna wiadomość dla ich kibiców. Nieco szkoda mi Huraganów, ale trzeba przyznać, że Szesterkin szczególnie w końcówce tej rywalizacji był lepszym bramkarzem od Raanty (skończył rywalizację z kontuzją). Wpuszczającego łatwe bramki w najmniej odpowiednich momentach. I ogromnie mnie ciekawi, jak cała seria wyglądałaby, gdyby nie zabrakło Andersena między słupkami ekipy z Raleigh. Lub gdyby trener Brind'Amour zaryzykował maksymalnie i w meczu #7, postawił od pierwszej minuty na młodego Koszetkowa.




Tomasz - 2022-06-02, 11:10

Oglądałem oba pierwsze mecze w Finałach Konferencji za pomocą Viaplay i nadal jestem pod wrażeniem występów niektórych graczy. Początek obu rywalizacji trzymał poziom, gdy mowa o zwrotach akcji, bramkach, czy rozstrzygnięciach. W obu przypadkach wygrywali gospodarze, mający przewagę własnego lodu. I o ile zwycięstwo Lawin we wtorkową noc, nie dziwi, czy zaskakuje. Tak fakt, że Strażnicy minionej nocy ograli aktualnych Mistrzów NHL. Przełamując ich w pewnym momencie i wygrywając dość wysoko. Pokazuje, że być może mamy do czynienia z nowym trendem. Nie przeczę, że właśnie ta druga rywalizacja to, bezpośrednie starcie dwóch najlepszych bramkarzy w tym sezonie. Szczególnie, gdy to, ten młodszy. Jako pierwszy zapisał zwycięstwo na swoim koncie.

W każdym razie to, dopiero pierwsze starcia. Mnóstwo akcji przed kibicami wszystkich 4 ekip, a człowiek może tylko się przyglądać (nie zazdrościć!). Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.




Tomasz - 2022-06-07, 18:56

To naprawdę nie trwało długo. I jak teraz będą wyglądać te kategoryczne zachwyty nad indywidualnymi osiągnięciami McDavida. Przypuszczam, że nastanie cisza. To sport zespołowy. Nie ważne ile punktów wykręci wspomniany gracz, czy jak bardzo imponował będzie Draisaitl, który praktycznie ślizgał się tylko na jednej nodze, a momentami pokazywał, że blokady nie do końca tłumią cały ból. Nie zrzucałbym też całej winy na mega doświadczonego Smitha. 40-latka, który oczywiście wpuszczał także słabe bramki, ale mnie osobiście bardziej rozczarował choćby Nurse. 27-latek, który w teorii dorósł, już do roli prawdziwego lidera bloku defensywnego. Solidnego jak skała i innych tego typu etykietek. Na lodzie wyglądało to, wręcz przeciętnie. Oprócz łapanych kar, koszmarnych błędów, czy beznadziejnych decyzji. Z pewnością brakowało tutaj czegoś jeszcze.

Z kolei Lawiny to drużyna, która przede wszystkim imponuje. Poradzili sobie z rywalem. Pomimo utraty "jedynki", już na początku rywalizacji. Cały czas nie mogli i nadal nie mogą korzystać z usług obrońcy Girarda. W pierwszym starciu odpadł Burakovsky (wrócił na mecz #4). Następnie jego zastępca w składzie, czyli Aubé-Kubel (wrócił na mecz #4). A w meczu #3 odpadł Kadri, za którym nie trzeba przepadać. Ale warto zauważyć, że cały sezon miał świetny. Tak, więc mocno osłabiona ekipa. Była w stanie znowu wysłać rywala na przedwczesne wakacje. Drugi raz w tych PO, odprawiając go 4-0 (pierwsza runda z Drapieżcami). A więc po długich, długich latach oczekiwań. Ekipa z Kolorado zameldowała się w Finale. Nie ważne na kogo w nim trafią. Będą groźni, choćby z racji tego, że potrafią znaleźć we własnych szeregach niespodziewanych bohaterów, gdy liderzy nie błyszczą, czy leczą urazy. Zobaczymy, jak się zakończy ten wyścig po Puchar.






piotras1985 - 2022-06-08, 08:27

Cóż: :edm: trafiło na nieco mocniejszy opór i się posypało. Wracając do dyskusji z poprzedniej strony to KH zbudował tą drużynę z typowymi dla siebie błędami. Obdarował weteranów długimi i tłustymi kontraktami. Nurse to nie jest aż taki top na jaki wskazywałby jego kontrakt. O ile Hyman się fajnie wpisał pomiędzy gwiazdy to jego kontrakt jest absurdalnie długi i zacznie ciążyć w najmniej odpowiednim momencie. O ile podpisanie Kane'a miało jakiś sens to jest to typowy ruch krótko terminowy, bo zatrzymanie takiego gościa na dłużej w szatni może mieć sporo negatywów.

Cytat:
A w meczu #3 odpadł Kadri


nie zapominajmy, że po brutalnym i wyglądającym na celowy faulu Kane'a

Tomasz - 2022-06-12, 11:09

piotras1985 napisał/a:
O ile podpisanie Kane'a miało jakiś sens to jest to typowy ruch krótko terminowy, bo zatrzymanie takiego gościa na dłużej w szatni może mieć sporo negatywów.


Najwyraźniej dziadzia Holland myślał inaczej, gdy zbudowana (z błędami) przez niego drużyna. Opróżniała szafki kilka dni temu. A przynajmniej tak twierdzili dziennikarze. Podobnież Kane i jeszcze inne nazwiska. Mają wrócić pod szyldem tego samego pracodawcy. ;)

piotras1985 napisał/a:
nie zapominajmy, że po brutalnym i wyglądającym na celowy faulu Kane'a


Zgadza się. Z resztą dostał on zawieszenie na jeden mecz. I po tej pauzie okazał się, że nie ma do czego wracać. Jego partnerzy nie dali rady także w meczu #4. Można to uznać za jakiś tam wyraz sprawiedliwości. ;)

Wracając do drugiej rywalizacji, która zakończyła się minionej nocy. Specjalnie odczekałem, ale wniosek jest taki sam, jak kilka dni temu, gdy Błyskawice zaczęły odzyskiwać inicjatywę. To podopieczni Coopera, są lepszą. Bardziej charakterną ekipą. To, już nawet nie chodzi o te kolosalne doświadczenie, jakie mają jako zespół w tego typu sytuacjach. Po prostu potrafili ograć przeciwnika. Wytknąć mu jego słabości.

Tak, jak twierdziłem wcześniej. Podczas tej serii. Pasjonująca była rywalizacja obu bramkarzy. Najpierw cieniował Wasilewski, aby z czasem odzyskać animusz i formę. Z kolei Szesterkin, tylko potwierdził, że nie było w tym sezonie lepszego bramkarza. Mocno i zdecydowanie trzymał wynik w dwóch ostatnich meczach. Niestety partnerzy mu nie pomogli.v A Gallant próbował chyba wszystkiego. Nawet rozdzielił ta niesamowitą momentami "The Kid's Line" w ostatnim starciu, ale nie dało to, aż takich efektów. Inna sprawa, jak prezentowali się przekrojowo Panarin, czy Kreider, którzy generalnie zawiedli. Napisałbym, że mniejszym stopniu Zibanejad. Za solidniaka w bloku obronnym uznałbym Troubę. Facet, blokował co tylko się dało i rozdawał wejścia ciałem, aż miło było popatrzeć. Choć jego kontrakt i tak jest przepłacony, gdyż kosztem tych obowiązków nie był w stanie dać więcej ofensywnie. Lider strażników w tym względzie, czyli Fox, także przycichł w najmniej odpowiednim momencie. Cóż. Cały czas uczy się dojrzałego, odpowiedzialnego grania w tej fazie rozgrywek.

Po drugiej stronie na wyższy poziom wskoczyła pierwsza formacja. Kapitan Stamkos (w nocy GWG), czy Kuczerow to, mocny fundament sukcesu, ale wtórował im Palat, który trafiał, gdy było trzeba w meczach #3 oraz #5. A jak ktoś się jeszcze zastanawia, czy byłby odpowiednim puzzlem do układanki Yzermana, gdy sezon się zakończy. Taką postawą chyba daje najlepszą odpowiedź. Najgorsze, że im lepiej będzie finiszował (mam na mysli postawę w serii Finałowej). Tym droższy stanie się na wolnym rynku. Mało tego. To wszystko bez Pointa, który być może wróci do składu na serię Finałową.

Start, już w środę. Przewaga własnego lodu po stronie Lawin. Wszystkie mecze o 2 w nocy naszego czasu. Zacieram ręce. :P






Tomasz - 2022-06-16, 17:25

Od wczorajszego wieczora rozpoczął się dla mnie długi weekend i świetna okazja do tego, aby obejrzeć oba pierwsze mecze tegorocznego Finału. Minionej nocy mogła się też podobać oprawa tego meczu w mediach.

Pierwsze starcie to, faktycznie była potyczka gigantów. Po stronie Błyskawic wrócił Point, który zapewne nafaszerowany chemią, był jednak zdolny do gry. Z kolei Lawiny także wystąpiły w najmocniejszym możliwym składzie (niestety bez Kadriego). Oczywiście w bramce aktualnych mistrzów wystąpił Wasilewski. Natomiast było sporo kontrowersji kto ostatecznie ma rozpocząć rywalizację między słupkami ekipy z Denver. Trener Bednar postawił, jednak na Kuempera, który na tyle odpoczął i zaleczył uraz, że mógł wystąpić.

Odnośnie wydarzeń na lodzie. To napisałbym, że pierwsze 5 minut należało do gospodarzy. Powiedzmy tak, do kary dla Mansona. Wówczas to goście zaczęli mocniej nękać Kuempera. Inna sprawa, że te 2 minuty nic nie zmieniły. Lawiny wróciły do swojego systemu gry i w końcu objęły prowadzenie. Bramka, a właściwie łopatka kija dołożona przez Landeskoga to raczej zasługa błędu Wasilewskiego, który nei był w stanie w pełni zatrzymać krążka. Nie minęło 10 minut pierwszej odsłony, gdy tym razem to, Niczuszkin pocelował przestrzeń między parkanami 27-letniego Rosjanina. Szybko zrobiło się więc 2-0, dla Lawin. Co ciekawe to, była pierwsza bramka stracona w ten sposób przez tego świetnego bramkarza. Stan meczu zmienił się po jednej z kontr w wykonaniu podopiecznych Coopera. To Paul w całkiem widowiskowy sposób przechytrzył próbującego odczytać jego intencje Kuempera. A więc faktycznie zrobiło się ciekawie. A ostatnie 5 minut także mogło się podobać. Eksplozywność MacKinnona przełożyła się na liczebną przewagę, którą prawie udało się wykorzystać. Z resztą po 27 sekundach, okazało się, że będą się ślizgać w 5-on-3. Aż w końcu nim upłynął czas. Lehkonen musnął gumę wystrzeloną przez Landeskoga i prowadzenie ponownie wzrosło do dwóch bramek (3-1). Końcówka intensywna, ale już bez trafień.

Kolejne 20 minut to, bardzo podobny obraz wydarzeń na lodzie. Lawiny nie chciały oddać inicjatywy, a Błyskawice desperacko starały się odrobić straty i popełniać mniej błędów. Obie ekipy pograły trochę w 4-on-4. A następnie to, goście mogli znowu zagrozić bramce rywala. Przy czym nic z tego nie wyszło. Powoli zbliżała się połowa meczu, a Lawiny nadal zasłużenie prowadziły. Trzeba także przyznać, że poziom trzymali obaj bramkarze. I to dość długo. Tą "ciszę" przerwały indywidualne umiejętności prowadzenia krążka przez Kuczerowa, który po zwodzie na forehand, elegancko wyłożył gumę do Palata. Dzięki temu Błyskawice zdobyły tak potrzebną bramkę kontaktową. A niecałą minutę później. Niespodziewany strzał Siergaczowa z dalszej odległości, wyrównał stan spotkania. To była próbka tej niesamowitej zdolności ekipy z Florydy do odrabiania strat. To doświadczenie zdobyte właśnie w bliźniaczych sytuacjach. Godne podziwu. Kilka ostatnich minut tej odsłony to, dalsza wymiana ciosów. Ale bez zmiany na tablicy wyników. 3-3 po 40 minutach. Kosmos.

Trzecia tercja to dalszy napór Lawin, które niesione dopingiem kibiców. Twardo parły do przodu. Nie przejmując się utratą prowadzenia. Za to, Wasilewski udowadniał, że jest bardzo czujny i idealnie potrafi korzystać ze swoich fizycznych atrybutów. W dalszym ciągu trzymał wynik. Nie pozwalając się pokonać po raz kolejny. I znowu rolę się odwróciły, gdy to aktualni mistrzowie mieli 2 minuty liczebnej przewagi po niepotrzebnej karze, jaką zarobił O'Connor. Teraz to, warsztat Kuempera był testowany. Ekipa z Denver się wybroniła przy aplauzie kibiców. Pozostawało jakieś 12 minut do końca regulaminowego czasu gry. A ja byłem bardzo ciekawy, jak to wszystko się rozstrzygnie. A gwiazdy gospodarzy marnowały świetne okazje. Tak, jak ta MacKinnona na niecałe 9 minut przed końcową syreną. Oglądało się to, wyśmienicie, a czas zaczął przyśpieszać. Przy czym Błyskawice powiększały przewagę w kole wznowień. Upływały kolejne minuty i desperacja zaczęła rządzić poczynaniami na lodzie. Z obu stron. Zdecydował jeden indywidualny błąd. Maroon popełnił błąd przy wystrzeliwaniu gumy z własnej strefy obronnej. Za co dostał 2 minuty na ławce kar. A to, było mniej, niż pozostawało czasu na zegarze. Niestety Lawiny nie były w stanie tego wykorzystać. Niemniej obaj bramkarze dowieźli ten remisowy wynik, aż do 60 minuty.

Czyli potrzebna była dogrywka z lekką liczebną przewagą podopiecznych Bednara na samym początku. Ale goście nie pozwolili na zbyt wiele. Zaczał się więc okres, gdzie bramka wisiała w powietrzu. 1:23 sekunda, gdy Burakovsky staje się bohaterem, łapiąc Wasilewskiego próbującego zmienić środek ciężkości i pozycję, w rozkroku co zamraża bramkarza Błyskawic i pozwala 27-letniemu Szwedowi o Austriackich korzeniach. Dokończyć dzieła i utonąć w ramionach partnerów. Lawiny wygrywają 4-3 po dodatkowym czasie gry i prowadzą w całej serii 1-0! To był kawał solidnego widowiska. Mimo tego, że nie faworyzowałem żadnej ze stron. ;)
















Tomasz - 2022-06-19, 14:00

Pora na omówienie tego, co zobaczyłem minionej nocy. ;)

Drugi raz z rzędu. Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy. Lawiny potrzebowały niecałych 3 minut, aby objąć prowadzenie. Wykorzystując karę, jak zarobił McDonagh. Jako pierwszy koguta zapalił Niczuszkin. Będąc tam, gdzie być powinien podczas końcowych sekund pierwszej liczebnej przewagi. Co więćej podopieczni Bednara. Szli za ciosem. Wykorzystywali kolejne błędy, czy pomyłki aktualnych Mistrzów. Oczywiście nie wszystkie zdołali wykorzystać. Minęło dobrych kilka minut, nim szybka kontra z udziałem wskakującego do składu Cogliano, a celnie podającego do obrońcy Mansona zakończyła się sukcesem. Imponował warsztat MacKinnona, który zmusił jednego z graczy rywali do kolejnego błędu. Jednak tym razem Lawiny nie wykorzystały dwuminutowego okresu gry w PP. W każdym razie pierwsze 10 minut meczu to, mnóstwo pracy dla Wasilewskiego. Gospodarze przeważali w każdym elemencie. A jego odpowiednik, czyli Kuemper. Miał żałośnie mało pracy. Kolejnym katem okazał się Burakovsky. Dobijający z bliskiej odległości strzał Rantanena. A więc na 6 minut przed końcem pierwszej tercji. Lawiny prowadziły, już 3-0. Przy okazji sędziowie musieli uspokoić zapędy Perry'ego, a karę zarobił także wspomniany Kuemper. Wynik, już się nie zmienił, nim rozbrzmiała syrena kończąca pierwszą część tego starcia. Choć patrząc od strony widowiskowości. Szkoda, że Burakovsky zmarnował swoją szansę w 1-on-1 z samej końcówki. Patrząc z drugiej strony. Wasilewski pokazał, jak solidny potrafi być. Mocna psychika w tym sporcie to podstawa.

Drugie 20 minut to, dalszy napór Lawin. Trzeba im oddać, że nawet takiego rywala jak Błyskawice, byli w stanie zdominować bez większego problemu. Korzystając, jak się tylko da z niedokładności poszczególnych graczy rywala. I spędzając w ich strefie obronnej mnóstwo czasu. Dobrym przykładem tego o czym pisze, było drugie trafienie Niczuszkina. Czyli kolejny 5 minutowy segment zakończony na tablicy wyników. W tamtym momencie było 4-0 dla Lawin i naprawdę nie zanosiło się, aby trener Cooper był w stanie zrobić cokolwiek, aby zapobiec porażce. Błyskawice dostały cień szansy, gdy sędziowie odgwizdali karę dla Jacka Johnsona. Przy czym goście nie byli w stanie zawiązać porządnego hokejowego zamka. Więc wystarczył instynkt Kuempera przy jedynej okazji, jaką mieli, aby wynik się nie zmienił. Blyskawice wyglądały bardzo przeciętnie. I nim minęła połowa meczu. Wyraźnie było widać, że myślami są, już chyba przy kolejnym starciu. Pomimo przesunięcia ciężaru gry. Właśnie. Wizualnie była odczuwalna różnica, ale wraz z mijającym czasem. Nawet wyśmienite interwencje Wasilewskiego. Nie powstrzymały w końcu rywala, który po raz piąty zdołał zapalić koguta za bramką, ku uciesze miejscowych kibiców. Autorem szalonego indywidualnego rajdu był Helm. Szkoda, że podczas kariery w Detroit. Zbyt rzadko udowadniał, że jednak potrafi zachować zimną krew podczas kontr. Wasilewski nie został zmieniony, a nim wybiła 40 minuta. Jeszcze kilkukrotnie popisał się przytomną głową. Sfrustrowani gracze Błyskawic próbowali sprowokować swoich rywali. Za co sędziowie słusznie ich ukarali. Niemniej ostatnia okazja Lawin w PP, przed końcem drugiej tercji. Nie przyniosła powiększenia prowadzenia, choć było bardzo blisko.

Ostatnie 20 minut mozna z kolei nazwać popisem ofensywnej wirtuozerii Makara. Co za niesamowity talent, tego bezkompromisowego chłopaka. I słusznie jeden z komentatorów nazwał go McDavidem wśród wszystkich obrońców. Mowa ciała Wasilewskiego, po tym trafieniu. Także wiele mówiła. Z resztą to był SHG!. Błyskawice nawet podczas liczebnych przewag nie mieli argumentów. A Lawiny wcale nie chciały oddać inicjatywy, nawet przy tak korzystnym wyniku. A dowodem ogromnej frustracji podopiecznych Voopera, była niepotrzebna kara Palata. Do tego kosztowna, gdyż Makar nie zamierzał poprzestać na jednym trafieniu. Po raz drugi pokonując zrezygnowanego Wasilewskiego, który próbował jeszcze wykonać, jakikolwiek ruch w stronę lecącego krążka. I znowu nim mineła połowa tej części gry. Lawiny prowadziły, już 7-0! Swoją drogą odważnym ruchem sztabu Błyskawic było zostawienie na lodzie Wasilewskiego, który przy względnym spokoju. Dograł mecz do końca. Ostatecznie Kuemper zainkasował pierwsze czyste konto w tegorocznej fazie PO (16 obron). A postawa Lawin imponuje. Póki co wykonują plan perfekcyjnie na własnym lodzie. Prowadząc, już 2-0 i jedną nogą stoją przy podeście z Pucharem Stanley'a. Ta seria wygląda tak, jakby miała się skończyć w nastepnym tygodniu i to przed weekendem! ;)
















Tomasz - 2022-06-21, 18:49

Okazało się, że kolejne starcie w tej serii, było typowym bounce back win. Ale nie uprzedzając zbytnio faktów. Postaram się opisać to, co działo się na lodzie w meczu #3.

Personalnie w teorii najwięcej straciły Błyskawice. Musiały obyć się bez Pointa, który zapewne z powodów zdrowotnych. Nie wystąpił minionej nocy. Osobowo zastąpił go Nash. Natomiast na środku trzeciej formacji pojawił się Paul. Co także przyczyniło się do zwycięstwa aktualnych Mistrzów. Ale o tym nieco później. Po stronie Lawin. Obolałego Burakovsky'ego zastąpił Aube-Kubel.

A teraz do meritum. Gracze ekipy z Florydy, chyba naprawdę mają nerwy ze stali. Na własnym lodzie. Wyglądali, jak inny zespół. Z tym, że nie od razu. Początek po raz trzeci z rzędu, należał do podopiecznych Bednara. Przy czym Wasilewski starał się od razu pomagać swoim partnerom, aktywnie angażując się w rozgrywanie krążka. We własnej strefie obronnej. Natomiast Kuemper, także wyglądał na skupionego. Udanie interweniując kilka razy. jednak to obrony autorstwa Wasilewskiego. Wyglądały bardziej widowiskowo Zakończyło się to, dokładnie w 5 minucie pierwszej tercji. A przynajmniej tak się wydawało kibicom Lawin, gdy w kapitalny sposób zachował się Niczuszkin. Na szczęście dla gospodarzy. Sztab trenerski wyłapał, że Byram w momencie podania. Zagrywał krążkiem, który wyszedł poza obręb, czerwonej linii. Czyli w tym momencie wynik, nadal był bezbramkowy. Kilka chwil później karę zarobił Compher, więc tym razem, to gospodarze mieli okazję, na zmianę wyniku. Obyło się bez szału, a trakcie jej rozgrywania to, Palat musiał zostać zamknięty w boksie kar. I siły na lodzie się wyrównały. Mozna nawet napisac, że dokonała się pewnego rodzaju zemsta. Landeskog znalazł się sam na bezpośrednim przedpolu bramki Wasilewskiego. A miał przy tym nieco szczęścia, gdyż guma najpierw tylko się od niego odbiła. Dopiero później dołożył łopatkę kija. Zapowiadało się, więc na podobny przebieg meczu, jak przy dwóch ostatnich starciach. Przy czym mijające minuty. Udowodniły, że min. Cirelli, zawsze ma czym zaskoczyć rywala. W sprytny sposób wykorzystując zaczętą przez siebie akcję. Czyli na niecałe 7 minut przed końcem był remis: 1-1. A po kolejnych kilkudziesięciu sekundach. Pierwsze prowadzenie Błyskawic. Para obronna Toews/Makar się nie popisała. Szczególnie ten pierwszy, który niezbyt dobrze podał, a ten drugi wyraźnie przysnął w przejęciu krycia. Przez co Palat był praktycznie niepilnowany i ulokował gumę obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Kuempera. Końcówka to, głównie walka o kontrolę nad krążkiem z obu stron.

Druga część spotkania rozpoczęła się tym, czego do tej pory nie było. 1:24 i tym razem Paul wykorzystuje zamieszanie w strefie obronnej rywala. A idealnym podaniem obsługuje go Colton, który odnalazł się w świetnym momencie. 3-1 dla Błyskawic i coraz mocniej bijące serca miejscowych kibiców. Po tym trafieniu Lawiny, nieco się otrząsnęły. Ze swojego warsztatu próbowali skorzystać MacKinnon, Makar, Rantanen, czy wreszcie Compher. Bezskutecznie. Wasilewski był, jak ściana. Do tego jeden z tramwajarzy Coopera, znowu wylądował w boksie kar. I to się zemściło. Ponownie katem w PP, był Landeskog, który elegancko przymierzył, zaskakując dokładnością, nie tylko bramkarza rywali. Kontaktowe trafienie i już tylko 3-2 dla Błyskawic. Inna sprawa, że przed końcem drugiej odsłony. Stan meczu, na tablicy wyników. Poprawiali, już wyłącznie gospodarze. Najpierw przypomniał o sobie Stamkos, który z przestrzeni pomiędzy bulikami. Idealnie ustrzelił mało aktywną rękawicę Kuempera. A tuż po tym, gdy na lodzie zrobiło się nieco miejsca (obustronne wykluczenia). Wyśmienitym instynktem popisał się Maroon. Jeśli ktoś obejrzy sobie spokojnie to, trafienie. Wie o czym piszę. Cóż. Sztab Lawin miał dość. Do gwizdka na drugą przerwę posotawało 8:45, gdy Kuempera po stracie 5 bramki. Zastąpił Francouz. 32-letni Czech spisywał się solidnie i dał się pokonać dopiero podczas liczebnego osłabienia. I to w specyficzny sposób, gdyż dopiero w momencie pojawienia się za jego plecami Perry'ego. Dobijającego gumę. 6-2 dla Błyskawic i zupełnie inne wrażenie, jakie pozostawiały po sobie Błyskawice. Wreszcie widać było głód wygrywania. Tą umiejętność odskoczenia rywalowi. A podkreślam, że mimo wszystko ekipa z Florydy, wcale nie grała wybitnych zawodów. Niemniej Lawiny, już niczym nie odpowiedziały. Nawet, gdy otrzymały od sędziów kolejna okazję w PP. A po jej zakończeniu, jeszcze MacKinnon zmarnował okazję do udanej kontry. Frustracja narastała i znowu posypały się akry z obu stron.

Trzecia i ostatnia tercja. Przebiegła w miarę szybko z mojej perspektywy. Obaj bramkarze nie dali się, już pokonać. Więc wynik się utrzymał, a Błyskawice chyba w całości odzyskały mnóstwo pewności siebie. Jeśli w środową noc sytuacja się powtórzy. Cała seria zacznie się praktycznie od nowa. I kompletnie się nie zdziwię, jeśli to, Błyskawice przejmą inicjatywę. Zobaczymy. Ponieważ nie spodziewam się po Lawinach, aby odpuściły. Ta rywalizacja, nadal ma mnóstwo do udowodnienia ekspertom. ;)


















Tomasz - 2022-06-22, 16:15

Pora na mały przerywnik. NHL z rozmysłem zostawiła sobie mały "Szoł", aby rozdać wyróżniającym się graczom ostatnie nagrody za mijający sezon. Za największego wygranego, chyba warto uznać Matthewsa, który zgarnął nie tylko Hart Trophy, ale także Ted Lindsay Award.





Najlepszym bramkarzem w oczach głosujących został Szesterkin z :nyr: , a obrońcą Makar z :col: . I w obu przypadkach absolutnie zgadzam się z wyborem. Obaj naprawdę na te trofea zasłużyli.





Ostatnim akcentem, ale jakże udanym okazało się wygranie Calder Trophy, przez Seidera. Czyli nagrody dla najlepszego pierwszoroczniaka. Więcej o tym w odpowiedniej zakładce. Skrzydlatej młodzieży nie zabrakło także wśród tzw. All-Rookie Team.


Tomasz - 2022-06-23, 21:00

Powracam do rywalizacji Finałowej. Tym razem nie padło multum bramek, ale emocji także nie zabrakło. Mecz #4, miał też swoje kontrowersje, a przynajmniej tak będzie twierdzić jedna ze stron. Osobowo w porównaniu do poprzedniego starcia. Zmieniło się o tyle, że Kadri zasilił top-6 Lawin. Powracając po 4 meczach absencji. właściwie to był bohaterem ekipy z Denver, jeśli ktoś zna już wynik, czy przebieg spotkania. Przy czym postaram się zgrabnie omówić całość.

Trzeba przyznać gospodarzom, że szybko i szczęśliwie objęli prowadzenie. 36 sekund i Cirelli, dobił krążek z najbliższej odległości. A sędziowie nie zareagowali, jak po wysokim strzale Cernaka, nastrzelona maska Kumpera spadła mu z głowy. Wówczas Bednar i reszta sztabu nie lamentowała. Po raz pierwszy w tej serii. Kilka początkowych minut, wizualnie było na korzyść Błyskawic. Mało tego. Lawiny, już tak nie "rządziły" w strefie neutralnej. Czas mijał, a Błyskawice potrafiły utrzymać presję i tempo swoich ataków. Więc w głównej roli nadal występował Kuemper. I trzeba przyznać, że miał wiele przytomnych interwencji. Gdy do końca pozostawały 3 minuty. I ekipa z Florydy grała w liczebnej przewadze. Trzymał poziom. 17-4 w strzałach dla Błyskawic. To mówiło samo za siebie.

Druga tercja była, już bardziej wyrównana. Choć goście, nadal mogli liczyć głównie na kontry. Dopiero, gdy Hedman zarobił 2 minuty kary. Lawiny mogły mocniej próbować zaskoczyć Wasilewskiego. I w końcu im się to udało. Błyskawice nieco się pogubiły, głownie Cernak, gdy mowa o kryciu, a guma odbita od lewej łyżwy MacKinnona. Wślizgnęła się do bramki. 1-1, po nieco ponad 5 minutach drugiej odsłony. Na szczeście dla gospodarzy. Kilka minut później to, Byram usiadł w boksie kar. Inna sprawa, że nie udało im się wykorzystać tej okazji. Kumper był na posterunku. Natomiast, jakiś czas po tym, jak minęła dokładnie połowa meczu. Miał niewiele do powiedzenia, przy rajdzie, jakim popisał się Hedman. Można napisać, że 31-letni Szwed odkuł się w pełni, za wcześniejsze wpadki. Popisał się pięknym backhandu. 2-1 dla gospodarzy i znowu wydawało się, że Błyskawice jednak postawią na swoim. Nic dziwnego, gdy goście nie wykorzystali kolejnego okresu w PP. Do końca drugiej części, wynik się nie zmienił, choć okazji nie brakowało z obu stron (Colton w końcówce!).

Trzecia odsłona w dużej mierze desperacja Lawin, która w końcu się opłaciła. Niecałe 3 minuty i Sturm staje się nieoczekiwanym bohaterem (później bramkę przyznano Cogliano). Co za koordynacja ręka-oko. Przyglądałem się powtórkom, aby dokładnie zobaczyć, jak 27-letni Niemiec to zrobił. Najpierw zmienił tor lotu krążka, który trafił w słupek, a później ze stoickim spokojem wbił gwóźdź. Remis 2-2 i mecz zaczał się praktycznie od nowa. A trzeba przyznać, że Błyskawice nieco osiadły na laurach. Do tego Lawiny zaczęły wygrywać coraz więcej wznowień. Nie ma co się oczekiwać. Przejęły inicjatywę. I teraz to Wasilewski był częściej zatrudniany. Niemniej obaj bramkarze wspinali się na wyżyny. Więc ten dośc niski remisowy wynik. Został dowieziony przez obie ekipy do końca regulaminowego czasu gry.

Dogrywki zawsze rządzą się własnymi prawami. Zwłaszcza w fazie PO. Ta należała do gości. A, że trwała znacznie dłużej, niż ta z pierwszego starcia. Optyczna i realna przewaga Lawin. Była tym bardziej widoczna. Ich gwiazdy na czele z Makarem, próbowały niemal wszystkiego. Ale Wasilewski długo udowadniał, dlaczego przez wielu jest uznawany za najlepszego bramkarza w lidze. Słupki także dźwięczały, więc miał tą odrobinę szczęścia. Goście sukcesywnie odrabiali topniejącą przewagę gospodarzy w licznie strzałów na bramkę. A miałem wrażenie, że momentami podopieczni Coopera. Przypominali zbieraninę zagubionych tramwajarzy. Ekipa z Denver przyciskała, aż dopięli swego. A właściwie Kadri o którego roli była mowa na początku. Pokonał w pojedynku szybkościowym wracającego Sergiaczowa i następnie przechytrzył Wasilewskiego. Krążek utknął pod siatką, na styku z tylną częścią poprzeczki w konstrukcji bramki. Dlatego nikt w pierwszej chwili nie wiedział, gdzie jest guma. Włącznie z sędziami. Refleksja przyszła po chwili i 31-letni Kanadyjczyk utonął w objęciach partnerów.

A więc po meczu goście wracali z przewagą 3-1 w całej serii, na własny lód. Nie zdziwie się, jak w piątkową noc. Dokończą dzieła. ;)












Tomasz - 2022-06-25, 13:05

Mecz #5, udowodnił, że przeciwnika nie można lekceważyć. Zwłaszcza takiego, jak aktualni Mistrzowie. Po kontrowersjach i braku szczęścia, przy rozstrzygających momentach w poprzednim starciu. Tym razem Błyskawice wspięły się na kolejny poziom. I pokonały swojego rywala, na wyjeździe. Czyli teraz będą wracać do Amalie Arena w glorii zwycięzców, a jeśli pragną podtrzymać swoje szanse w tej serii. Będą musieli dać z siebie wszystko w niedzielną noc. Z tym, że nie jest to, nic nowego dla podopiecznych Coopera, który był, już innym człowiekiem podczas wywiadów.

Do wyjaśnienia kto, był lepszy minionej nocy wystarczyło regulaminowe 60 minut. Po stronie Błyskawic, jednak nie zabrakło Cernaka, który nie dokończył poprzedniego meczu po zablokowaniu strzału rywala. Inaczej było w przypadku Burakovsky'ego, który nadal odczuwa efekty z identycznego powodu. Między słupkami naturalnie ten niesamowity Wasilewski, który zagrał kolejne kapitalne zawody. Jego vis-a-vis, czyli Kuemper, także miał pomóc swoim partnerom. Ale tą batalię ostatecznie przegrał.

Pora napisać kilka zdań o tym, co działo się po pierwszym gwizdku. Jak dla mnie rywalizacja na lodzie w ciągu pierwszych kilku minut była wyrównana. Także pod względem fizycznym. Pierwszą ekipą z okazją w PP, byli goście po przewinieniu Comphera. Dobre próby Błyskawic. Poprzedziły jednak starania gospodarzy w defensywie. Nim minęła 10 minuta meczu. Lawiny zostały ukarane po raz drugi. Tym razem Kadri zapomniał o trzymaniu rąk na wodzy. Ponownie bez konsekwencji na tablicy wyników. Choć po obu stronach, rysowały się świetne okazje na objęcie prowadzenia. Główną rolę grali bramkarze. Póki co bezbłędni. A gdy w boksie kar znalazł się Stamkos. Lawiny po raz pierwszy próbowały skorzystać z liczebnej przewagi. Bezskutecznie. I gdy wydawało się, że popis refleksu i spokoju między słupkami będzie trwał nadal. Rutta nieoczekiwanie zaskakuje Kuempera , mocno sygnalizowanym strzałem. Pierwsze trafienie w fazie PO, 31-letniego Czecha i 1-0 dla gości po 20 minutach.

Lawiny mocniej przycisnęły, gdy rozpoczęła się druga tercja. I przyniosło to, w końcu wymierne efekty. 5 minuta i 7 sekunda, gdy Niczuszkin dobija krążek kuriozalnie odbity przez Wasilewskiego. 27-letni Rosjanin będzie mógł liczyć na gruby kwit, gdy zdecyduje się pożegnać Denver, po sezonie. To pewne. Remis 1-1, czyli znowu sytuacja zrobiła się ciekawa. Także wtedy, gdy zrobiło się nieco więcej miejsca na lodzie (obopólne wykluczenia). A później przez dłuższy czas 4-on-3, dla ekipy Z Florydy. ich gwiazdy popracowały nad ułożeniem sobie okazji. Z której skorzystał Kuczerow pakując krążek do siatki ze sporą siłą. Ponownie prowadzenie gości, nim minęła połowa spotkania. To chyba jakieś znamienne w tej Finałowej serii. Frustracja i presja na gospodarzach narastała. A klubowe gwiazdy naprawdę próbowały zmienić obraz tego meczu. Pomogło im bezmyślne podniesienie kija przez Coltona. Makar był piekielnie blisko wyrównania, a Niczuszkin w końcówce przekombinował. Niemniej bramka wisiała w powietrzu.

Te starania przeniesiono na trzecią odsłonę. Wystarczyło 2 i pół minuty. Bohaterem i graczem, któremu zapisano trafienie był Makar. Z resztą całkiem zasłużenie. Remis 2-2, a upływający czas zaczał grać kluczową rolę. Lawiny niesione dopingiem kibiców, nie odpuszczały. Inna sprawa, że Błyskawice, także nie zamierzały się poddać. Wręcz przeciwnie. Odczekali swoje, wytrzymali kolejne fale natarcia. Naprawdę było mnóstwo walki na całej długości oraz szerokości lodu. Prawdziwy hokej z pazurem. Zdecydował jeden błąd. Strefowy, w kryciu, gdzie defensywa gospodarzy nieco się pogubiła. Z kolei goście użyli swojej broni firmowej. Gry kombinacyjnej i idealnego zgrania. Palat znalazł się sam na sam z Kuemperem i nie zmarnował okazji, mimo instynktu, jakim wykazał się 32-letni Kanadyjski bramkarz. Ostatnie kilka minut to była prawdziwa gratka dla oczu kibiców, a ciężar znowu spadł na Wasilewskiego, aby dowieźć korzystny wynik do końca. Ostatecznie się udało! Ta seria trwa nadal. ;)












Tomasz - 2022-06-27, 10:42

Mamy nowego zdobywcę Pucharu Stanley'a!

:col: po raz pierwszy od 2001 roku (minęło, aż 21 lat), sięgnęli po to najważniejsze Trofeum. Od razu zahaczę o ciekawostkę, że każdą z serii w tegorocznych PO. Podopieczni Bednara "dopinali" właśnie na wyjeździe. Co działo się na lodzie podczas ostatniego meczu sezonu? O tym za chwilę. Dodam tylko, że obie ekipy wystąpiły dokładnie w tym samym składzie. Pomimo kłopotów Niczuszkina, czy rzekomych kontrowersji w bramce :col: .

Początek nie zwiastował ostatecznego sukcesu. Pomimo tego, że to, MacKinnon, jako pierwszy zaczął testować Wasilewskiego. Ponieważ Makar w prosty sposób zarobił 2 minuty karne, już po 23 sekundach, od pierwszego gwizdka. Niemniej Kuemper stał na posterunku. Skapitulował dopiero, gdy jego partnerzy pogubili się we własnej strefie obronnej i guma trafiła na łopatkę kija Stamkosa, który otworzył wynik. Strzałem celowanym w przestrzeń pomiędzy parkanami. To był też okres naporu Błyskawic, na swojego niewygodnego rywala. Trwało do dobrych kilka minut. Lawiny zaczęły się rozpędzać dopiero w okolicach połowy pierwszej tercji. Przy czym ekipa z Florydy nie odpuszczała. W końcu skromnie prowadziła i z pewnością chciała pójść za ciosem. Ostatnie 5 minut tej odsłony, miało jeszcze lepsze tempo. Lehkonen, był piekielnie blisko wyrównania. Kadri podobnie. I to dwukrotnie, ale wynik się nie zmienił.

Druga część to, już był nieco inny obraz gry. Lawiny zaczęły odważniej atakować. I nim minęła druga minuta. Koronkową akcję przeprowadził Landeskog mający krążek, przekazując go do Byrama, a ten oddający go do MacKinnina, który nie zastanawiając się huknął z okolic prawego bulika. I bez problemu zmieścił gumę obok prawego słupka. Remis: 1-1, a także remis w strzałach : 11-11. Obie drużyny znowu zaczęły szukać sposobu na kolejne trafienia. Błyskawice robiły to, przy gorącym dopingu kibiców. Jedną z ciekawszych akcji przeprowadził choćby Perry. Zdarzały się się także przepychanki. Nic dziwnego. Emocje rosły. Compher miał swoją okazję, ale faktycznie był na spalonym, więc ewentualna bramka i tak zostałaby nieuznana. Dopiero kilka chwil później, gdy Lawiny wyszły z kontrą 3-na-2. Lehkonen w elegancki sposób dokończył to, co zaczął Manson, a później Kapitan gości. Mieliśmy więc pierwsze prowadzenie Lawin w tym meczu. A do końca drugiej tercji, jakieś 7 i pół minuty. Próby powrotu do kontroli wydarzeń na lodzie pokrzyżował McDonagh, a właściwie jego bezmyślne zachowanie. Za co, przesiedział w boksie kar 2 minuty. Z tym, że jego jedne z jego partnerów, którzy się bronili, czyli Killorn. Próbował zaskoczyć Makara, a także Kuempera. Dla tego pierwszego nie był to, zbyt udany występ, jak do tej pory. Tuż po zakończeniu wspomnianej kary. Cogliano mógł stać się jednym z bohaterów. Ale w efektowny sposób zablokował go Paul. To właśnie była kwintesencja hokeja z fazy PO. W końcu syrena zawyła. Po 40 minutach i znacznie lepszej postawie. To Lawiny prowadziły i były, już o krok od sukcesu.

Goście byli również bardziej aktywną stroną przez pierwsze 3-4 minuty, trzeciej tercji. Poczuli krew. 6-0 dla Lawin w strzałach w ciągu pierwszych 5 minut. To mówiło samo za siebie. Mijały kolejne minuty i tylko dzięki warsztatowi Wasilewskiego. Ten mecz cały czas miał potencjał, aby zakończyć się dogrywką. Choć upływający czas. Wyraźnie działał na niekorzyść Błyskawic. Pozostawało raptem 8 minut. Jednym z tych po stronie gospodarzy, który nadal próbował, był Kuczerow. Im bliżej do końca. Rosła też rola Kuempera, który był chyba najbardziej skupionym hokeistą ekipy z Denver. Czas pędził nieubłaganie. 4 minuty do końca, 3 minuty do końca, 2 minuty do końca, gdy trener Cooper. Wreszcie daje sygnał do ściągnięcia lodu Wasilewskiego. Wówczas zaczyna się desperacka obrona bramki strzeżonej przez Kuempera. jego partnerzy nie szczędzą własnego ciała, gdy chodzi o ostatnie wyrzeczenia. 1:30 do końca. Hedman zaczyna kolejną desperacką próbę gospodarzy. 1:15 i odgwizdane uwolnienie. Wznowienie w strefie obronnej Lawin, po lewej stronie. Błyskawice je wygrywają i po chwili Paul, próbuje zaskoczyć Kuempera. jak się później okazało. To był ostatni strzał w światło bramki. Lawiny perfekcyjnie się broniły. Naciskały rywala w forecheckingu, gdzie dobre noty odzyskał Makar, który zrehabilitował się w pełni pracując w defensywie. Zawyła ostatnia syrena, co oznaczało, że Puchar Stanley'a. Zmienia właściciela!

Oglądałem jeszcze tą wymianę uścisków dłoni graczy, sztabu trenerskiego. To, jak Makar odbierał Conn Smythe Trophy. Z resztą całkiem zasłużenie. Ten chłopak miał swoje wzloty i upadki. W całej kampanii, w fazie PO, w serii Finałowej. Z tym, że tych pierwszych było znacznie więcej i biorąc pod uwagę fakt, jak istotnym elementem układanki się stał. Tak, naprawdę nie było innego nazwiska, które mogło otrzymać tą nagrodę.

Nie odmówiłem sobie także tego momentu, gdy Landeskog unosił trofeum nad głowę. I przekazał je później E. Johnsonowi. Doświadczonemu obrońcy, który był z Lawinami najdłużej z obecnego składu. Następnie Puchar otrzymał od niego Cogliano. Dalsza kolejność: MacKinnon, J. Johnson, Kadri, Burakovsky, który z powodu kontuzji nie grał w ostatnich kilku meczach, Kuemper, Rantanen (6 ayst w serii Finałowej), Helm, pamiętającego jeszcze jak to jest z czasów w Detroit. Mógłbym tak wymieniać dalej. Ale po co. Wszystko będzie do sprawdzenia w sieci.



















Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group